Kosmetyki mineralne to moje odkrycie od może niespełna 2 lat. To dzięki blogosferze je poznałam, kupiłam, użyłam i się zakochałam. Na początku nie wierzyłam, że są tak wspaniałe, po prostu podkład jak podkład, na dodatek z jak wysoką ceną, pewnie znowu płaci się za markę. Musiał upłynąć spory czas, żeby dotarła do mnie świadoma decyzja zakupu. Pierwsze mineralne kosmetyki miałam z Annabelle Minerals, które miło wspominam, po nich przestałam sięgać po "zwykłe" podkłady". Ostatnio znowu o nich sobie przypomniałam i dzięki firmie Costasy, mam możliwość przetestować dwa podkłady Lily Lolo.
Posiadam ocień cery ciężki do sprecyzowania, dlatego zakupy on - line podkładu to dla mnie porażka na dzień dobry. Nigdy nie trafiam w idealny odcień. Przy wyborze podkładu Lily Lolo miałam bardzo duży problem, bo po lecie mam cerę opaloną a znając życie za chwile będzie ona blada, więc jaki kolor dobrać by był idealny??? Na szczęście Pani Aleksandra, jest osobą nie dość, że przemiłą to, po wymianie mailowej, pomogła mi profesjonalnie dobrać podkład. Tym sposobem przyszło mi testować In the Buff oraz Burely Buff.
In the Buff to podkład o średnio jasnym odcieniu ze zbalansowanym kolorytem . Podkład ten używałam latem, kiedy to moja cera była opalona i mój podkład z Revlona po prostu był za jasny . Dlatego Burely Buff idealnie wtopił się w potrzeby mojej twarzy. Teraz może od tygodnia mam małą kombinację z kolorem podkładu, która potrwa pewnie gdzieś do grudnia. Dokładnie chodzi mi o zmieszane In the Buff oraz Barely Buff.Dlatego też nie bez powodu dokonałam takiego wyboru. Owy mix daje mi kolor podkładu, który świetnie wpasowuje się w przejściowe miesiące, kiedy to moja opalenizna schodzi i moja cera nie jest ani blada ani opalona. Dlatego też nie bez powodu dokonałam takiego wyboru.
Barely Buff natomiast przeznaczony jest do cery jasnej i utrzymany w neutralnej tonacji. Podkład ten mam zamiar używać zimą, kiedy to już śladu nie będzie po letnim słoneczku. Jaśniejszy od poprzednika, stosowany solo, na pewno się sprawdzi.
By aplikacja była jeszcze łatwiejsza do duetu mam pędzel Super Kabuki od Lily Lolo, wykonany z miękkiego, syntetycznego włosia. Niby malutki, ale jest tak sprytny, tak dokładny i tak delikatny, że mogłabym nim się "miziać" cały czas. Po "opraniu" wygląda dalej jak nowy.
Podkłady mineralne Lily Lolo są zapakowane w piękne, subtelne, kartoniki, mieszczące w środku pudełeczka z sitkiem z 10 g podkładu. Wystarczy odrobinę wysypać na wieczko i nałożyć na twarz. Kolory w opakowaniu prawie nie różnią się od siebie. Jednak na skórze widać dość mocno ich zmienną tonację. Aplikacja podkładu mineralnego ma swoją zasadę. By uzyskać doskonały efekt kosmetyk nakładamy etapowo, 2-3 warstwy, by podkład mógł bardziej połączyć się ze skórą. Krycie kosmetyku zaliczam do bardzo dobrego. Moja skóra nie jest mocno wymagająca, nie posiadam gigantycznych niespodzianek, jedynie lekkie niedoskonałości. W tym przypadku podkład Lily Lolo daje mi doskonały efekt idealnej cery. Podkład nie wysusza, nie zapycha, wręcz świetnie wtapia się w skórę i nadaje jej naturalnego wyglądu bez efektu maski. Trwałość i wydajność kosmetyku jest porażająca. Opakowanie myślę, starczy mi na wiele, wiele miesięcy ;)
Podsumowując. Podkłady mineralne to kosmetyki, które każda kobieta powinna posiadać w swojej kosmetyczce bądz chociażby spróbować by wiedzieć jak się sprawują na cerze. Ceny są może dość wysokie, jednak produkty są mega wydajne i przede wszystkim fenomenalne w stosowaniu!!! Jak dla mnie Lily Lolo to strzał w dziesiątkę, jak wygrana w totolotka. W ogóle nie czuję, że mam podkład na twarzy, jest tak lekki, tak doskonały, daje tak zadowalający efekt, że nic innego tylko cieszyć się perfekcyjnym i do tego naturalnym makijażem. Jak dla mnie płynne podkłady w tej chwili nie istnieją, może kiedyś znowu po nie sięgnę, ale na chwilę obecną Kocham się w "minerałkach" i niech tak już zostanie!
