wtorek, 24 stycznia 2012

LUSH

LUSH
Szampon w kostce - SEANIK




Firma Lush wymyśliła sprytną opcję na szampony w kostce.Kosteczka a raczej kółeczko koloru niebieskiego już po pierwszym użyciu przypadło mi jak i moim włosom do gustu .



 Pierwsze co można zauważyć a raczej poczuć to zapach. Jest tak intensywny, że czuć go w całym pokoju,mocno wyczuwalne są morskie zapachy,tak myślę, że to przez te wodorosty. Mimo iż jest schowany w pudełeczku pokój pachnie nieziemsko świeżo. No właśnie trzymam go w pokoju, bo w łazience niestety szamponik łapał wilgoć i robił sie kluchowaty no i przy tym  dużo się go marnowało. Dlatego moja rada- trzymajcie wszelkie ich szampony jak i mydełka w pomieszczeniach suchych z dala od wilgoci .
 

Seanic posiada bogaty skład, który mieści ogromną zawartość naturalnych składników:

Szampon ze zmiękczającą solą morską perfumowany jaśminem, mimozą i kwiatem pomarańczy.
Wiele z najbardziej odżywczych składników na ziemi pochodzi z głębin morza. Lush je wydobył żeby stworzyć szampon w kostce przypominający błękitny ocean z bogatym w proteiny, zmiękczającym irlandzkim mchem wodorostem, japońskimi wodorostami nori i solą morską żeby pozostawić włosy miękkie i odżywione. Dodatkowo olej cytrynowy zapewnia blask, a egzotyczny zapach mimozy i jaśminu przenosi Cię w tropikalną florę uprzyjemniając użytkowanie.

Skład: Sodium Lauryl Sulfate, Irish Moss Gel (Chondrus Crispus), Perfume, Nori Seaweed (Algae), Fine Sea Salt, Lemon Oil (Citrus Limonum), Mimosa Absolute (Mimosa Tenuiflora), Orange Blossom Absolute (Citrus Aurantium Dulcis), Jasmine Absolute (Jasminum Grandiflorum), Cocamide DEA, *Limonene, Colour 42045.
* Occurs Naturally in Essential Oils.

( skład zapożyczony z portalu wizaż.pl )
 Włosy po umyciu są zaskakująco czyste,czasem mam wrażenie , że aż za bardzo ;) Są miękkie w dotyku, błyszczące a przede wszystkim wyglądają na zdrowe. Włosy nie plączą się, są łatwe w rozczesywaniu i co dziwne a raczej super- nie muszę używać żadnej odżywki przy Seanicu,co przy normalnym szamponie jest nie do pomyślenia. A tu proszę jakaż niespodzianka ;)))
Zauważyłam też, że dzięki temu szaponikowi moje włosy wyglądają jakby było ich więcej.
Szampon mocno sie pieni, ala wodorosty pozostają na kostce- a tak bałam się, że będe je wyciągać z włosów-wystarczy raz, góra dwa pociągnąć kosteczką po włosach by móc je umyć. Wydajny i to bardzo, choć nie wierzę, że jedna taka kostka  może Nam zastąpić aż 3 butelki zwykłego szamponu. Ale jakby tak było wcale się nie pogniewam ;)) Narazie jestem na etapie początkowym-3 tygodnie- i jak widać zużycie znikome,oby tak dalej a moja głowa będzie śpiewać z radości ;))


 Szampon idealnie sprawdza się w podróży, mało miejsca zajmuje, nie jest ciężki wręcz przeciwnie sama wygoda. Zamiast przelewania zwykłego szamponu do małych buteleczek, wystarczy mały Lush-ek siup do torebki i po kłopocie ;)))
Szkoda tylko , że dostępnośc jest taka sobie- jedynie allegro.


Cena za sztukę to ok. 35 zł.


Ale nie ma jak to zakupy w firmowym ich sklepiku-obłędu można dostać z samego patrzenia i uwierzcie mi, ciężko jest tam wyjść z pustą ręką ;)))
Jeśli ktoś nie był a ma możliwość odwiedzenia takiego sklepu za granicą to czym prędzej moje drogie ;)))


A WY jakiego szamponiku z Lusha używałyście, który polecacie a którego nie?


