Na lipcowym spotkaniu blogerek dostałam peeling, no ale jestem osobą, która kończy jeden kosmetyk, zaczyna drugi, więc scrubek "spotkaniowy" musiał swoje przeleżeć.
Kiedy po niego już sięgnęłam, wiedziałam, czym to się zakończy ;)
Joanna,Fruit Fantasy, Gruboziarnisty peeling do ciała `Soczysta malina`
Peeling ma bardzo fikuśny design. Jego butelka nie posiada wersji standardowej, nie jest kanciata, ani prostokątna, za to ma owalne nie tylko boki, ale również jej góra jest zadziwiająca zaokrąglona. Na pierwszy rzut oka, dziwnie to wygląda, ale szczerze, to całkiem fajnie kontrastuje z innymi kosmetykami.
Do tego intensywne barwy czerwieni z czarnym wieczkiem i etykietą soczystych malin ;)
Konsystencja jest iście czerwona, malinowa i pachnie no wiadomo nie ogórkiem , nie burakiem tylko malinkami. Nie jest to zapach maliny prosto z krzaka, ale przypomina bardziej sok/ syrop malinowy czyli miło i sympatycznie .
Fruit Fantasy Soczysta malina, posiada duże i grube drobinki, które nie rozpływają się w kontakcie z wodą. Jak na peeling jest ich stosunkowo mało, ale wystarczająco by porządnie się natrzeć.
Jest mój pierwszy gruboziarnisty scrubek, więc bałam się, że może zaszkodzić mojej delikatnej skórze, ale na szczęście peeling nie spowodował też podrażnień ani uczuleń.
Kosmetyk bardzo dobrze radzi sobie z usuwaniem martwego naskórka, wygładza skórę i pozostawia ją miękką i delikatną w dotyku.
Kolejnym faktem jest, że peeling nie wysusza skóry. Moja jest dość sucha , zwłaszcza zimą, więc cieszy mnie, że mogę go używać gdy mam na to ochotę inie muszę martwić się o nadmierne przesuszenie .
Jestem zadowolona z Soczystej Maliny, działa jak obiecuje producent, do tego jest mega wydajny, dostępny w każdym sklepie - drogerii i do tego są w różnych wariantach zapachowych.
Cena: ok. 9zł / 200 ml
Lubicie peelingi Joanny?? Macie swój ulubiony??
Pozdrawiam
MAGDA
Skończyłam żurawinę ;) mam jeszcze limonkę do żurawiny miałam mieszane uczucia :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że limonka sprawdzi się bardziej pozdrawiam :)
i życzę Wesołych Świąt :)
Tobie również zycze Wesołych Świąt Bożego Narodzenia ;*
UsuńJa szukam ideału a Joanny jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuńDla mnie ideałem jest peeling solny GoCranberry - miodzio!! Dobrze zdziera i zostawia skórę idealnie natłuszczoną ;)
UsuńMiałam go kiedyś :)
OdpowiedzUsuńMiałam z tej serii peeling jabłkowy i również byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTe peelingi mają fajne zapachy,ale jak jednak wolę ostrzejsze zdzieraki ;)
OdpowiedzUsuńU mnie na razie Soap&Glory wiedzie prym ;)
OdpowiedzUsuńA noo zazdroszczę Ci Soapków, ech umrę i ich nie spróbuję ;(
UsuńUwielbiam wszystkie kosmetyki z Joanny :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam tego peelingu ;) ale mam jakiś żelek z Joanny.
OdpowiedzUsuńu mnie sporo kosmetyków ze spotkań, które jeszcze nie otworzyłam, bo czekają na swoją kolej i tak jak Ty otwieram coś jak skończę coś :D
Lubię jego piękny zapach.
OdpowiedzUsuńkocham peelingi! całym serduchem :) ostatnio skierowałam swoje uczucie do peelingów od farmony, są małe, kosztują około4zł, a działanie- rewelacyjne! pisałam już o trzech wersjach bodajże ;) joanny jeszcze nie miałam...jeszcze;D
OdpowiedzUsuńfajne są te peelingi, a czarna porzeczka...to już w ogóle obłęd :))
OdpowiedzUsuńMam nadal i również sądzę, że peeling jest mega wydajny ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest jednak dość nieporęczne i ten zatrzask, który łamie paznokcie...
Wygląda genialnie! ;)
OdpowiedzUsuńA zapach malin kusi.
Z Joanny Naturia miałam peeling truskawkowy, a od niedawna używam peelingu Tutti Frutti. Obydwa mają piękne zapachy, ale ten drugi zdecydowanie zwycięża! :))
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mialam peelingow joanny, a te co widzialam to chyba byly z innej serii i im nie uleglam ;D a tych jakos nigdzie nie widzialam , chyba musze bardziej uwage na nie zwrocic ;D
OdpowiedzUsuńna zime sucha skora to wielki klopot, no ale coz trzeba sobie radzic :)
Wesołych Świat jeszcze raz ;)
bardzo lubię peelingi z tej serii :)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi z joanny, ale tylko latem używam, zimą mam niestety problemy ze skórą :(
OdpowiedzUsuńlubię te peelingi za ich cudny zapach mrr
OdpowiedzUsuńMam dwa peelingi z tej serii,tyle,że o innym zapachu - bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńkończę właśnie ten peeling i jest mniam<3 nie żebym go jadła, ale pachnie wspaniale:)
OdpowiedzUsuńSkończyłam truskawkowy i bardzo lubię;)
OdpowiedzUsuńkocham wszystkie kosmetyki malinowe, więc tego na pewno nie przepuszczę ! :D
OdpowiedzUsuńWygląda na fajny, choć ja wolę waniliowe/czekoladowe niż owoce... ale można raz na jakiś czas pokusić się o małą odmianę :)
OdpowiedzUsuń