Cena: podkład 72.90 zł / pędzel Super Kabuki 79.70 zł
Dostepność: http://www.costasy.pl/
Drobno zmielony podkład mineralny z naturalnym filtrem o faktorze SPF 15. Nakładaj go cienkimi warstwami, by uzyskać pożądany efekt krycia. W skład naszych podkładów wchodzą wyłącznie naturalne składniki dzięki czemu skóra jest odpowiednio pielęgnowana, a wypryski i skazy skórne stają się mniej widoczne. Podkłady mineralne Lily Lolo cechuje gładka i jedwabista konsystencja. Dzięki niemu Twoja cera zyska nieskazitelny wygląd. Kosmetyki mineralne Lily Lolo to synonim pięknej skóry.
In the Buff to podkład o średnio jasnym odcieniu ze zbalansowanym kolorytem . Podkład ten używałam latem, kiedy to moja cera była opalona i mój podkład z Revlona po prostu był za jasny . Dlatego Burely Buff idealnie wtopił się w potrzeby mojej twarzy. Teraz może od tygodnia mam małą kombinację z kolorem podkładu, która potrwa pewnie gdzieś do grudnia. Dokładnie chodzi mi o zmieszane In the Buff oraz Barely Buff.Dlatego też nie bez powodu dokonałam takiego wyboru. Owy mix daje mi kolor podkładu, który świetnie wpasowuje się w przejściowe miesiące, kiedy to moja opalenizna schodzi i moja cera nie jest ani blada ani opalona. Dlatego też nie bez powodu dokonałam takiego wyboru.
Barely Buff natomiast przeznaczony jest do cery jasnej i utrzymany w neutralnej tonacji. Podkład ten mam zamiar używać zimą, kiedy to już śladu nie będzie po letnim słoneczku. Jaśniejszy od poprzednika, stosowany solo, na pewno się sprawdzi.
By aplikacja była jeszcze łatwiejsza do duetu mam pędzel Super Kabuki od Lily Lolo, wykonany z miękkiego, syntetycznego włosia. Niby malutki, ale jest tak sprytny, tak dokładny i tak delikatny, że mogłabym nim się "miziać" cały czas. Po "opraniu" wygląda dalej jak nowy.
Podkłady mineralne Lily Lolo są zapakowane w piękne, subtelne, kartoniki, mieszczące w środku pudełeczka z sitkiem z 10 g podkładu. Wystarczy odrobinę wysypać na wieczko i nałożyć na twarz. Kolory w opakowaniu prawie nie różnią się od siebie. Jednak na skórze widać dość mocno ich zmienną tonację. Aplikacja podkładu mineralnego ma swoją zasadę. By uzyskać doskonały efekt kosmetyk nakładamy etapowo, 2-3 warstwy, by podkład mógł bardziej połączyć się ze skórą. Krycie kosmetyku zaliczam do bardzo dobrego. Moja skóra nie jest mocno wymagająca, nie posiadam gigantycznych niespodzianek, jedynie lekkie niedoskonałości. W tym przypadku podkład Lily Lolo daje mi doskonały efekt idealnej cery. Podkład nie wysusza, nie zapycha, wręcz świetnie wtapia się w skórę i nadaje jej naturalnego wyglądu bez efektu maski. Trwałość i wydajność kosmetyku jest porażająca. Opakowanie myślę, starczy mi na wiele, wiele miesięcy ;)
Podsumowując. Podkłady mineralne to kosmetyki, które każda kobieta powinna posiadać w swojej kosmetyczce bądz chociażby spróbować by wiedzieć jak się sprawują na cerze. Ceny są może dość wysokie, jednak produkty są mega wydajne i przede wszystkim fenomenalne w stosowaniu!!! Jak dla mnie Lily Lolo to strzał w dziesiątkę, jak wygrana w totolotka. W ogóle nie czuję, że mam podkład na twarzy, jest tak lekki, tak doskonały, daje tak zadowalający efekt, że nic innego tylko cieszyć się perfekcyjnym i do tego naturalnym makijażem. Jak dla mnie płynne podkłady w tej chwili nie istnieją, może kiedyś znowu po nie sięgnę, ale na chwilę obecną Kocham się w "minerałkach" i niech tak już zostanie!
Cena: podkład 72.90 zł / pędzel Super Kabuki 79.70 zł
Dostepność: http://www.costasy.pl/
Pozdrawiam,