Do dzisiejszej recenzji zabierałam się jak pies do jeża. Jak nie z lenistwa to z braku czasu. Tak na mnie ta jesień wpływa negatywnie, że dosłownie nic mi się nie chce. Na szczęście mam urlop, na któym moim zamiarem jest również NIC NIE ROBIENIE!!!
Dzisiaj mam dla Was recenzję mgiełki do ciała. Nnie jest to mgiełka zapachowa tylko relaksująca, zamiennik balsamu do ciała tylko, że w formie płynnej.
Od producenta:
Lekkie mleczko do ciała o relaksującym aromacie, z aloesem i olejem arganowym. Formuła mgiełki sprawia, że użycie mleczka jest bardzo wygodne, a wchłanianie w skórę natychmiastowe. Intensywne nawilżanie skóry w lekkiej formule, idealnej na gorące letnie dni. Mgiełka zawiera odżywczy i kojący sok z aloesa oraz olej arganowy o właściwościach anti aging. Pachnie relaksująco trawą cytrynową i kokosem. Idealna do całego ciała. Znakomita także do dłoni. Wygodna do noszenia w torebce.
Kompozycja:
- ekstrakt z aloesu* - nawilża, koi
- olej arganowy* – odżywia, nawilża, łagodzi, chroni
- olej słonecznikowy* - wzmacnia, zmiękcza, wygładza
- gliceryna roślinna* – nawilża
- betaina roślinna* – nawilża
- naturalny aromat z olejków eterycznych*
*surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym
Nigdy wcześniej nie spotkałam się z mgiełką do ciała, prócz tych zapachowych. Dla mnie totalna nowość i nie wiedziałam się czego się spodziewać. O marce
Put&Rub słyszałam wiele dobrego, po świetne kosmetyki, po ich naturalny skład, więc nie pozostało mi nic innego tylko wziąć do ręki kosmetyk i zacząć testować.
Opakowanie kosmetyku jest bardzo wygodne, średniej wielkości a raczej objętości buteleczka, którą wygodnie się trzyma w dłoni podczas dozowania. Do tego aplikator, który jest jakiś chyba dziwny, bo po przyciśniećiu koreczka daję nam małego kleksa. Spodziewałam się większego ciśnienia z większym rozproszeniem mgiełki, więc aplikacja w tym momencie nam się wydłuża niestety.
Konsystencją faktycznie przypomina mleczko. Biała mgiełka o przepięknym zapachu!!! Jestem miłośniczką wszystkiego co pachnie kokosami. Tutaj mamy nie tylko kokosa ale na dodatego w połączeniu z trawą cytrynową. Więc czasami jest słodko a za chwilę mega odświeżająco! Zapach jest bardzo intensywny, już przy aplikacji czuć jego obecność. Na ciele pachnie jeszcze dłużej, nawet moje ubrania po zdjęciu pachną mgiełką. No rewelacja!
Jeśli chodzi o działanie kosmetyku. Mgiełka ma za zadanie odświeżyć, nailżyć i zrelaksować naszą skórę. Jeśli chodzi o moją - suchą to działa, ale nie we wszystkich jego aspektach. Odżywia, jak najbardziej, relaksuje bez dwóch zdań a czy nawilża?? Na pewno nie ma tak dobrego działania nawilżającego jak dobry balsam czy masło do ciała, tym bardziej jesienią czy zimą. U mnie ląduje on na skórze po wcześniejszym balsamowaniu, wtedy mam lepszy efekt. Skóra jest bardziej natłuszczona i bardzo przyjemna w dotyku. Choć latem myślę, że wystarczy sama mgiełka po kąpieli, wiadomo, wtedy skóra jest mniej wymagająca.
Relaksująca mgiełka od Put&Rub jest świetnym dodatkiem do naszej pielęgnacji skóry i ciała. Jak dla mnie idealny gadżet dla kobiety, by sobie umilić np. wieczór. Spryskać ciałko kosmetykiem i kusić i nęcić swojego mężczyznę intensywną wonią kokosowej nuty i cytrynowej trawy. Mgiełka niestety nie zastąpiła mi balsamu przynajniej teraz jesienią, a szkoda, bo byłby to idealny kosmetyk, choć jego cena też nie powala. Za pojemność 125 ml. musimy zapłacić 45 zł, cena troszkę wysoka, jednka jak wygram kiedyś w totolotka, to cóż mi z ceny, będę wtedy brała i kupowała śmiało.
Pozdrawiam