Buziaki, 
Magda

wtorek, 17 stycznia 2012

Rozdanie u Vexgirl

Rozdanie u Vexgirl
Witam ponownie,

Tym razem moje drogie zapraszam na rzdanie u Vexgirl
Czas do 28.01.2012

http://vexgirl.blogspot.com/2012/01/rozdanie-penowymiarowa-szminka-estee.html

Powodzonka ;)

SLEEK OH SO SPECIAL

SLEEK OH SO SPECIAL
Cześć dziewczynki ;)

 Dziś na recenzje idzie paletka Sleek Oh So Special.

Zdjęcia robione z lampą i bez ale niestety też nie udało mi się uzyskąć porządanego efektu ;(








 Któregoś pięknego dnia oglądałam na YouTube jak jedna z dziwczyn robi cudne makijaże właśnie tą paletką i od tamtej pory wiedziałam,że muszę ją mieć!!! Kolory tak mnie zachwyciły, że postanowiłam ją kupić i to jak najszybciej. I oto Taaa Daam jest ;)))
Oh So Special posiada 12 cieni w tym 7 matowych i 5 perłowych. Kolorystycznie jak widzimy są odcienie cukierkowe (róże), odcienie brązu,złota,grafitu i czerni.Niestety ten ostatni kolor rozbłił mi się z lekka,tak to jest jak się ma dziurawe ręce ;)




                                                   Kolory cukierkowe

                                                     Brązy,złoto
                                                      Grafit i intensywna czerń
Jeszcze raz wybaczcie za jakość, ale niestety od kilku dni staram się je zrobić i coś mi one nie wychodzą ;(

Wracając do paletki- cienie są przede wszystkim mocno napigmentowane, delikatne i kremowe w dotyku. Przy aplikacji mogą się ciut obsypywać zwłaszcza te matowe. Przy nakładaniu na bazę - kolory są naprawdę powalające i wyraziste no i przyznam też, że dośc długo się utrzymują. Niestety bez bazy o takim efekcie możemy zapomnieć buuuu ;((
Dzięki tym 12 kolorkom możemy uzyskać przeróżne makijaże.Od delikatnych na codzień po mocniejsze na wieczór. Wystarczą chęci i troszkę fantazji a zdziałać można cuda ;))

Cienie mieszczą się w czarnym, zgrabnym opakowaniu, który mieści w sobie duże lusterko i dwustronny aplikator.

Myślę, że więcej o niej pisać nie trzeba, bo większość z Was pewnie już ma chociażby jedną paletkę Sleeka ;)

Nie wiem jak Wy ale ja jestem zachwycona- mała cena a tak wiele możliwości.
Podzielcie się swoimi opiniami Kochane ;)

Pozdrawiam,
Magda

sobota, 14 stycznia 2012

BIELENDA MASKA + PEELING

BIELENDA MASKA + PEELING
Bielenda - Arbuzowa Maska Żelowa Do Ciała


Od Producenta :

Działanie :

- redukcja cellulitu
- wzmocnienie włókien kolagenowych
- poprawa elastyczności i sprężystości skóry
- intensywne, długotrwałe nawilżenie
- likwidacja szorstkości naskórka
- skóra miękka, gładka i aksamitna w dotyku


Składniki aktywne :

KOMPLEKS CELLULIT CONTRA – pobudza mikrocyrkulację krwi i limfy, ułatwia eliminację toksyn z organizmu. Blokuje enzymy odpowiedzialne za przemianę węglowodanów w tkankę tłuszczową i ułatwia spalanie już istniejącej. Wygładza skórę, modeluje sylwetkę.

EKSTRAKT Z ARBUZA - stanowi źródło cennych biopierwiastków: fosforu, żelaza, potasu oraz witamin z grupy B, kwasu foliowego, witaminy C, a także beta-karotenu. Zapobiega fragmentacji DNA w fibroblastach i keratynocytach, chroni  komórki skóry przed działaniem promieni UV, zwalcza wolne rodniki i zmniejsza ryzyko wystąpienia rumienia po naświetleniu. Działa uspokajająco na skórę, nadaje jej delikatność.

KWAS HIALURONOWY - posiada wyjątkową zdolność zatrzymywania wody w naskórku (1g może zatrzymać około 6% wody), zapewnia skórze właściwy poziom nawilżenia, zabezpiecza ją przed utratą elastyczności. Jest wykorzystywany jako naturalny filtr osłaniający warstwę rogową naskórka.

