piątek, 21 grudnia 2012

Mój AUSTRALIJSKI nr.1- idealny na mrozy ;)

Hej Kochani,

Nie wiem czemu, ale cały świat głupieje na temat końca świata a to,że miał być a nie ma itp. Mnie jakoś ani grzeje ani ziębi fakt, że nie nastapił wręcz denerwują.Gdzie się nie obejrzę,obojętnie na jakim portalu tam sensacja. ech.

Ale żebym i ja nie zaczęła zanudzać, oderwałam się od krojenia kapuchy,żeby gulnąć kawoszkę i napisac kilka zdań.
A zdania będą na temat kremu, który miałam okazję testować.

MELALEUCA - ALOE VERA - krem aloesowy, odżywczo-regenerujący

 Troszkę informacji o firmie;)



Firma Melaleuca Poland Sp. z o.o.

Firma Melaleuca Poland Sp. z o.o. powstała w 1996 r. jako Firma Australijsko - Polska z siedzibą w Gliwicach. W grudniu tego samego roku przejęła od Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach Zakład Naukowo - Produkcyjny zlokalizowany w Mikołowie. Wraz z nim uzyskała licencję, na produkcję zasypki przeciwgrzybiczej Proftin T. W połowie 1997 roku Spółka rozpoczęła konfekcjonowanie kosmetyków australijskich na bazie olejku drzewa herbacianego - Tea Tree Oil, firmy THURSDAY PLANTATION Lab. Ltd. Ze względu na zawartość Tea Tree Oil kosmeceutyki te mogą służyć do wspomagania leczenia różnych chorób skórnych, jak grzybica, łuszczyca, trądzik, itp.

Rok później w oparciu o własną recepturę rozpoczęto produkcję zasypki 'Proftin-M' zawierającej 1% olejku drzewa herbacianego oraz zasypki 'Proftin-G' (bez udziału olejku), z przeznaczeniem profilaktycznym dla osób stosujących obuwie robocze (górnicy, hutnicy, itp.). Firma jest także importerem i producentem preparatów kosmetycznych na bazie aloesu (Aloe Barbadensis).


Od samego początku działalności Melaleuca Poland Sp. z o.o. współpracuje z jednostkami badawczo-naukowymi, których opinie i wyniki badań są wykorzystywane przy udoskonalaniu technologii produkcji i receptur wytwarzanych preparatów. Badania przeprowadzone między innymi przez: Śląską Akademię Medyczną w Katowicach, Wojskową Akademię Medyczną, Fundację Akademii we Wrocławiu, Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 4 w Bytomiu, potwierdzają antyseptyczne (bakterio- i grzybobójcze) właściwości oferowanych preparatów oraz ich ponadprzeciętną skuteczność w profilaktyce i wspomaganiu leczenia chorób skóry.


Gwarancją wysokiej jakości naszych produktów jest wdrożony w 2004 roku System Zarządzania Jakością ISO 9001. W roku 2008 firma została uhonorowana wyróżnieniem EKO-LAUR 2008 za serie preparatów na bazie olejku herbacianego i aloesu.



 

Aloe vera krem

krem odżywczo-regenerujący
Oparty na aloesie, będącym adaptogenem dostosowującym się do potrzeb organizmu. Działa odżywczo, wzmacnia i ujędrnia skórę, łagodzi podrażnienia i nawilża skórę po goleniu lub depilacji. Zapobiega wysuszaniu naskórka. Dodatek witaminy A i E poprawia zdolność regeneracji komórek i przeciwdziała ich starzeniu. Wzmacnia i uszczelnia naczynia krwionośne.
Zawartość Aloe Barbadensis: 75%


Przeznaczenie
Zalecany do wszystkich typów skóry, a w szczególności do suchej i zniszczonej oraz miejsc najbardziej narażonych na powstawanie zmarszczek. Do użytku codziennego, znakomity pod makijaż i dla osób przebywających w suchych (np. klimatyzowanych) pomieszczeniach.


