Dziś kolejna porcja słów na temat kosmetyków łudząco podobnych do Bath & Body Works i Victoria Secret, lecz mamy styczność z kosmetykami od
Dear Body.
The Wild One, Midnight Raspberry & Sexy Lily - żel pod prysznic
Od producenta:
Żel do kąpieli o przyjemnej konsystencji i
uwodzicielskim zapachu uwodzicielskiej maliny i seksownej lilii
stworzony by rozpieszczać Twoje zmysły i ciało. Specjalna receptura
doskonale myje i wygładza skórę. Po kąpieli skóra staje się aksamitna i
otulona zmysłowym zapachem.
Skład:
Głównym atutem kosmetyków
Dear Body są ich kolorowe opakowania. Mamy tutaj motyw panterki w śliwkowym kolorze. Butelka plastykowa ze standardowym korkiem. Zapach żelu jest czysto owocowy. Mieszanka maliny z lilią daje całkiem zaskakujący efekt.
Jest to o
bficie pieniący się żel do mycia ciała, który pozostawia lekki zapach na skórze, choć nie na długo, a szkoda, bo zapach ma bardzo owocowy . Fajnie się pieni,wystarcza mała ilość, skóra jest po nim czysta, odświeżona i mięciutka. Myślę, że więcej od żeli do kąpieli nie muszę oczekiwać. Ten spełnia swoje zadanie doskonale. Jedynie cena może troszkę przerażać ;(
Cena:
26.99 zł/ 300 ml
Dostępne: drogerie
Hebe
Wild Scarlet juicy apple& lily - nawilżający balsam do ciała
Od producenta:
Mleczko do ciała Wild Scarlet o niezwykle aksamitnej
konsystencji, idealnie się wchłania. Dzięki zawartości naturalnych olei,
miodu i rozmarynu skóra staje się wyjątkowo miękka i aksamitna.
Unikatowe kompozycje jabłoni i lilii pozostawiają skórę otuloną
zmysłowym zapachem.
Skład:
W przypadku balsamu, mogę stwierdzić, że opakowania mają równie kolorowe i rzucające się w oko. Kształt prawie jak u VS jak i nie ten sam, ale nie wnikam bo tamtych nigdy nie miałam.
Wild Scarlet posiada lekką konsystencję i przyjemny, delikatny zapach co daje wyjątkowe poczucie komfortu i relaxu.
No właśnie, ładnie pachnie, to
mało powiedziane, pachnie bardzo zjadliwie. Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się czym pachnie balsam i zgadnijcie co mi przyszło do głowy?? Otóż kosmetyk pachnie iście jak guma balonowa Donald;) Pamiętacie ten smakowity kąsek z dzieciństwa, to teraz mam go w postaci balsamu do ciała.
Jabłek to tu na bank nie czuję, może lilijki gdzieś tam się szwendają, ale bardziej czuję Donalda ;)
Jego konsystencja jest rzadka, lejąca w kolorze czystej bieli.
Po rozprowadzeniu na dłoni, krem wchłonął się błyskawicznie. Skóra jest
naprawdę mięciutka i zapach zostaje bardzo długo na skórze. Nawilżenie ma średnie przy mojej suchocie. Jak dla mnie jest to balsam , który
delikatnie pieści ciało, przywracając jej aksamitną gładkość i
sprężystość, a wyjątkowo, zniewalająco słodki zapach dodaje
energii i pobudza do działania, zapewniając dobry nastrój przez cały dzień.
Cena:
26.99 zł / 250 ml
Dostępne: drogerie
Hebe lub sklepie on - line
http://www.dearbody.pl/
http://www.dearbody.pl/
Podobają się Wam kosmetyki z pochodzenia angielskiego?? Mi przypadły do gustu i to bardzo. Beczałam po nocach, że w mojej mieścinie nie mam dostępu ani do Bath & Body Works ani do The Body Shop, więc na szczęście mam choć ciut podobne do nich kosmetyki od
Dear Body ;) Jak powiadają jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Tak też czynię ;)
Pozdrawiam
MAGDA
Ten żel wygląda jak flakonik perfum :) Zupełnie nie znam tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńDokładnie miałam pisać to samo ;) Opakowanie przypomina flakonik ;)
UsuńOj dziewczyny, dziewczyny i pachnie prawie jak perfumki ;)
Usuńja również widzę je pierwszy raz na oczy :D
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę wypróbować ten pierwszy o zapachu lilii i maliny - moje dwa ukochane zapachy !
OdpowiedzUsuńzainteresował mnie Twój blog i zagoszczę tu na dłużej, jako obserwatorka :)
Cieszę się i zapraszam do wspólnych rozmów ;)
UsuńŻeby nie ta cena od razu bym po nie poleciała :D
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam o nich pozytywne recenzje, będę musiała się im przyjrzeć w Hebe :)
OdpowiedzUsuńJak otworząu mnie Hebe też przyjrzę się reszcie ;)
Usuńżel ma przecudna szatę graficzną - taką fikuśną i kobiecą :)
OdpowiedzUsuńO właśnie dobrze to ujęłaś - kobiece i to bardzo ;)
Usuńnie znam marki
OdpowiedzUsuńale podobne faktycznie do VS
Prawda, nie tylko do VS ale i BBW ;)
Usuńpiękna ta pierwsza buteleczka :)
OdpowiedzUsuńostatnio jak byłam w Hebe to sie im przyglądałam, ale dla mnie jak na takie żele czy balsamy, cena troche wygórowana
OdpowiedzUsuńNo masz rację cena troszkę za wysoka, gdyby nie to codziennie brakowałoby towaru ;)
UsuńScarlett, bardzo fajnie się zapowiada; ) musze sie wybrac do Hebe, niedawno u mnie otworzyli to daleko nie mam!:) Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci dostępu do Hebe ;)
Usuń