Stosowanie:
Maskę należy nałożyć na całe ciało lub jego wybrane partie, owinąć folią, przykryć kocem termicznym na 30 minut. Zmyć ciało pod prysznicem i osuszyć. Wmasować Arbuzowy balsam do ciała na zakończenie zabiegu.


Moja opinia:

Przede wszystkim pierwszą rzeczą, która mnie urzekła jest ZAPACH!!!!! W życiu nie czułam w żadnym kosmetyku tak realnego zapachu arbuza jak tu w Bielendzie.Pachnie tak intensywnie,tak świeżo jakbyśmu miały przed nosem sam owoc- mniam mniam.
Co do działania-użyłam go już kilka razy i jedyne co zauważylam, to że moja skóra jest bardziej sprężysta,bardziej jędrna.Nie jest już taka flakowata na nie których partiach,więc myślę, że idzie ku dobremu. Maska ma na celu zlikwidowanie antycellulitu,ale myślę,że trzeba częściej zabieg powtarzać by móć uzyskać lepsze efekty.Dopiero zaczynam zabawe z moim arbuzikiem,więc jestem pełna nadziei wszelkich rezultatów.Męczy mnie jedynie te owijanie się folią,ale cóż kobieta nie zrobi by być piękną ;))))

Cena: ok 65zł / 600ml

Peeling Termiczny Efekt Mikrodermabrazji


Od producenta:

Nowatorska, rozgrzewająca formuła peelingu termicznego, doskonale zastępuje zabieg oczyszczająco-odmładzający skórę, zwany mikrodermabrazją.

Przeznaczenie:Peeling termiczny polecany do każdego rodzaju cery za wyjątkiem cery bardzo wrażliwej i z popękanymi naczynkami.

Działanie:- usuwa martwe komórki naskórka
- otwiera i oczyszcza ujęcia gruczołów łojowych
- poprawia ukrwienie i dotlenia skórę
- pozostawia skórę idealnie gładką, pełną blasku i wyraźnie ożywioną


Składniki aktywne:Mineralne kapsułki, mikrokryształki.

Mineralne kapsułki - rozgrzewają skórę, otwierają pory i przygotowują do intensywnego zabiegu oczyszczania.
Mikrokryształki - polerują i wygładzają skórę.
Stosowanie:
Zmyć makijaż, zwilżyć twarz letnią wodą i nałożyć cienką warstwę peelingu, delikatnie masować ruchem kolistym, omijając okolice oczu. Po kilku minutach dokładnie zmyć twarz wodą, przetrzeć satynowym Tonikiem w żelu, a nastepnie nałożyć serum i odpowiednią maseczkę algową.
UWAGA: po aplikacji peelingu następuje rozgrzanie i zaczerwienienie skóry, które mija po upływie kilkunastu minut.
Moja opinia:
Peeling ten ma dość silne działanie a co za tym idzie? Skóra jest dogłębnie oczyszczona i porządnie usuwa martwy naskórek. Produkt też nie każdemu może odpowiadać a to ze względu na działanie rozgrzewające, które posiada.Podczas zabiegu jak i po może pojawić się szczypanie i zaczerwienienie, które po kilkunastu minatkach przechodzi. Dzięki efektowi rozgrzewania można wspaniale odczuć, że skóra jest bardziej dotleniona.Świetnie otwiera i przy tym zamyka pory.Skóra jest miękka, gładka i przyjemna w dotyku.
Jednym słowem REWELACJA!!
Aaaa chciałam też powiedzieć,że odradzam ten peeling dla osób z cera naczynkową lub wrażliwą- radziłabym coś lżejszego ;))
Cena:  ok 39zł / 175 g.

Mam zamiar sobie jeszcze sprawić do kompletu peeling i balsam arbuzowy,które też pachną obłędnie. Ajajaj już nie mogę się doczekać.

A czy Wy dziewczynki macie swoje faworyty z Bielendy??

Pozdrawiam,
Magda

piątek, 13 stycznia 2012

YVES ROCHER- DELIKATNY PEELING OCZYSZCZAJĄCY

YVES ROCHER- DELIKATNY PEELING OCZYSZCZAJĄCY
Yves Rocher- delikatny peeling oczyszczający do skóry tłustej i mieszanej.


