
Zima....to właśnie w tym okresie nasza skóra staje się wyjątkowo wrażliwa i podatna na wysuszenie. Szkodliwe czynniki środowiska- mróz, zimny, siarczysty wiatr a także częsta zmiana temperatur mogą powodować podrażnienia oraz sprawiać, że cera traci swoją naturalną odporność i komfort. Tak więc aby prawidłowo o nią zadbać w okresie zimowym ale i nie tylko, przeczytajcie mój post dotyczący właśnie kremów, które zostały stworzone do warunków extremalnych.
"Kremy Manaslu Outdoor chronią skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, takimi jak smog, promieniowanie UV, mróz, czy wiatr. Tworzą skuteczną, a zarazem niewidzialną barierę, która uniemożliwia wnikanie w skórę szkodliwych zanieczyszczeń powietrza. Są niezastąpione zarówno podczas ekstremalnych wyzwań, gdzie skóra potrzebuje bezkompromisowej i skutecznej ochrony, jak również podczas rekreacji na świeżym powietrzu, czy pracy w trudnych warunkach. Dzięki bogactwu naturalnych składników sprawdzą się również jako codzienna pielęgnacja Twojej skóry. Receptury kremów zostały opracowane na bazie najwyższej jakości składników naturalnych i tych stworzonych w ramach najnowszych odkryć w dziedzinie kosmetologii. Dzięki temu chronią, a jednocześnie pielęgnują, dogłębnie nawilżają i odżywiają Twoją skórę, by wyglądała zdrowo i promiennie w każdych warunkach."
Zacznę od miejskiego kremu City Outdoor. Krem posiada SPF 30, chroni skórę nie tylko przed słońcem ale również przed innymi szkodliwymi czynnikami takimi jak smog, mróz czy silny wiatr. Konsystencja kremu jest lekka, klasyczna niczym się nie wyróżniająca o fajnym i przyjemnym zapachu. Bardzo dobrze się rozprowadza, szybko wchłania, nie zapycha i nadaje się pod makijaż. Skóra po nim jest odżywiona, nawilżona, gładka i przyjemna w dotyku a efekt ten utrzymuje się nawet do 12h. W składzie kremu znajdziemy 86% składników pochodzenia naturalnego w tym olej z marakui i winogron, ekstrakt z jarmużu, jabłka, brzoskwini i jęczmienia.
Dla osób lubiących większą ochronę zachęcam do sprawdzenia kremu Extreme Outdoor SPF50. Tutaj konsystencja kremu bardzo mocno mnie zaskoczyła. Gęsta, wręcz tępa, ciężko rozprowadzająca się formuła kremu, która na szczęście bardzo szybko wnika w skórę pozostawiając już tylko same plusy. Nie jestem ani sportowcem ani nie mam jakiejś pracy fizycznej ale pogoda na Podlasiu nie rozpieszcza. Extreme Outdoor to dla mnie miłe zaskoczenie. Przy temperaturze odczuwalnej -15 normalnie pewnie byłabym czerwona jak burak. Przy użyciu tego właśnie produktu nie odczuwałam zimna a raczej moja twarz jakby została pokryta barierą, do której minusowa temperatura nie ma dojścia! Coś rewelacyjnego! Brak zaczerwienienia, brak odczucia mroźnych szpilek, śmiało i bez przeszkód mogłabym spacerować dobre godziny!Nie straszny mi mróz ani siarczysty wiatr, bo wiem, że jest krem, który radzi sobie przy tym czyniąc moją skórę nawilżoną i odpowiednio zabezpieczoną!
Kochani no cóż mogę więcej napisać! Musicie sami wypróbować kremy Manaslu Outdoor i sprawdzić jak zadziałają na Waszej skórze. Jak już wcześniej napisałam, wyczynowcem nie jestem, ale jako zwykły człowiek nie lubiący zimna, zdecydowanie i mocno polecam krem Extreme Outdoor. Kosmetyk, który mimo swojej formuły może zniechęcić ale działanie ma magiczne! Pamiętajcie też, że kosmetyki są naturalnego pochodzenia, 100% vege, nie zawierają parabenów, SLS, SLES ani żadnych silikonów. Kremy przeznaczone dla każdego rodzaju skóry, dla osób chcących posiadać barierę przed działaniem wszelakich, niekorzystnych warunków pogodowych. Chętnych odsyłam do sklepu producenta https://manasluoutdoor.pl/sklep/
Pozdrawiam,