Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ronney. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ronney. Pokaż wszystkie posty

środa, 29 listopada 2017

Peggy Sage lakier monohybrydowy oraz lampa Ronney

Peggy Sage lakier monohybrydowy oraz lampa Ronney
Mija już prawie 10-ąty miesiąc odkąd zostałam mamą i odkąd na wszytsko brakuje mi czasu. Wszystko inne poszło na bok, na szczęście bloga staram się wieczorami lub nocami doglądać. Dzisiejszy post będzie dotyczył między innymi lakieru monohybrydowego, który ma mi jeszcze bardziej skrócić czas wykonania manicure. Dla mnie świetna forma, szybka i mega wygodna. Jeśli jesteście zainteresowani nowym nabytkiem, to zapraszam do dalszej części.


 Zacznę może od lampy, którą dostałam w zestawie. Lampa Ronney z serii Nina to typowy mostek ale troszkę mniejszy gabarytowo. Zasilana na kabelek USB, który można odłączyć od kostki i podłączyć do komputera. Lampa o mocy 9W, posiada trzy diody i jeden główny włącznik, który po upływie 60 sek. automatycznie się wyłącza.  
Jeśli chodzi o działanie, to mam mieszane uczucia. No bo utwardza wszystkie żele, hybrydy ale "zabieg 60-sekundowy" trzeba powtarzać kilka razy. Niestety nie mieszczą się pod nią moje wszystkie paluchy, przez co musiałam " malować je na raty". 





 Lakiery monohybrydowe są świetnym ułatwieniem dla osób zabieganych, pracujący, po prostu nie mających czasu. Miałam już okazję je poznać ale z marką lakierów Peggy Sage spotykam się po raz pierwszy. Wspomnę dla osób, które jeszcze nie wiedzą, że lakier monohybrydowy łączy w sobie bazę, kolor oraz top. Takie 3w1.


Lakier, który otrzymałam jest dość masywny. Jego pojemność to 10 ml, które mamy zużyć w ciągu pół roku od otwarcia. Bardzo niespotykany pędzelek. Trzonek dość długi ale o krótkim przypominający rozłożoną kaczą, żabią stópką. Dla mojego kształtu paznokci jest idealny. Fajnie rozprowadza lakier przy brzegach paznokcia, nie zalewając go. Lakier nie smuży, nie kurczy się podczas utwardzania a jego konsystencja jest odpowiednia. Jego kolor nosi nazwę "Millenium Red"- to piękna czerwień, bardzo soczysta, świeża, taka jeszcze niedojrzała z małymi akcentami pomarańczy. Dwie warstwy dają idealny efekt, pięknie pomalowanych pazurek.


Poniżej możecie zobaczyć mój manicure, troszkę już świąteczny, a co tam, spadł śnieg to i czas na Mikołaja ;)







Podsumowując. Lakier od Peggy Sage jak najbardziej przypadł w moje gusta paznokciowo-hybrydowe. Szybko sprawa, rach, ciach i pazurki są. Kolor kobiecy, trwały, butelka również elegancka i wpadająca w oko. Lubię taki obrót sytuacji, jasno i konkretnie, choć tu cenowo, może już niekoniecznie. Za owy lakier musimy zapłacić ok. 40 zł. Ale biorąc pod uwagę zakup bazy, topu oddzielnie, to wychodzi jeszcze drożej. W każdym razie warto mieć taki "samodzielny" lakier. Natomiast co do lampy, no to powiem tak a raczej napiszę. Nina świetnie się sprawdzi w podróży. Jest malutka, zgrabna i różowiutka. Z chęcią będzie lądowała u mnie w walizce na naszych eskapadach. Natomiast do użytku domowego, jest ona troszkę dla mnie za słaba w sensie za krótka, przez co wydłuża mi czas pracy, którego i tak praktycznie nie mam.  Cena lampy ok.20 zł

 Znacie, lubicie lakiery monohybrydowe? Co sądzicie o mostkach?



Pozdrawiam,


czwartek, 7 września 2017

Lakiery do włosów od Ronney

Lakiery do włosów od Ronney
Lakiery do włosów to chyba jedyne kosmetyki, które goszczą u mnie od święta. Mam włosy oporne i strasznie niepodatne na wszelakie układanie, więc jak nadchodzi jakaś impreza to razem z nią odwieczny dylemat "w co się uczesać"? Owszem fryzurę jakąś może i stworzę na głowie ale z jej utrzymaniem to już nie tak łatwo.  Używałam różnych lakierów, tych droższych i tych tańszych i efekt był ten sam- czuli totalnie ochlapnięte włosy. W ostatnim czasie miałam okazję poznać nową markę, która oferuje własnie lakiery do włosów do profesjonalnego użytku. Profesjonalistką nie jestem, ale sierpień okazał się miesiącem imprez, więc był czas na "włosowe stylówy".