Peeling ten dostałam od Martuchy, bo niestety jej nie odpowiadał a że ja nie odmawiam niczego ( oczywiście jeśli chodzi o kosmetyki ) , to z chęcią go przygarnęłam.
Skład :
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Propylene Glycol, Urea, Sodium Cocoamphoacetate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Butylene Glycol, Sodium Cocoyl Isethionate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Polyethylene, PEG-30 Glyceryl Laurate, Xantham Gum, Parfum, Tetrasodium Edta, Methylparaben, Allantoin, Sodium Hydroxide, Hexyl Cinnamal, Scutellaria Baicalensis Extract, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, CI 19140, CI 42090.
Ten piękny flakonik mieści w sobie 150ml. peelingu do oczyszczania twarzy i przeznaczony jest do skóry tłustej i mieszanej. Doskonale oczyszcza, dzięki bardzo malutkim drobinkom  (które mogłyby być ciut większe) i delikatnie złuszcza naskórek. No właśnie,szkoda, że nie złuszcza tak dobrze jak inne peelingi,ale może taki jego urok ;) Poza tym ma wiele innych plusów. Ładnie się rozprowadza, pachnie świeżo i przyjemnie,usuwa nadmiar sebum oraz oczyszcza pory ;))
Peeling nie posiada właściwości pieniących się ale za to jest bardzo wydajny. Zauważyłam, że moja skóra po jego użyciu jest mniej ściągnięta i bardziej odżywiona. Działa antybakteryjnie, nie wysusza (choć może) i nie podrażnia. Jedyne zastrzeżenie mam do opakowania- buteleczka fajna -ale dozowanie peelingu może troszkę zdenerwować. Trzeba uważać aby się nie wylało Nam za dużo niż potrzeba, ale kwestia wprawy i bedzie good ;))

Cena : 28zł / 150ml

KOsmetyki tej firmy można nabyć na ich stronie internetowej, mają wiele ciekawych promocji,co czasem warto jest się skusić ;)

                                                 www.yves-rocher.com.pl

A czy Wy już próbowałyście kosmetyków tej mark? Może polecicie coś co mogłabym i ja wypróbować ;)

 Buziaki,
 Magda

środa, 11 stycznia 2012

KÓŁKO KAMUFLAŻU KRYOLAN

KÓŁKO KAMUFLAŻU KRYOLAN
Hejooo,

Jak obiecywałam, tak dziś piszę kilka zdań na temat Magicznego Kółka Kamuflaży firmy KRYOLAN.

Firma KRYOLAN jak dla mnie zajmuje I miejsce w dziedzinie produkcji środków charakteryzatorskich, kosmetyków kolorowych i pielęgnacyjnych. Poza moimi ulubionymi cieniami ( o których w krótce napiszę recenzyjkę), pudrem i utrwalaczem oczywiście marki KRYOLAN jest to cudne kółeczko ;))




Magiczne Kółko Kamuflaży z serii Dermacolor Camouflage. Kółeczko jest dostępne w kilku kolorach, ja posiadam nr. 4.Kupiłam go rok temu na allegro za ok 53 zł. Jest też oficjalna strona tej marki,gdzie nawet jest możliwość zapisania sie na kursy wizażu lub charakteryzacji. A to ich strona: www.kryolancitywarszawa.com.pl
Wracając do kólka- jest to strzał w dzieisątkę jeśli chodzi o maskowanie wszelkich niedoskonałości. Świetny korektor, który kryje wszystkie przebarwienia, sińce pod oczami, krostki, krosteczki i wstrętne pryszczuchy. ;)) Można go też używać jako podkład oraz do modelowania twarzy.. Do wyboru mamy 5 odcieni, które w miarę potrzeb można je też ze soba zmieszać.
Konsystencja dość ciężka, ale idzie się przyzwyczaić. Przed aplikacją można go troszeczkę rozgrzać w dłoni, by łatwiej się pracowało. Jest piekielnie wydajny, co myślę, że za taką cenę warto było ;)
Można go nakładać pędzlem jak i palcem- u mnie bardziej sprawdza się  opcja nr.2 -czysta wygoda ;)

Dziewczyny naprawde zachęcam do zakupu,bo naprawdę warto. Cena jest może dość wysoka ale rezultaty są fenomenalne.

