Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dear Body. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dear Body. Pokaż wszystkie posty

piątek, 18 października 2013

Pachnący duet od Dear Body

Pachnący duet od Dear Body


Dziś kolejna porcja słów na temat kosmetyków łudząco podobnych do Bath & Body Works i Victoria Secret, lecz mamy styczność z kosmetykami od Dear Body.

                             The Wild One, Midnight Raspberry & Sexy Lily - żel pod prysznic


 Od producenta:

Żel do kąpieli o przyjemnej konsystencji i uwodzicielskim zapachu uwodzicielskiej maliny i  seksownej lilii stworzony by rozpieszczać Twoje zmysły i ciało. Specjalna receptura doskonale myje i wygładza skórę. Po kąpieli skóra staje się aksamitna i otulona zmysłowym zapachem.


                                                                     Skład:


 Głównym atutem kosmetyków Dear Body są ich kolorowe opakowania. Mamy tutaj motyw panterki w śliwkowym kolorze. Butelka plastykowa ze standardowym korkiem. Zapach żelu jest czysto owocowy. Mieszanka maliny z lilią daje całkiem zaskakujący efekt.
Jest to obficie pieniący się żel do mycia ciała, który pozostawia lekki zapach na skórze, choć nie na długo, a szkoda, bo zapach ma bardzo owocowy . Fajnie się pieni,wystarcza mała ilość, skóra jest po nim czysta, odświeżona i mięciutka. Myślę, że więcej od żeli do kąpieli nie muszę oczekiwać. Ten spełnia swoje zadanie doskonale. Jedynie cena może troszkę przerażać ;(




Cena: 26.99 zł/ 300 ml
Dostępne: drogerie Hebe





                              Wild Scarlet juicy apple& lily - nawilżający balsam do ciała


 Od producenta:

Mleczko do ciała Wild Scarlet o niezwykle aksamitnej konsystencji, idealnie się wchłania. Dzięki zawartości naturalnych olei, miodu i rozmarynu skóra staje się wyjątkowo miękka i aksamitna. Unikatowe kompozycje jabłoni i lilii pozostawiają skórę otuloną zmysłowym zapachem.


                                                                               Skład:


 W przypadku balsamu,  mogę stwierdzić, że opakowania mają równie kolorowe i rzucające się w oko. Kształt prawie jak u VS jak i nie ten sam, ale nie wnikam bo tamtych nigdy nie miałam.
Wild Scarlet posiada lekką konsystencję i przyjemny, delikatny zapach  co daje wyjątkowe poczucie komfortu i relaxu.
No właśnie, ładnie pachnie, to mało powiedziane, pachnie bardzo zjadliwie. Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się czym pachnie balsam i zgadnijcie co mi przyszło do głowy?? Otóż kosmetyk pachnie iście jak guma balonowa Donald;) Pamiętacie ten smakowity kąsek z dzieciństwa, to teraz mam go w postaci balsamu do ciała. Jabłek to tu na bank nie czuję, może lilijki gdzieś tam się szwendają, ale bardziej czuję Donalda ;)

Jego konsystencja jest rzadka, lejąca  w kolorze czystej bieli.
Po rozprowadzeniu na dłoni, krem wchłonął się błyskawicznie. Skóra jest naprawdę mięciutka i zapach zostaje bardzo długo na skórze.  Nawilżenie ma średnie przy mojej suchocie. Jak dla mnie jest to balsam , który delikatnie pieści ciało, przywracając jej aksamitną gładkość i sprężystość, a wyjątkowo, zniewalająco słodki zapach dodaje energii i pobudza do działania, zapewniając dobry nastrój przez cały dzień.



