Dzisiaj pięknie , słonecznie więc grzechem by było nie skorzystać z pogody. Dlatego też z rana szybciutko pozałatwiałam sprawy i potem hop siup wskoczyłam na balkon i zaczęłam seans na opalanie :)))
Czuć już wysoką temperaturę, więc nie ma też co szaleć zbytnio, ale złapałam kolorku i jest cudownie.
A dzisiaj w recenzji maseczki, o której często zapominam, że mam w swoim posiadaniu.
Oczyszczająca Maseczka Błotna Montagne Jeunesse Blemish Mud
Skład maseczki:
Maseczki Montagne Jeunesse znane są z kolorowych opakowań, które rzucają się w oczy. Maja mega szeroki asortyment, w którym można przebierać jak się chce. Tutaj mamy wersję " żółtą". Jest maska błotna, która zawiera unikalne błoto z mieszanką Aloe Vera, ekstraktu z wierzby, rozmarynu oraz oczaru wirginijskiego, która doskonale oczyszcza tłuste partie skóry.
Konsystencja maski jest gęsta i w kolorze brudnego beżu. Zapach jej jest dziwny bo ziołowy. Dokładnie nie umiem go opisać, ale na pewno jest ożezwiający i odprężający. Sama aplikacja jest łatwa, nakładam odpowiednią ilość kosmetyku na twarz za pomocą pędzla do maseczek i tak odczekuję 20-30 min. aż całkowicie wyschnie. Czyli zamieni swoją mokrą konsystencję na suchą ;)
Podczas zasychania maski radziłabym poleżeć w spokoju albo być po prostu samej w domu i z nikim nie rozmawiać, gdyż maska uniemożliwa jakiekolwiek ruchy twarzą hihi. Zasycha na amen!!! Po upływie danego czasu, nie zmywam jej letnią woda tak jak zaleca producent, ale używam ciepłej szmatki muślinowej, którą usuwam błotko z twarzy.
Po wyschnięciu, czuć dużą różnicę w gładkości cery, jest mięciutka i bardzo delikatna. Bardzo dobrze oczyszcza i rozjaśnia, zwłaszcza okolice oczu. Skóra wygląda zdrowo i czysto, jest zrelaksowana i wypoczęta.
Cena: 5-7 zł
Dostępność : Tesco, sklepy on - line, drogerie
Lubicie maseczki Montagne Jaunesse?? Macie swoje ulubione??
Pozdrawiam,
MAGDA
Tej jeszcze nie miałam niestety
OdpowiedzUsuńSzatę graficzną te maseczki mają powalającą ;p to mnie zawsze zachęcało do przetestowania, może w końcu się skuszę :D
OdpowiedzUsuńOdwiedź i mnie czasem :))
Muszę się rozejrzeć za tą maseczką :)
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę!
OdpowiedzUsuńZależy mi na rozjaśnieniach :)
Uwielbiam takie maski ! :D Ale najczęściej jak robię maski to ktoś mi do pokoju wlezie jak nie jeden współlokator to współlokatorka i weź się nie śmiej ;d hehe
OdpowiedzUsuńtej jeszcze nie spotkalam u siebie.
OdpowiedzUsuńp.s piękny nagłówek!
nie raz ja widzialam ale nigdy sie nie zdecydowałam a widzę zę warto:-)
OdpowiedzUsuńkurcze jeśli ściąga pory i ładnie koi skórę to lecę po nią :D
OdpowiedzUsuńnigdy jeszcze nie miałam maski z tej firmy ;p
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do maseczek z tej firmy...Ich opakowania w ogóle mi się nie podobają i,to nie do nich zniechęca :p
OdpowiedzUsuńCiekawa maseczka :)
OdpowiedzUsuńTez ich nie uzywalam. Na razie wykanczam maseczki z TBS ;) Ale jesli chodzi o maseczki z glinka to takue lubie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJa mam pomarańczową, ale jeszcze jej nie testowałam.
OdpowiedzUsuńUuuuwielbiam ją:):)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, obserwuję:):)
http://namojgust.blogspot.com
Nie używałam nigdy tych maseczek, jak narazie jestem wierna dermice "Let's dance"
OdpowiedzUsuń