Pozdrawiam serdecznie,
Magda

wtorek, 10 stycznia 2012

KAMUFLAŻE LANCRONE

KAMUFLAŻE LANCRONE
Cześć Piękne,

Dziś szybciutko i po krótce bo niestety czasu brak ;(
Wczoraj przyszła do mnie zamówiona paleta 20 kremowych kamuflaży z firmy LancrOne. Troszkę się wstrzymywałam przed zakupem jej,bo nie wiedziałam czy aż taka ilośc jest mi potrzebna, no ale jak widać zaryzykowałam, kupiłam i jest moja ;)))




Jak widać paleta prezentuje się bajecznie,ale czy spełni ona moje oczekiwania???Mam nadzieję,że tak,bo z samego wyglądu jestem już zadowolona i po ciuchu moja intuicja podpowiada mi,że pieniążki zostały dobrze zainwestowane ;))

Od producenta :

Paleta 20 kremowych kamuflaży firmy LancrOneLancrOne 20 Camouflage Cream Palette - 60g

 LancrOne stworzyło linię wiodących, specjalistycznych kosmetyków do kamuflażu, które idealnie tuszują wszelkie niedoskonałości oraz przebarwienia skóry twarzy i ciała.
Selektywnie dobrane składniki oraz wysoko skoncentrowane pigmenty kremowych kamuflaży LancrOne zapewniają maksymalne krycie i wyjątkową trwałość przez wiele godzin. Odcienie zostały dobrane w ten sposób, aby można było pokryć nimi wszelkiego rodzaju mankamenty na skórze - od cieni pod oczami, po zaczerwieniania i blizny.
Oto kilka wskazówek pomocnych w doborze odpowiedniego odcienia kamuflażu:
Zielony- neutralizowanie - optycznie neutralizuje zaczerwienienia : popękane naczynka , zaczerwienione miejsca
Różowy - odświeżanie - optyczne odświeżenie ziemistej, szarej skóry: sińce pod oczami, ciemne plamki i przebarwienia
Beżowy - maskowanie - optyczne maskowanie : nierówności cery, krostki, odbarwienia skóry, plamki
Biały z mikroelementami - rozświetlanie - efektowne rozświetlenie : łuku brwiowego, policzków dekoltu
Lawendowy - maskowanie - optycznie maskuje sińce pod oczami

Składem,kolorystyką i działaniem brzmi obiecująco a czy tak będzie to się okaże ;))
Dziś niestety nie będzie recenzji na jej temat, gdyż najpierw chcę wykorzystać tą, którą jeszcze mam, ale obiecuję napisać jak tylko jej użyję ;))
Jutro-jesli czas pozwoli napiszę Wam kilka słów o tej,którą jeszcze posiadam czyli Kryolan.
A tym czasem buziaczki i czekam na Wasze komentarioo ;)
Magda,

niedziela, 8 stycznia 2012

ZAKUPY W ROSSMANIKU

ZAKUPY W ROSSMANIKU
Witam ponownie ;))

Dzisiaj z nudów postanowiłam wybrać się do Rossmana, uzupełnić przy okazji swoje małe braki i tak oto wyszłam z ....

1.Naturalny krem oliwkowy Ziaja


Bardzo dobrze znana Nam firma na polskim rynku. Chyba nie ma osoby, któraby nie próbowała choć jednego z Ich produktów. Ofertę mają bardzo bogatą- do wyboru do koloru ;)
Ja natomiast kupiłam ten kremik nie z myślą o swojej cerze, a raczej troszkę do innych części ciała ;))
Pewnie zastanawiacie się do czegóż służy mi ten krem jak nie do twarzy?????
No więc moje drogie, używam go do miejsc, gdzie mam strasznie przesuszoną skórę, zwłaszcza zimą, a są to : moje kolanka oraz łokcie-moja zmora zimowa.
Ten krem idealnie sprawdza się na takie problemy-jest mega tłusty,starcza na długoo,więc moge mazać sie nawet kilka razy dziennie,nie płacząc, że zaraz mi sie skończy, no i cudownie nawilża;)Krem ten szybko się wchłania i idealnie pasuje na moje dolegliwości- dwa dni intensywnego smarowania i skóra jest delikatna,wygładzona,przyjemna w dotyku. Zapach przyjemny, cena jest zadowalająca jak na takie duże opakowanko,pojemniczek też wizualnie całkiem przyjemny ;)

Od producenta:
Aktywny krem z olejem z oliwek i masłem Shea do intensywnej pielęgnacji skóry suchej i normalnej.
 Działanie:
  • Ultralekka formuła – potrójne działanie: regeneracja, ochrona, nawilżanie.
  • Doskonale uelastycznia, zapewnia skórze delikatność i długotrwałe ukojenie
Wskazania:Przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry suchej i normalnej.

