sobota, 4 stycznia 2014

Yankee Candle Sun & Sand


Przyszła pora by napisać kilka słów na temat wosku YC, który kupiłam jesienią ale dopiero teraz naszło mnie na niego. Mam dziwne zachcianki zapachowe, raz mi się chce coś ostrego, raz słodkiego, raz ziołowego a czasem stawiam na niewiadomą, która mam nadzieje, zaskoczy mnie pozytywnie, ale nie zawsze tak się dzieje.

                                                  Yankee Candle SUN & SAND



Słowa producenta:

Powiew egzotycznej morskiej bryzy o woni słodkiego kwiatu pomarańczy, drzewa cytrusowego, świeżej lawendy i sypkiego piżma.


Na ten wosk skusiłam się myśląc o lecie zimą. Fajnie jest siedzieć w domku zimą, na dworze ziąb, pełno śniegu a ja odpalam zapach słońca i morskiej bryzy. No jako tako śniegu brak, minusowej temperatury też, ale nie szkodzi by móc poczuć wspomnienia lata.
Sam wosk jeszcze nie otwarty pachnie dziwnie i tajemniczo. Dlatego mocno ciekawa jestem czy podczas palenia uwolni swoją prawdziwą twarz, która mnie powali na kolana.



Po ułamaniu odpowiedniej ilości i jej roztopieniu zdecydowanie czuć intensywną obecność piżma. Jest to zapach specyficzny, może być dla niektórych ciężki, ale ma w sobie tą mieszankę, która powoduje, że zapach szybko zmienia swój kierunek. Piżmo łączy się z delikatną wonią lawendy, ale jak dla mnie jest lekkie muśnięcie i cieszy mnie to, bo większa ilość spowodowałaby mocne zachwianie aromatu.
Kolejny romans, który się wkrada w Sun & Sand to obecność owoców cytrusowych. To kolejna szybka przygoda, ale lubi czasem wracać. Kiedy czuję intensywność piżma za chwilę skrada się cytrusowy duet  a za nimi delikatna lawenda. Jest to dzike, dziwne połączenie zapachowe, które albo się polubi albo nie.




Szczerze Wam powiem , że jest to fajny wosk, jednak spodziewałam się czegoś innego. Myślałam, że przeniosę się na plażę, nad morze, w dali szum fal obijających się o brzeg. Ja leżącą wieczorem na kocyku, przy ognisku i patrzącą w gwiazdy. Byłoby tak, gdyby nie ta lawenda, to ona sprawiała, że szukałam miejsca, które najbardziej by mi odpowiadało do zapachu. Zazwyczaj po odpaleniu innych wosków, umiem dopasować się do klimatu ( marzeniami ) a tu mi tego było brak. Pachnie ładnie to fakt, mocno ale brakuje mu tego czegoś, tej iskry, która by mną zawładnęła. No ale nic, spróbowałam, wiem a teraz Wam piszę.

Cena : 7

Dostepność : http://www.goodies.pl/woski-zapachowe/120-sloce-i-piasek-sun-and-sand.html

Zapraszam na stronę www.goodies.pl

Jakie są Wasze ulubione woski  YC Kochani ?? Podzielcie się opinią.


Pozdrawiam


                                  MAGDA

43 komentarze:

  1. Ja jeszcze ich nie mam, ale kiedys moja ciocia miała i czułam jakby migdały, kokos? Tak pięknie pachniał! Koniecznie będe musiała go kupić.
    http://agatasamulak.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam letnie zapachy :) póki co nadal moi faworyci to bahama breeze i black cherry:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam Twojej dwójeczki, ale Bahama Breeze, też chciałąm go miec ;)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja najbardziej lubię owocowe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam konkretnie sprecyzowanych zapachów, musi mieć to coś, wtedy jest mój albo ja jego ;)

