Superdrug Cranberry & Pomegranate Body Butter
Składzik i kilka słów od producenta, niesttey w wersji angielskiej ;)
Superdrug to sieciówka sklepów w Anglii, jak za każdym razem odwiedzałam ten piekny kraj to nie było bata żebym tam nie wstąpiła. Wieczne promocje i to takie, że koszyk zawsze był pełen. Świetne kosmetyki, w niskich cenach, no rewelacja. Superdug wydał swoją wersję kosmetyków i powiem Wam , że spisują się fantastycznie.
Dzisiaj mam masełko do ciała o zapachu żurawiny z granatem. Jest to jeden z najłądniejszych zapachów jakie niuchałam. Świeży, soczysty granat i lekko wyczuwalna żurawinka. Utrzymuje się na skórze bardzo długo a dla jeszcze dłuższego jego utrwalenia polecam żel pod prysznic z tej samej serii. Uczta dla nosa!!!
Cranberry & Pomegranate ma konsystencję gęstą i treściwą, ale po nałożeniu na skórę staje się lekkie. Kosmetyk bardzo dobrze i łatwo rozsmarowuje się na ciele i do tego wchłania się ekspresem. Nie trzeba czekać wieków by nałożyć ulubione wdzianko, ciach,pach i wychodzimy ;)
Masło ma fenomenalne działanie pod każdym względem. Jako posiadaczka suchej skóry ten kosmetyk to moje antidotum. Nawilża każdy centymetr mojego ciała do tego rewelacyjnie odżywia. Likwiduje nieprzyjemne uczucie napiętej skóry, wzmacnia ją i przywraca jej elastyczność. Do tego delikatnie natłuszcza i regeneruje . Po całkowitym wchłonięciu czuję mega ulgę i mega gładką i mega zadbaną skórę.
Po tym obłędnym działaniu jakim zostawia masło od Superdug, zaczynam mocno ubolewać, że nie mam możliwości zakupu tych "granatowych" wspaniałości. W ich zasięgu są również kosmetyki do włosów z czego słyszałam, że też mają dobrą opinię. Nie wiem, ale chyba uśmiechnę się do znajomej w Londynie, może ona mi pomoże ukoić mój ból??
Lubicie masła do ciała, czy wolicie standardowe balsamy??
Pozdrawiam,
MAGDA
Ja chyba bardziej wole balsamy, choć po masła też sięgam:) Na początku myślałam, że to będzie coś do malowania;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie masła do gust a ostatnio pokochałam wersję z granatem Isany :)
OdpowiedzUsuńLubię masła... chyba wolę od balsamów ;) Bardzo fajnie to wygląda, szkoda, że nie można go nigdzie dostać :(
OdpowiedzUsuńOh, tak bardzo chciałabym go wypróbować!
OdpowiedzUsuńja bez takich masełek nie potrafię żyć, Twoje wygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńcałuski
Ja jakoś wolę neutralne zapachy mazideł
OdpowiedzUsuńnarobiłaś mi takiej ochoty na to masło i gdzie ja mam je teraz dostac? ;p
OdpowiedzUsuńKochana sama mam ochotę na więcej,. Jedynie wyjazd na weekend do Londynu, zakupki i wracamy ;))
UsuńAż się chce pojechać do Londynu...
OdpowiedzUsuńZapewnie przepadłabym za tym zapachem :)
Dobrze wiedzieć, że takie masełko jest i może go kiedyś, gdzieś spotkam.
OdpowiedzUsuńOjej, dawno jakiegos fajnego maselka nie mialam :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńlubię masła, przeważnie używam do łydek po depilacji :) to musi super pachnieć :)
OdpowiedzUsuńA ja mam dostęp do tej drogerii i wstyd się przyznać, ale nie próbowałam ich "marki". Pora chyba zaopatrzyć się w coś .. a zacznę od tego masełka. Uwielbiam takie zapachy <3
OdpowiedzUsuńJa wolę balsamy, ktore szybciutko się wchłaniają, choć ostatnio coraz częściej sięgam po masła :D
OdpowiedzUsuńale fajne masło :)) Chociaż ja częściej używam balsamów, ale masła też lubię :)
OdpowiedzUsuńale mi zrobiłaś ochotę na to masełko :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie mazidła zwłaszcza zimą, w cieplejsze dni używam ich tylko na noc, bo jednak są nieco cięższe od tradycyjnych balsamów
Szkoda, że przez neta nie można go powąchać, fajna konsystencja :)
OdpowiedzUsuń