MOJA OPINIA:

Na początku jak dostałam ten krem, przyglądam się mu i myślę sobie, eee znowu jakiś alpejski wynalazek, co tylko pięknie obiecuje i skończy się efektem takim jakim się zaczął- czyli nic.
No ale raz kozie śmierć i próbuję go na własnej skórze.
Krem ma konsystencję delikatnej kaszki manny albo zważonego mleka, co trochę dość dziwnie wygląda i  zastanawiam się czy to zjawisko jest normalne. Myślę,że to jest za sprawą aloesu. Kolejna rzecz to zapach, dziwny, przypominający leki a dokładniej idąc tym tropem to podpasowuję się aromacikiem pod nasz polski amol. Nie jest tak mocny i intensywny, ale czuć jego dziwaczność i na skórze też długo się nie utrzymuję, co dla mnie jest plusem.
 Co do działania kremu: przeznczony jest do wszystkich typów cery,moja jest mieszana ze skłonnością do przesuszania się. Kremu używałam rano ale tylko wtedy kiedy nie musiałam nakładać make upu , ale za to codziennie wieczorem no i...
Kiedy używałam kremu wieczorem a staram się nakładać wtedy dość pokazną ilość, a to dlatego,żeby moja buzia w końcu odpoczęła, zregenerowała się i nałapała jak najwięcej odżywczych składników, które posiada krem.

W tym przypaku ALOE VERA sprawdził się idealnie. Rano pierwsze co wyczuwam to wspaniale,wręcz idealnie nawilżona skóra. Zero uczucia ściągnięcia, zero matowości,ani śladu tłustej buzi. Krem perfekcyjnie się wchłonął czyniąc moją cerę na wypoczętą, odżywioną i jest bardziej elastyczna.
 
Rano natomiast krem fantastycznie sprawdza się na naszych polskich mrozach. Skóra nie piecze i nie robi się tak mocno czerwona. Krem ma zastosowanie przeciwzmarszczkowe, więc postanowiłam,że będę go używać w dzień tylko w okolicach oczu a wieczorem nie będę sobie żałowała ;)
Co mi się podoba w tym kremiku to fakt,że nie jest on otrzymywany ze sproszkowanego ekstraktu aloesowego. 75% naturalnego aloesu, lanolina i witamina E pochłonęły mą skórę bez reszty i najlepsze,że jestem z tego mega zadowolona.
Aloe Vera Nie jest testowany na zwierzaczkach - jupii
Muszę też zaznaczyć,że kosmetyk jest bardzo wydajny.
 
Kremik ma pojemność 30 gr

Cena: 22.09 gr 

Dostepność: http://melaleuca.com.pl/ 

Zapraszam na stronę producenta, bo maja tam nie tylko kremy, ale wszelkie kosmetyki, które mogą pomóc zwalczyć takie dolegliwości jak łuszczyca,trądzik czy choroby skórne.


A ja osobiście dziękuję Pani Ani za miły kontakt i mój krem idealny na zimę ;)

Buziaczki

                                  MAGDA 

9 komentarzy:

  1. Przyznam szczerze ze nigdy nie slyszałam o tej firmie a sama konsystencja kremu równiez jest zaskakująca:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie słyszałam o tej firmie . Konsystencja troszku dziwna .

    OdpowiedzUsuń
  3. O, uniwersalny, do kazdej cery :) cieszy mnie fakt, ze nie testowany na zwierzakach, ma plusika!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Tobą, gdzie się nie weszło na jakiś portal to wszędzie o tym końcu świata gdzie i tak w efekcie go nie było ;/

    OdpowiedzUsuń
  5. Boziu, jaki ja mam uraz do kaszy mannej z dzieciństwa i nie wiem czy przez to dałabym temu kremowi szansę.

    Mam nadzieję, że krojenie kapusty poszło w miarę sprawnie, u mnie bigosem czuć już od kilku dni ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam jeszcze o tej firmie, zaciekawiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Według mnie ten krem musi być cudowny! przydałby mi się na zimę;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 My women's world , Blogger