Termissa czyli kosmetyki na bazie wody termalnej z Podhala, o tym dzisiaj będzie "mowa". Lubię kosmetyki, produkty pochodzące z Polski i to do tego jeszcze z jak bogatych regionów jakim są Podhale. Cudownie rozchodzące się pasma gór w dorzeczu górnego Dunajca to widok, który marzy mi się od kilku lat. Byłam wszędzie, morze, ocean, jeziora, pustynie ale w górach jeszcze nigdy ( tylko przejazdem). Chciałabym poczuć to świeże i rześkie powietrze a wieczorem z kubkiem gorącej herbatki popatrzeć na te wysokie wierzchołki, które wzbudzają tak wiele emocji.
Na pocieszenie mam namiastkę podhalańskich klimatów w postaci nawilżająco-odżywczego balsamu do ciała od Termissa. Produkt posiada aż 98 % składników naturalnych oraz wodę termalną z Podhala, bogatą w cenne minerały. Połączone działanie oleju: słonecznikowego, ze słodkich migdałów, JOJOBA, arganowego oraz oliwy z oliwek sprawia, że skóra ma stać się wzmocniona i odżywiona. Oleje mają w znacznym stopniu zapobiec skutkom starzenia się skóry i utrzymać jej prawidłowe nawilżenie. Zawarty w balsamie kwas hialuronowy regeneruje i wzmacnia skórę zapewniając jej jędrność. Dodatkowo balsam posiada glicerynę, D-Pantenol oraz alantoinę.
Konsystencja balsamu jest bardzo bogata i treściwa i strasznie delikatna i aksamitna w dotyku. Zapach ma bardzo przyjemny i troszkę mnie zdziwił. Myślałam, że kosmetyki o tak cennej zawartości będą pachnieć bardziej neutralnie jak nie wcale. A tu taka niespodzianka. Balsam fajnie i bez problemu rozprowadza się na skórze, szybko się wchłania, ale pozostawia na jej powierzchni wyczuwalną, delikatnie klejącą się warstwę. Po nałożeniu balsamu skóra staje się nawilżona w stopniu mnie bardzo zadowalającym, tym bardziej, że mam z lekka suchotkę na ciele. Jest gładsza i milsza w dotyku, odzyskuje swój poziom pH a także blask i jędrność. Jest świetnym kosmetykiem po opalaniu, kiedy to koi skórę i łagodzi podrażnienia. Bardzo często używałam go też do moich suchych dłoni, jednak ze względu na jego lepkość, zdecydowanie pozostawiłam go na ciało. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z balsamu Termissa, bo widzę poprawę w wyglądzie mojej skóry. Balsam jest bardzo długotrwały w działaniu i jeden taki masaż z tymże kosmetykiem sprawia, że czuję komfort aż do następnego spotkania.
Kosmetyki Termissa jak na razie mają zapewnione miejsce w mojej kosmetyczce. Działanie, efekt jak i ogólnie balsam spełnił moje oczekiwanie i na pewno sięgnę po niego nie raz i nie dwa. Warto sięgać po produkty Naszych rodzimych marek kosmetycznych. Tym bardziej, że Termissa, produkuje ekologiczne dermokosmetyki nie tylko do ciała ale również do twarzy czy włosów. Zawartość wody termalnej z Podhala, która zawiera największe bogactwo składników mineralnych o właściwościach zarówno pielęgnacyjnych jak i leczniczych. Kosmetyki Termissa nie zawierają parabenów, mydeł, SLS, SLES za to posiadają certyfikat ECOCERT, który potwierdza, że firma używa do produkcji składników pochodzących z ekologicznych upraw. Cena za opakowanie balsamu to koszt ok 32 zł / 250 ml.
Pozdrawiam,
Nie miałam jeszcze żadnych kosmetyków z wodą termalną, jestem ich bardzo ciekawa. Balsamy lubię, więc chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńkompletnie nie znam marki
OdpowiedzUsuńz tej marki znam krem do rąk oraz wodę termalną z Podhala, która mimo krótkiej daty, się u mnie spisała :)
OdpowiedzUsuńLubię takie kosmetyki :) Balsam wydaje sie być fajny :)
OdpowiedzUsuńMuszę go sobie sprawić. Koniecznie.
OdpowiedzUsuńFajny produkt :). Ja jakiś czas temu miałam chyba ich wodę termalną, też fajna była :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam produktów Termissy ;)
OdpowiedzUsuńMam ten balsam oraz krem do rąk i krem do stóp, ale czekają one jeszcze na swoją kolej ;-) Zużyłam za to wodę termalną tej marki i ogólnie była w porządku, ale niestety przeszkadzał mi jej zapach ('pachniała' plastikiem).
OdpowiedzUsuńCzytałam same pozytywne opinie o tych kosmetykach, z przyjemnością bym je przetestowała:)pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
OdpowiedzUsuńJaką ma fajną konsystencję i ten skład. No zaciekawiłaś mnie tą recenzją :)
OdpowiedzUsuńwoda termalna od termissy jest ok, miałam krem do stóp i był przeciętniakiem.
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, jak Ci się udało nie być w górach?!
Znam markę, ale z innych produktów.
OdpowiedzUsuńNie kojarze firmy, ale po tej recenzji bym wyprobowala ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam kosmetyków tej marki,ale zaciekawił mnie ten balsam :)
OdpowiedzUsuńMnie ta marka zawiodła - tak zachwalali a ja nie widzę w ogóle rezultatów po stosowaniu
OdpowiedzUsuńMiałam ten balsamik, ale oddałam kuzynce i teraz troszkę tego żałuję :D Ale mam wodę termalną z tej marki :D
OdpowiedzUsuńNawilzenie to cos na co zwracam uwage caly rok, latem i zima oczywiscie najbardziej tego potrzebuje. Te produkty niesamowicie mnie ciekawia i dodatkowy plus za wode z Podhala :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji wypróbować kosmetyków tej marki, ale ten balsam zapowiada się naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNawilżenie to coś co moja skóra teraz potrzebuje najbardziej! Szczególnie po samoopalaczu :)
OdpowiedzUsuńO kosmetykach tej marki dużo dobrego słyszałam, jednak nie miałam okazji poznać. Może powinnam zacząć od tego balsamu?
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej marce,ale nigdy wcześniej nie miałam z niej żadnych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o kosmetykach tej marki, muszę i ja je wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki tej marki, miałam wodę termalną i balsam antycellulitowy i byłam bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńMiałam balsam tej firmy jest całkiem dobry
OdpowiedzUsuńPierwszy raz mam styczność z tą nazwą, nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej marce ale chętnie poznam ją bliżej, jeśli ten balsam taki fajny to może inne produkty sprawdzą się równie dobrze :)
OdpowiedzUsuń