Ostatnio zauważyłam, że mam coraz częściej i coraz bardziej przesuszone dłonie. Nie wiem czym to jest spowodowane, może pracą?? Tak czy siak muszę intensywnie je nawilżać bo inaczej pieką i mam okropne uczucie ściągnięcia skóry!!
Pomoc miał mi przynieść malinowy krem do rąk .
AA Ciało Wrażliwe Odżywczy krem do rąk i paznokci Zmysłowa Malina
Od producenta:
Dzięki starannie opracowanej formule krem skutecznie pielęgnuje i chroni skórę dłoni. Zawiera ekstrakt z owoców malin, który intensywnie odżywia skórę i nadaje jej aksamitną miękkość. Gliceryna, wnikając w głębsze warstwy naskórka, zapobiega nadmiernemu przesuszeniu i nawilża od wewnątrz.
Witamina A wpływa na odnowę komórek skóry, opóźnia procesy jej starzenia się, poprawia elastyczność i zmniejsza widoczność przebarwień.
Maliny, któż ich nie lubi?? Przyznam, że odkąd dostałam ten krem ciekawa byłam niezmiernie jak się spradzi, jednak musiał swoje odleżeć. Dziś nadszedł dzień by podzielić się z Wami moją wiedzą na jego temat.
Otóż kosmetyk od AA posiada opakowanie standardowe dla kremów do rąk, jedynie o dość większej pojemności. Biały plastyk z ozdobną, czerwoną maliną i czarnymi napisami tworzy dość ciekawy i prosty design. Otwieranie wygodne, łatwe i szybkie.
Czy Zmysłowa Malina pachnie maliną?? Pachnie, pachnie ale nie taką z moich snów. Na początku z lekka sie nadąsałam, bo spodziewałam się intensywniejszego zapachu. Nie mniej jednak krem przyjemnie pachnie malinami a raczej sokiem malinowym. Delikatny, naturalny zapach, który chyba każdy polubi.
Co do działania. Zauważyła jedną rzecz. Przy "zdrowych" dłoniach chyba każdy kosmetyk sprawdza się od razu i przynosi efekt. Jednak kiedy mamy dłonie mocno przesuszone z piekącymi objawami, gdzie i sam olej czasem nie przynosi efektu, to pytanie czy krem sobie wtedy poradzi ??? Jak dobry krem to na bank zda egzamin.
W tym przypadku powiadam Wam, że egzamin zdany na 4+ / 5. Jak już wcześniej wspomniałam, mam okres " suchych dłoni" no i staram się je nawilżać jak tylko się da. Przez cały dzień używałam tylko olejku kokosowego, w którego wierzyłam, że ukoi mój ból, niestety poniósł klęskę do momentu, kiedy nie sięgnęłam po krem od AA.
Od początku wiedziałam, że to jest to, czego potrzebują moje rączki. Od zapachu, konsystencji po dziwnie przyjemną powłoczkę na dłoniach no i ULGA. Maxymalne nawilżenie, poczułam, że moja skóra się rozluznia. Częste stosowanie spowodowało, że uczucie pieczenie ustąpiło, dłonie zrobiły się miękkie, delikatne, odżywione . Cóż jeszcze mogę dodać, nie rozstaję się z nim ani na krok. Kupiłam już sobie drugie opakowanie, które noszę w torebce a punkcika zabrałam za średni zapach. Ja jestem zwolenniczką tych mocniejszych aromatów ;)
Cena: 10 zł/ 100ml
Reasumując ja i moje dłonie jesteśmy zadowolone z działania i ogólnego wrażenia jakie wywarł na mnie ten krem. W zapasie mam jeszcze malinowy balsam do ciała i kusi mnie by sprawdzic czy równie dobrze się sprawdzi.
A jak jest z Waszymi dłońmi, czym je pielęgnujecie??
Pozdrawiam,
MAGDA
Chetnie bym przetestowala bo wyglada bardzo ciekawie i pewnie ten zapach
OdpowiedzUsuńrozejrzę się za nim jak będę w sklepie ;)
OdpowiedzUsuńTego kremiku nigdy nie miałam, ale aktualnie mam krem do stóp AA :)
OdpowiedzUsuńPozytywny, warty przetestowania :)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś, ale trochę przeszkadzał mi zapach. Na mocno przesuszone dłonie dużo osób poleca hudosil hud salva - sama tez kupiłam z ciekawości. A tak to najb lubię neutrogene
OdpowiedzUsuńzapachu jestem niesamowicie ciekawa!
OdpowiedzUsuńW takim razie na moich niewymagających dłoniach napewno by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mógłby być dla mnie za słaby, ale pewnie i tak wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńNo to już wiem jaki krem znajdzie się u mnie jak wykończę te, których używam teraz :)
OdpowiedzUsuńMoim nr 1 jest krem-maska z olejkiem arganowym od Eveline- lepszego kremu nie spotkałam (no i też był moim wybawieniem w sytuacji kryzysowej) :)
malinka i to do rąk :) muszę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńMoje dłonie nie są wymagające. Wystarczy dowolny krem, który chociaż trochę nawilża i są zadowolone :)
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo suche dłonie a do AA jakoś uprzedzona byłam.
OdpowiedzUsuńzapach kusi:))
OdpowiedzUsuńPewnie spodobałby mi się, jak pozostawia taki film:)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego kremu z AA, ale zachęciłaś może kiedyś go wypróbuję, malina kusi!:)
OdpowiedzUsuńJeżeli krem do rąk pachnie tak samo,jak balsam do ciała z tej serii - to już go chcę :)
OdpowiedzUsuńO tak , nawet balsam pachnie chyba mocniej ;)
Usuńskoro poradził sobie z Twoimi suchymi rączkami to mysle ze moim tez sprosta ;) akurat sie konczy moja isana ;D
OdpowiedzUsuńA no właśnie i ja ostatnio kupiłam krem z Isany, ale podwędził mi go mj facet ;)
UsuńMiałąm kiedyś malinowy balsam do ciała z AA, pachniał bosko.Tylko krótko utrzymywał się ten zapach na skóre :(
OdpowiedzUsuńWypróbowałabym.. Też mam ostatnio problem z przesuszonymi dłońmi...;/
OdpowiedzUsuń