Substancje aktywne :

2.Kremy do rąk

A.JOHNSONS 24-godzinne nawilżanie krem do rąk

Od producenta:

Krem do rąk Johnsons 24-Godzinne Nawilżanie o wyjątkowo miękkiej konsystencji balsamu przynosi uczucie miękkości,które pozostaje nawet po myciu dłoni. Łączy w sobie substancje odżywcze,naturalny składnik nawilżający oraz zmiękczającą oliwkę. Doskonale się wchłania nawilżając skórę przez 24 godziny,aby pomóc zwalczyć 3 oznaki suchości:
1.zmniejszyć uczucie ściągnięcia;
2.zmniejszyć szorstkość skóry;
3.przywrócić świeży wygląd matowym dłoniom.


Moja opinia :
Jest to jeden z moich ulubionych kremów do rąk. Rączki po tym cudeńku są jak "pupcia niemowlaka". Szybko się wchłania, nawilża na maksa, ręce są po nim aksamitne,miękkie i prawdą jest,że nawet po umyciu dłoni efekt komfortu pozostaje jeszcze na bardzo długo i nie czuć ściągania skóry..Konsystencja delikatnego balsamu,która może odstraszyć lub też i nie,zapach też całkiem całkiem.Idealny do torebki,tubeczka z klapką, i cena przystępna, bo ok 9zł.

B.Paloma Nail Care


Od producenta:

Skoncentrowane, aktywne składniki o działaniu silnie odmładzającym wyraźnie regenerują skórę, głęboko odżywiają. Krem przywraca sprężystość skóry, likwiduje oznaki wiotczenia, widocznie rozjaśnia plamy i przebarwienia. Niweluje uczucie szorstkości, łagodzi podrażnienia. Zabezpiecza przed wysuszeniem i szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Działa również wzmacniająco na paznokcie, zmniejszając ich skłonność do rozdwajania się i łamania.Rezultaty:Dłonie są aksamitnie miękkie, gładkie i elastyczne.Składniki:




  • kolagen z elastyną













  • olej ze słodkich migdałów













  • prowitamina B5













  • witamina E













  • olej rycynowy













  • witamina C













  • allantoina






















  • Cena ok.10zł

    Opinii mojej Wam teraz nie napiszę,gdyż to jest moja nowość w pielęgnacji dłoni. Producent obiecuje Nam idealne dłonie- a jak bedzię , to się okaże ;))

    3.Eveline Cosmetics- kozie mleko+kolagen i elastyna




    Od producenta:

    Nature Line KOZIE MLEKO + kolagen i elastyna Krem intensywnie odżywczy witaminy A, E, F • filtry UVA/UVB Regeneracja i ochrona skóry Krem intensywnie odżywczy Kozie mleko z kolagenem i elastyną przeznaczony do codziennej pielęgnacji. Bogactwo składników regenerująco-odżywczych sprawia, że skóra staje się wyjątkowo gładka i elastyczna. Zapewnia długotrwałe nawilżenie, niwelując szorstkość i łuszczenie naskórka. Lekka konsystencja i przyjemny, delikatny zapach dają wyjątkowe poczucie komfortu. Kozie mleko chroni skórę przed wysuszeniem, a składniki łagodzące przynoszą jej ukojenie.

    SPOSÓB UŻYCIA: stosować codziennie na twarz i całe ciało.

    210ml- ok 11zł

    No i cóż znowu ja moge Wam powiedzieć?? Kupiłam go w ciemno, od tak sobie,bo spodobało mi sie opakowanie. Gdy przyszłam do domku,musiałam szybciutko sprawdzić,czy nie okazał sie niewypałem i to jakież moje zdziwienie,gdy przy opakowaniu znalazło się aż 3 osoby ;))) Nawet po zdjęciu można zobaczyć odciski palców mamuśki i tatuśka, chcących zobaczyć co tak ładnie pachnie.No własnie,ładnie pachnie,to mało powiedziane,pachnie bardzo zjadliwie,może to dzięki koziemu mleku. Po rozprowadzeniu na dłoni,krem wchłonął się błyskawicznie.Skóra jest naprawdę mięciutka i zapach zostaje bardzo długo na skórze.Opakowanie wygodne,pudełeczko zakręcane,można spokojnie wygrzebać ostatnią ilość kremu-niestety mi nie dane będzie bo zabrała mi go mamuśka ;( W każdym bądz razie,zadowolona jestem z zakupu,bo nie tylko mi podpasował ;))