Cena: 26.99 zł / 250 ml
Dostępne: drogerie Hebe lub sklepie on - line http://www.dearbody.pl/

                                                                    http://www.dearbody.pl/
                     


Podobają się Wam kosmetyki z pochodzenia angielskiego?? Mi przypadły do gustu i to bardzo. Beczałam po nocach, że w mojej mieścinie nie mam dostępu ani do Bath & Body Works ani do The Body Shop, więc na szczęście mam choć ciut podobne do nich kosmetyki od Dear Body ;) Jak powiadają jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Tak też czynię ;)

Pozdrawiam

                     MAGDA

poniedziałek, 14 października 2013

Nawilżający krem do ciała Gorgeous Goddess od Dear Body

Nawilżający krem do ciała Gorgeous Goddess od Dear Body




Zawsze czułam zazdrość o Anglię i jej szeroki asortyment. Począwszy od odzieży, spożywki, chemii, sprzętu AGD czy  RTV, kończąc na kosmetykach. Jeśli chodzi o te ostatnie, to jakieś namiastki można upolować na allegro, bądz ewentualnie na ebay-u. Lecz to nie to samo, no ale jak powiadają z braku laku dobry kit :D

Ostatnio wpadły mi w łapki kosmetyki, które przypominają mi wizualnie Bath & Body Works ale w wersji angielskiej i mało tego, można je dostać w PL ;))


                                   Nawilżający krem do ciała Gorgeous Goddess od Dear Body




Od producenta:

Krem do ciała inspirowany zapachem piżma i frezji doskonale pielęgnuje i nawilża ciało. Niepowtarzalna konsystencja i zmysłowy zapach sprawią, że poczujesz się zniewalająco sexy.


Skład:



 Zacznę jak zwykle od opakowania, na które warto zwrócić uwagę. Szczerze to samo wpada w oko. Jest mocno wyraziste, fajne połączenie panterki z koronką w barwach intensywnego fioletu z turkusowymi wstawkami. Opakowanie różni się też tym, że jest bardziej płaskie i może lekko pasuje pod krem do rąk niż do ciała, ale to akurat dla mnie nie ma różnicy.

Krem o aksamitnej konsystencji, gęstszy od typowego balsamu, bardziej treściwszy, ale nie jest typowo masłowaty jak w przypadku maseł do ciała. Krem dobrze się rozprowadza, szybko wchłania i nie zostawia tłustego filmu.


Ci co mnie znają już troszeczkę, to wiedzą, że jestem zapachowcem :D Dużą uwagę zwracam na zapach jaki posiada kosmetyk. Tutaj mamy styczność z bardzo kobiecym i zmysłowym aromatem. Lekko słodkie mieszające się z pikanterią, po czym na ciele zostaje świeży, dziki powiew tajemniczości.

 Krem fajnie odżywia skórę przy czym ładnie ją wygładza. Idealnie wnika w głąb skóry nadając jej aksamitną miękkość i połysk. Bardzo lekko daje się rozprowadzić dzięki swej konsystencji i tak samo dobrze wnika w głąb skóry odżywiając ją i pielęgnując.  Nawilżanie zaliczyłabym na 4+, przy mojej bardzo suchej skórze zwłaszcza jesienią i zimą potrzebuję czegoś mocniejszego i bardziej skuteczniejszego. Nie mniej jednak jest to dobry krem  i stosuję go na partie, gdzie skóra jest mniej wymagająca ;)



Balsam silnie regeneruje skórę, zapewniając jej długotrwałe nawilżenie i ochronę. Świeży zapach poprawia samopoczucie i dodaje witalności.Do tego piękny, miły dla oka design, który cieszy me oko ;)

Kosmetyk nie podrażnia, nie uczula , za to pozostawia skórę pachnącą i jedwabiście gładką.








Jeśli chodzi o minusy to cena, nie jest najniższa, ale są to kosmetyki z Anglii, więc trochę kosztują, ale i tak nie jest tak źle. Na pewno jeszcze kupię, jak tylko  skończę to opakowanie.

Cena: 26.99 zł / 200 ml
Dostępne: drogeria Hebe  lub on- line www.dearbody.pl

link do fb:https://www.facebook.com/pages/Dear-Body-London/236488236500947




Lubicie takie eleganckie kremy??

Pozdrawiam

                      MAGDA
Copyright © 2016 My women's world , Blogger