      Usuń
  5. jamusze czekac na swoje woski do środy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OJ, szybko zleci, jutro już niedziela ;) A potem sama przyjemność w cudownych zapachach ;)

      Usuń
  6. Muszę wypróbować jakiś woski, może niekoniecznie ten bo nie lubię lawendy, wolę słodsze zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O widzisz kochana, a tego akurat nie miałam :D
    W sumie sama nie wiem czy warto go kupić, czy nie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja gdybym miałą się decydować na drugi raz, to raczej już mi podziękuję, nie zakochałam się w nim niestety, ;(

      Usuń
  8. Też bym miała podobne oczekiwania jak ty, Niestety zapachu lawendy nie toleruję więc to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lawendę czuć momentami i delikatnie, ale psuje to cały urok dla Sun & Sand ;(

      Usuń
  9. oj tak ten woski kojarzy się z morzem nawet z wyglądu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tego zapachu jeszcze nie znam,choć jestem prawdziwą fanką wosków YC :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NO a jak ja je lubię, pustoszeją trylko mój portfel ;)

      Usuń
  11. nie miałam, ale dobrze wiedzieć że czuć lawendę bo strasznie tego nie lubię..;/

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest mój nr 1 wśród wosków z YC a mam ich naprawdę sporo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, mój nr. 1 jak na razie to Loves me, Loves me not. Jest wspaniały i taki prawdziwy!!!

      Usuń
  13. ojj ja dopiero zaczynam przygode z woskami. jak do tej pory mam jeden tylko, ale jak pojade do domu, to zakupie ich wiecej i bede probowala :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana ja mam kilka sztuk, ale w porównaniu do całego asortmentu, to lata mi zejdzie zanim je wszytskie wypróbuję ;)

      Usuń
  14. No cóż, ciężko ocenić zapach przez folię albo na ekranie monitora, więc może nas spotkać małe rozczarowanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No masz rację, folia bardziej bliższa niż ekramn monitora ;)

      Usuń
  15. Ciężko powiedzieć czy przypadło by mi do gustu to połączenie...

    OdpowiedzUsuń
  16. ah te woski zapachowe...musze w koncu w nie zainwestowac bo takie sławne sie zrobiły :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszędzie woski YC! ;d aż sama muszę spróbować. Może to oczywiste dla wszystkich ale ja zapytam gdzie można je kupić? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana znajdziesz je on - line, np. goodies.pl , homedelight.pl,

      Usuń
  18. A ja jeszcze nie mam ani jednego wosku :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie wiesz co tracisz, musisz szybko uzupełnić braki ;)

      Usuń
  19. Na razie test ograniczył się do jednego. Ten wąchałam tylko przez papierek ;). Jakoś nie pasował mi na zimę, może dlatego, że żyłam Świętami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma swój specyficzny zapach, jest inny w opakowaniu a po zapaleniu zmienia się w co innego, też lelko mnie zdziwił ;)

      Usuń
  20. Mnie woski niestety przyprawiają o migreny :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja też lubię zimą czuć letnie zapachy, chociaż postawiłam na Pink Sands i Bahama Breeze. Fantastycznie pachną i przenoszą mnie na rajską wyspę w środku zimy :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Eee lawenda... nie lubię :)
    Pozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
    :)

    OdpowiedzUsuń
  23. iście wakacyjny zapaszek ;)
    idealny zatem na rozgonienie tej dziwacznej pogody...

    OdpowiedzUsuń
  24. Interesujący opis :) Chyba wrzucę ten wosk na wishlistę.

    OdpowiedzUsuń
  25. Myślę, że w łazience, podczas kąpieli zapach by mi nie przeszkadzał ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piżmo i lawenda to niestety nie są moje zapachy :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam! Właśnie delektuje się tym zapachem i dla mnie pachnie zupełnie jak olejek do opalania na skórze w towarzystwie nagrzanego piasku i soli morskiej. :) Cudny jest! :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 My women's world , Blogger