    4.Original Source

    Ha! Słynne sosiki (bo tak je nazywam ) doczekały sie świetnej promocji ;)))
    Oczywiście promocja jest w Rossmanie- kupując jeden, drugi otrzymasz gratis ;)) Za ok.10zł.
    Do wyboru są rożne zapaszki, ale ja skorzystałam z Mango & Macadamia-fajny, świeży a zarazem słodki i apetyczny zapach. Konsystencja kremowa,posiada właściwości odżywcze,czekać tylko jak sprawdzi sie pod prysznicem ;)))
    Drugim (gratisem) jest Watermint & Lemon Grass-no i tu też zachwyt zapachem-przeważnie gratisami są produkty mało schądzące z półek a ten wydaje się całkiem przyzwoity ;) Tutaj bardziej wyczuwalna jest ta trawa cytrynowa niż mięta,ale  mi to wcale nie przeszkadza.Fajny,intensywny  zapach,żel ten idealnie może się sprawdzić na poranne prysznice-pobudzi i ożezwi nasze zmysły ;)) Jak na taką promocję nie ma co narzekać tylko brać i się myć ;))


    Czekam na Wasze komentarze i pozdrawiam,
    Magda

    sobota, 7 stycznia 2012

    URBAN DECAY NAKED

    URBAN DECAY NAKED
    Hejka wszystkim ;))

    Przedstawiać Wam już chyba nie muszę. Otóż słynna paleta Naked została nabyta również i przeze mnie ;)) Wiele z Was na swoich blogach strasznie ją zachwalało, więc postanowiłam, że i ja ją zgarnę. No i w końcu jest już moja, moja,moja ;))) Za jedyne 30 funciaków ;)
    Nie ma co, same opakowanie robi wrażenie, nie mówiąc co jest w środku ;))
      Przepraszam za jakość zdjęć, ale niestety starałam się jak najlepiej,żeby wyszły w miarę widoczne.





     Zacznę może od opakowania:

    Paleta znajduje się w zamszowo-welurowym pudełeczku, który zamykany jest na magnes. Na środku widoczny jest złoty napis Naked, który aż razi w oczy by zajrzeć do środka i móc upajać się widokiem boskich cieni.W środku mamy zgrabne lustereczko, które może Nam się przydać podczas podróży.Dodatkowo do opakowania mamy też primer Urban Decay,oraz pędzelek do cieni.Sam pędzel  jest jak dla mnie dość dobry.W miarę nabierania większej ilości cieni,możemy mieć odczucie obsypywania się ich ale to tylko dlatego, że cienie są strasznie delikatne.Włosie syntetyczne,solidna metalowa może bardziej aluminiowa rączka,ładny wygląd i przyjemny w aplikacji. Baza pod cienie ( 3.7 ml) też nie zostaje w tyle, jedna z lepszych jaką kiedykolwiek miałam. Fajna buteleczka jeśli mogę ją tak nazwać,a sama baza trzyma nam kolorki na oczach bardzooo długoo.

    Cienie :


    A więc, cieni mamy 12 sztuk o wadze 1.3 g.- w tym 10 mocno mocno napigmentowanych i 2 matowe. Cienie są piekielnie piękne, aksamitne, a wysokiej jakości pigmenty zapewniają Nam cudowny efekt. Dzięki różnorodności kolorów możemy stworzyć wszelakie makijaże zaczynając od codziennych kończąc na wieczorowych ;))
     Więcej chyba się rozwodzić na temat tej palety nie bedę bo zapewne powtarzam się ;))
    Jednym słowem cudoo ;))

    A teraz żeby Was bardziej połechotać, oto zdjęcie nowej palety NAKED 2 ,która jest już w sprzedaży ale niestety nie w POLSCE ;(

    Czyż nie cudna?? A Wy co o niej sądzicie?
    Jesli jesteście szczęściarami i posiadacie już ją,bardzo ciekawa jestem Waszych opinii ;)
    Buziaki,
    Magda,
    Copyright © 2016 My women's world , Blogger