"Lakiery do włosów od Ronney to mega utrwalenie w aż 8 wariantach z odżywczymi ekstraktami i o super zapachach. Poznaj wszystkie i wybierz swój ulubiony lakier, który poradzi sobie z każdym fryzjerskim wyzwaniem. Produkty marki Ronney to kwintesencją angielskiego stylu, gdzie inspiracją dla nas był indywidualny i nieco ekscentryczny szyk prosto z londyńskiej ulicy. Wybierając lakiery do włosów od Ronney masz pewność że Twoja stylizacja będzie zawsze zachwycająca i mega utrwalona. Wyraź siebie bez ograniczeń, uwolnij swoją kreatywność i ciesz się zawsze super utrwalona fryzurą w każdym stylu."


 Fajną formą był firmowy kartonik, w którym znalazłam 8 lakierów.  Przedstawiam Wam osiem różnych wariantów jednak jak dla mnie przeznaczenie ich jest te same.

Classic Extra Strong- jest to klasyczny bardzo mocny lakier do włosów Extra Strong. Jego zapach jest intensywny i lekko perfumowany.
Hialuronic Acid Moisturizing - głęboko nawilżający lakier do włosów suchych z dodatkiem kwasu hialuronowego z męską nutą zapachową.


Macadamia Oil Restorative - wzmacniający lakier do włosów z olejkiem z orzechów macadamia, do włosów osłabionych i wypadających. Fajny ciepły i otulający zapach orzecha.
Energizing Babassu Oil- energetyzujący lakier do włosów wrażliwych z olejkiem Babassu o działaniu nawilżającym. Zapach faktycznie rześki i energetyczny, lekko owocowy.


Keratina Rebuilding -  odbudowujący strukturę włosów lakier z dodatkiem keratyny, ma bardzo dziwny zapach, niby słodki, jednak jest w nim coś co mi nie odpowiada.
Against Hair Loos L-Arginina-  wzmacniający lakier do włosów, który pobudza aktywność mieszków włosowych, hamuje ich wypadanie oraz rewitalizuje komórki włosów. Lakier o zapachu  po prostu miłym, nie umiem go dokładnie sprecyzować.


Vitamin Complex Revitalizing ( wersja różowa, niestety  nie załapała się na fotkę, omyłkowo)- rewitalizujący lakier do włosów z dodatkiem witamin do włosów pozbawionych blasku.  Słodki zapach przypominający pudrowe dropsy.
Multi Fruit Regenerating-  regenerujący lakier do włosów osłabionych z dodatkiem kwasów owocowych, pachnie dojrzałym bananem ;)

Zacznę od tego , że spodziewałam się lakierów o standardowych pojemnościach a dostałam.... KOLOSY-GIGANTY! W salonach chyba nawet mają mniejsze pojemności. No zatkało mnie totalnie, bo zastanawiam się kiedy to ja zużyję, tym bardziej, że jest ich aż 8 rodzai.  Ich wielkie gabaryty są troszkę uciążliwe dla osoby, która sama sobie tworzy fryzurę. Niestety nie jest poręcznie jedną ręką spryskać np. tył głowy, butelka jest za ciężka. Myślę, że dla fryzjerek bądz osób, które żyć nie mogą bez lakierowania, taka pojemność to na pewno plus.


Lakiery mają porządny " zasięg". Pryśnięcie z tak "skromnej" butli daje porządnie po czuprynie. Kolejny plus to ich różnorodny zapach. Fajne, intensywne i długotrwałe, choć przyznam, że wersja zielona najmniej mi się spodobała, za to Extra Strong, Macadamia Oil oraz  Hialuronic Acid  - TO MOJE TRZY pachnące ulubieńce.



Podsumowując. Lakiery Ronney działają poprawnie i bez zarzutu. Fajną opcją jest ich różnorodne i bardzo przyjemne zapachy, które nie duszą podczas używania. Nie wierzę jednak, że lakier do włosów może np. zapobiec wypadaniu włosów, chyba że używamy go codziennie, to inna sprawa. U mnie jednak lakier gości od wielkiego dzwonu i efektu jakiego oczekuję, to utrzymanie fryzury i brak " kołtuna" na głowie. Lakiery Rooney testowałam ja i moja mama, która ma całkiem inne włosy.  Produkty świetnie utrwalają włosy, pozostawiając je w tej samej formie na długie godziny.
Lakiery szybko schną, nie sklejają i nie obciążają włosów i nie czuć pod ręką ciężkiej i lepkiej skorupy. Niestety na swoich ciemnych włosach, po zastosowaniu klasycznej wersji ( białej) zauważyłam delikatny biały nalot. Nie wiem czy to wina zbyt dużej ilości lakieru ( niestety pryskałam ile mogłam, bo bałam się, że fryzura nie dotrwa do końca) czy lakier już tak ma, bo u mamy tego zjawiska nie zauważyłam. Mimo sporej ilości łatwo się zmywa i nie powodują problemu z rozczesywaniem włosów. 
Dla osób takich jak ja, które sięgają po takie kosmetyki od okazji, taka jedna butla spokojnie starczy na długi bardzo długi czas. Dla uzależnionych od lakierów to opcja warta zakupu. Jak widzicie opakowania są  bardzo wydajne i mega ogromne bo aż 750 ml. za to koszt, który sięga tylko 15-18 zł i dostępne są w drogerii Hebe lub on-line.

Znacie markę Ronney? Używacie lakierów do włosów czy dajecie sobie radę bez nich?



Pozdrawiam,



Copyright © 2016 My women's world , Blogger