Przybliżę Wam tylko troszkę, że:
Forever Young wierzy w zieloną więź procesów chemicznych – czyli połączenie naturalnych składników z biotechnikami aktywującymi ich wyjątkowe działanie. Produkty Forever Young były i zawsze są wolne od:
Silikonu
Sztucznych konserwantów
Sztucznych barwników
Sztucznych zapachów
Czyż nie brzmi ciekawie??
Krem na Dzień z Komórek Macierzystych Jabłek 10% stężenie PhytoCellTec Malus Domestica), Matrixyl Synthe 6 i Kwasem Hialuronowym. -
Od producenta:
Główne składniki aktywne: (Phyocelltech) Komórki Macierzyste Jabłek,i Kwas Hialuronowy.
Korzyści: działa przeciwzmarszczkowo, przyspiesza procesy odnowy komórek, zwiększa elstyczność skóry i nawilżenie, wypełnia, nadaje objętości i ujędrnia, dodatkowo redukując zmarszczki.
Ekstrakt z PhytoCellTec Malus Domestica wygrał w 2008 roku europejską nagrodę za innowacyjność dla najlepszego składnika aktywnego. Wygrał ze względu na rewolucyjną technologicznie zdolność komórek macierzystych jabłek do naśladowania procesów regeneracyjnych jakie zachodzą w komórkach macierzystych naszego naskórka, prowadzących od dbudowy skóry i przywrócenia jej młodszego wyglądu.
Wraz z upływem lat komórki macierzyste przechodzą w stan uśpienia, a ich potencjał regeneracyjny pozostaje niewykorzystany, chyba, że uda się stworzyć właściwe biochemicznie środowisko. Forever Young serum z komórek macierzystych jabłek z 10% ekstraktem PhytoCellTec Malus Domestica ma za zadanie wytworzyć odpowiednie środowisko i ‘wybudzić ze snu’ kolonie komórek macieżystych naskórka. Przebudzenie uśpionych komórek pozwala skórze szybciej się regenerować co sprawia, że wygląda młodziej, jest jaśniejsza, wygładzona i ma ujednolicony koloryt.
Lista korzyści komórek macierzystych w kosmetykach:
Wraz z upływem lat komórki macierzyste przechodzą w stan uśpienia, a ich potencjał regeneracyjny pozostaje niewykorzystany, chyba, że uda się stworzyć właściwe biochemicznie środowisko. Forever Young serum z komórek macierzystych jabłek z 10% ekstraktem PhytoCellTec Malus Domestica ma za zadanie wytworzyć odpowiednie środowisko i ‘wybudzić ze snu’ kolonie komórek macieżystych naskórka. Przebudzenie uśpionych komórek pozwala skórze szybciej się regenerować co sprawia, że wygląda młodziej, jest jaśniejsza, wygładzona i ma ujednolicony koloryt.
Lista korzyści komórek macierzystych w kosmetykach:
- Przyspieszają procesy regeneracyjne komórek
- Chronią trwałość komórek macierzystych skóry
- Zwalczają procesy chronologicznego starzenia się komórek
- Działają przeciwzmarszczkowo
- Opoźniają procesy starzenia się podstawowych komórek.
Składniki: Komórki Macierzyste Jabłek (10% PhytoCellTec Malus Domestica), Matrixyl Synthe 6 (3%), Kwas Hialuronowy, Woda, Woda Różana, Hydrozol Jabłka, Gliceryna. Olej z Pestek Moreli, Olej Szafranowy, Olej z Rokitnika, Isodecyl Neopentanoate, C12-15 Alkyl Benzoate, Sodium Benzoate (i) Gluconolactone (naturalny składnik konserwujący)
Cell-X Moisturizer posiada bardzo ładny design buteleczki, który pięknie prezentuje się w łazience. Do tego wygodny dozownik pomaga w aplikacji kremu.
Jego konsystencja w kolorze lekko żółtym o dziwnym zpachu. Nie jest to zapach jabłek jak obiecuje producent, w każdym razie przy wcieraniu na twarz czuć jego obecność. Szczerze zapach mógłby być milszy dla nosa. Krem jest dla mnie za rzadki, no i zostawia na twarzy biały film, który jak się dobrze nie wetrze, nie wchłonie pozostaje na twarzy .
Cell - X Moisturizer posiada bardzo ciekawy skład, który skusi nie jedną osobę, komórki macierzyste jabłek są czymś nowym, interesującym i chcącym wypróbować na sobie. Ja tak też zrobiłam i wiem już jak działa lub też nie.
Kosmetyk dość szybko wnika w skórę podowując jej matowienie i lekkie uczucie ściągnięcia. Mam cerę mieszaną ze skłonnością do przesuszania, być może będzie to idealny krem dla osób z tłustą cerą, bo jak dla mnie nawilżenia brak. Dziwna sprawa, bo ma w sobie zawartość kwasu hialorunowego, który właśnie powinien mi dać ukojenie, ale się go nie doczekałam niestety. Po jego użyciu mam wrażenie jakbym się mąką, talkiem obsypała, nie wiem czy wiecie o co mi chodzi. Zmarszczek jako takich nie mam, ewentualnie znalazłaby się jakaś mimiczna pod oczkiem czy na czole. Ale jak były ledwo widoczne tak i są nadal. Działanie kremu jest średnie, nie wiem jak mam to opisać. Poza lekkim napięciem twarzy nie zauważyłam dosłownie nic a nic. Szkoda, bo napalałam się na niego jak głupia i wiązałam z nim wielkie nadzieje. Może to wiek albo cera nie odpowiednia do kosmetyku. W każdym razie spróbowałam i wiem, że jak kosmetyk ma brak nawilżenia to nie jest to produkt dla mnie.
