Huhu ha huhu ha nasza zima zła. Choć zimy jeszcze nie ma, a raczej zimowej temperatury, ale warto już zadbać o nasze usta. Osobiście jestem uzalezniona od pomadek, balsamów ochronnych, jakoś bez nich chyba nie umiałabym funkcjonować.
Ostatnimi czasy raczę się pomadką z Biedronki, ale to nie byle jaka pomadka. Aż dziwne, że tam ją zastałam ;)
OEPAROL BALANCE - pomadka ochronna do ust, owoce leśne.
Skład oraz kilka słów od producenta:
Będąc jakiś czas temu w Biedronce przy kasie złapało mnie zdziwienie połączone z radością. Pewnie wiekszość z Was je wiadziała ale je od niedawna je zobaczyłam. Chodzi mi o pomadki ochronne i to właśnie marki OPEAROL!!!
Ach bez zastanowienia chapnęłam dwie!!!! Owoce leśne i mango/ brzoskwinia. W domu rozpakowując zakupy doznałam kolejnego szoku. Jedno opakowanie było puste!!!! Albo z wrażenia ślepak nie zauważyłam, wręcz nie poczułam, że biorę puste, albo nie wiem, jakim cudem. No ale ważne, że druga była już z zawartością ;) Także Kochani sprawdzajcie ;)
Pomadka Oeparol Balance posiada ładny, kolorowy kartonik, opakowanie, w którym znajdziemy lub też nie pomadkę ;) Kosmetyk jest w formie sztyftu, łatwy, wygodny w użyciu. Typowa pomadka ochronna.
Jej konsystencja jest twarda, zbita. Kolor ma mleczny i zapach miał być owocó leśnych. No i tutaj psikus, z lekka na początku może wyczuję jakąś poziomkę, ale to chwila, sekunda i znika po niej ślad. Na ustach nawet nie wspomnę, żeby czymkolwiek pachniała.
Jak już wspomniałam konsystencja jest nie za miękka. Przy rozprowadzaniu na ustach czuć, że jest lekko tępa. Przy cieplejszej pogodzie jakoś jeszcze idzie się z nią obejść, ale przy temperaturze zimowej pomadka, ciężko się rozprowadza. Do tego po wyjściu z domu mam dziwne uczucie, pomadka nie chce do końca wsiąknąć w skórę, co daje z lekka dyskomfort.
Co do działania, Oeparol Balance owoce leśne to jak dla mnie średniaczek. Właściwości pielęgnujące ma średnie. Przy mocno wysuszonych ustach i popękanych raczej by egzaminu nie zdała. Ofszem nawilża, ale na krótko, zabieg trzeba powtarzać co jakić czas. Nadaje ustom delikatnego połysku no i chyba na tym bym zakończyła.
Jestem z lekka zniesmacoczna. Spodziewałam się ochów i achów a tu jest tylko zwyczajne okej. No wielka szkoda, że pomadka nie zabłysła w mych oczach tak samo mocno jak w fazie kupowania. Zastanawiam się tylko, czy pozostałę kosmetyki Oeparol też tak samo działają, czego bym nie chciała, bo mam zamiar też je wypróbować ;)
Cena: ok 5zł / 3.6 g
Używałyście tych pomadek, jakie są Wasze odczucia?
Pozdrawiam
MAGDA
Nie są warte nawet tych 3 zł w Biedronce. Miałam dwie mango i malinę obie okropne w smaku przed jedzenie musiałam je ścierać i zapach mydlany z nawilżaniem też kiepsko. Dobrze że ja masowo zużywam pomadki to długo się z nią nie męczyłam.
OdpowiedzUsuńTeż nie spodziewałam się takich efektów, wizualnie zapowiadało się ciekawie, no ale niestety, tak bywa ;(
UsuńJa mam tą samą wersję co Ty i jestem nią zachwycona. Na moje usta jest idealna i radzi sobie z wysuszonymi, jak i popękanymi ustami, chociaż szczerze tego się po niej nie spodziewałam. :) I co do tego zapach, to u mnie dosyć długo się utrzymuje.. :)
OdpowiedzUsuńMoże Ty masz jakąś lepszą, wzbogaconą wersję????
Usuńteż miałam z tej firmy pomadkę i była beznadziejna:)
OdpowiedzUsuńnie miałam jej ale nie zachęcasz do kupna wiec chyba sobie odpuszczę:)
OdpowiedzUsuńja nie mialam, ale mam innych wiele mazidelek :p
OdpowiedzUsuńSzkoda, że średniaczek i do tego jeden pustaczek;) ja miałam od nich tylko witaminki
OdpowiedzUsuńNie miałam tej pomadki, ale moim ostatnim hitem-zaskoczeniem jest Tisana :) Dostałam kiedyś próbki i ostatnio użyłam. Nie dość, że piękny zapach, to jeszcze jakie działanie ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze Ci nie podeszla za bardzo. Ja tu i tak biedronki nie mam, a ostatnio w tej polskiej bylam chyba z dziesiec lat temu i nawet nie wiedzialam, ze takie kosmetyki tam maja. No, ale sredniaki znajdziemy wszedzie :-(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że działanie jest przeciętne i dodatkowo nie ma zapachu :( Przykro mi, że się nacięłaś na puste opakowanie :/
OdpowiedzUsuńEee, wolę moje Balea i Nivea :D
OdpowiedzUsuńMam wersję mango i jest to najlepszy produkt ochronny jaki miałam (a było ich wiele) świetnie działa, stosujhę go również na nosek podczas kataru i tutaj sprawdza się rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuńZwyczaje okej lepsze jest niż "beznadziejne" :D ;) także OKEJ :) Buziaki, zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale szkoda że Ci nie przypasowała...
OdpowiedzUsuńJa ją miałam,ale ostatecznie oddałam komuś w prezencie :p
OdpowiedzUsuńnie miałam, ja bez porządnego "ochraniacza" w zimie ani rusz - teraz używam cynamonowej Sylveco :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś najzwyklejszą wersję tej pomadki i była ok :-)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy jeszcze nie miałam żadnych pomadek...
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś wersję klasyczną i dawała radę. Faktycznie zostawiała taki wyczuwalny film na ustach, ale ogólnie lubiłam tę pomadkę.
OdpowiedzUsuńDear admin, thanks for providing this blog post. I found it great. Take care,
OdpowiedzUsuńEscape Shiking Game
Przez całe lata używałam pomadek Oeparolu. :-)
OdpowiedzUsuńczęsto ją widziałam w biedronce, ale jakoś nie kusiła, są lepsze produkty do ust :)
OdpowiedzUsuń