Cena: 59.80 / 50 ml
Do kupienia : http://www.forever-young.pl
Cellurase. Balsam Anty-Celulitysowy z Kofeiną, Bodyfit, Lipocare i L-Karnityną
Od producenta:
Balsam Anty-Celulitysowy wypełniony po brzegi najefektywniejszymi składnikami anty-celulitysowymi, by pomóć w zlikwidowaniu ‘pomarańczowej skórki.’
Balsam jeśli chodzi o wygląd nie różni się niczym od poprzednika. Butelka tego samo formatu, dozownik również. Konsystencja też ta sama nawet rzadsza, podczas wcierania kosmetyk tworzy białą taflę, która po jakimś czasie znika. Zapach ma identyczny prawie jak krem i to też zastanawiające, bo krem miał pachnieć jabłkami a nic tam takiego nie czułam. Wracając.
Każdy chyba wie, czy to mały czy to duży, że cellulit, tłuszczyk , oponki same nie znikną. Nawet cud nie pomoże. Wiadomo, dieta, ćwiczenia i wtedy możemy sięgać po kosmetyki, które pomogą Nam osiągnąć dosknałość.
Osobiście posiadam cellulit nieszczęsny na udach i pośladkach. Także i tu skupiłam się tylko i wyłącznie na tym obszarze mojego ciała.
Od pazdziernika regularnie ćwiczyłam przy tym stosując Cellurase. Efekt?? Hmm jakbym się uparła to i może powiem, że pomógł. Nie wiem czy to zasługa ćwiczeń, diety czy balsamu, a może wszystko razem jednak, w grupie siła jak to powiadają. Ale cellulitis mój jest minimalny, wręcz ledwo widoczny. Pupcia jędrna, gładka, nawilżona, taka jaka powinna być. Zdjęć Wam nie pokażę bo nie wypada :D W każdym razie różnica jest widoczna przed i po. Reasumując łącząc zdrowy tryb życia, kosmetyki tego typu na pewno pomogą, bo same na pewno nie zdziałają nic.
Cena: 55.50 zł / 100 ml
Do kupienia : http://www.forever-young.pl
Podsumowując ten zacny duet. Krem do twarzy byłby całkiem przyzwoity, gdyby nie efekt matowienia, który niestety mi przeszkadzał oraz brak nawilżenia, a to u mnie jest podstawą. Mam nadzieję, że reszta asortymentu posiada te działanie, bo nie mniej jednak mam zamiar sięgnąć po inne kosmetyki z tego sklepu ;)
Co do balsamu, wiadomo Kochani, że siedząc przed TV nie zdziałamy nic. Mniej a zdrowiej jeść, więcej się ruszać a pogromca Cellulitisu w postaci kosmetyków na pewno na pomoże, bo zaszkodzić to chyba nie zaszkodzi :)
Czy u Was też tak ciepło jak u mnie??? Bo ja dzisiaj rtęci zanotowałam tylko - 20 :D
Pozdrawiam
MAGDA
Krem do wtedy wyglada naprawdę na bardzo ciekawy i sama chętnie gum go przetestowala na sobie ;)!
OdpowiedzUsuńNo Monia wszystko przed Tobą ;))
UsuńA mnie sie nigdy nie udaje wygrać;)
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie czas, że wygrasz ;)) Mi też się rzadko udaje ;) Wiary kobietko ;))
UsuńHmmm czekałam na recenzję kosmetyku anty cellulit i masz rację, że bez ćwiczeń i diety się nic nie ruszy :) Ciekawa jestem jakby się sprawdził przy body wrapping. Próbowałaś może?
OdpowiedzUsuńNo właśnie bez ruchu nic nie wskuramy ;) A jeśli chodzi o body wrapping to widzisz, mogłam spróbnować, ale już balsam mi się skońćzył niestety ;(
UsuńNie lubię gdy kremy napinają twarz, czuję się jakbym miała maskę :C Sama posiadam cerę tłustą/mieszaną i ostatnio kupiłam potrójny kwas hialuronowy z Paese.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Z Forever Young stosowałam krem na dzień i muszę przyznać, że dobrze się spisywał:)
OdpowiedzUsuńBalsam do ciała wydał mi się być bardzo interesujący. W duecie z ćwiczeniami może dać sobie radę z paskudnym cellulitem :)
OdpowiedzUsuńNie znam ani samej firmy ani jej produktów :p
OdpowiedzUsuńFirmę pierwszy raz widzę na oczy, chociaż pierwszy kosmetyk i jego lekkie matowienie skóry do mnie przemawia ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytajac wstęp, ze nie zawiera niczego co złe, juz się bałam dojsc do ceny.. i miałam rację, ale wiadomo, jak coś jest ware swojej ceny to trzeba brac, a nie faszerować się chemią, wewętrznie i zewnętrznie.
OdpowiedzUsuńnie kupiłabym go , a po za tym dla mnie taka cena jakos nie przemawia, ale no widać że dość dobry produkt : )
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/ Obserwuję ♥ . Pozdrawiam ; *
nie znam firmy, ale opakowanie ma ciekawe, jednak jak dla mnie za drogie są :)
OdpowiedzUsuńNo to gratuluję !!!
OdpowiedzUsuńTo muszą być fajne kosmetyki, nigdy się nie spotkałam z taką marką.
OdpowiedzUsuńmam ochotę na nie :D ale mój cellulit to twardy zawodnik;p
OdpowiedzUsuńCzego to nie wymyślą; komórki macierzyste z jabłek:P
OdpowiedzUsuń