Cześć Kochani,
Jak Wam mija zaśnieżona niedziela?? Bo ja się pięknie wyspałam,śniadanko i kaweczka już za mną, więc czas napisać nowego posta ;)
Mleczko to wspaniale nadaje
się do każdego rodzaju skóry. Dużą zaletą tego mleczka jest to, że
wspaniale zmywa każdy rodzaj makijażu nie podrażniając przy tym moich
oczu. Makijaż, ten ciemny, wodoodporny spokojnie znika z twarzy. Kosmetyk znakomicie
spełnia swoje zadanie. Po jego użyciu moja skóra jest delikatnie nawilżona, a
przede wszystkim odświeżona. Usuwa
zabrudzenia, skórę pozostawia miękką, nawilżoną, ładnie pachnie. Nie podrażnia oczu, nie zapycha, a mam cerę mieszana przy czym
policzki są dość suche a strefa T bardzo tłusta -niestety. Twarz jest bardzo
mila w dotyku po jego użyciu .
Jako że nie używamy wody przy tym produkcie( zalecenie producenta )- nie czuję by moja cera była do końca oczyszczona, wiec używam go zawsze dwa razy - co czasem jest męczące, zwłąszcza jak wracam póżno i nie chce mi się powtarzać tych rytuałów. Ja zawsze po jego użyciu przecieram jeszcze twarz
woda termalna Vichy lub tonikiem , a dopiero potem nakładam krem lub też nie zależy od skali zmęczenia ech. Polecam
każdemu, kto lubi kosmetyki nie potrzebującej wody. Ja niestety wolę opcję z wodą, bo tylko wtedy mam pewność,że moja twarz jest naprawdę czysta.
Opakowanie, plastykowe z wygodnym otwieraniem, choć przyznam,że ostatnio jestem leń i wolę wszystko co posiada dozowniki ;))
Pojemność 100 ml, przy moim codziennym ( bez weekendów ) i dwukrotnym demakijażu starczył mi niestety na 1.5 miesiąca. Więc jego wydajność jest taka sobie.
Uważam, ze cena tego mleczka nie jest wysoka jak
na jego jakość, a zapłącimy za niego ok 40 zł. a czasem się zdarza,że w aptece przy zakupie innych dermokosmetyków Vichy, możemy otrzymać go w prezencie ;)
Ogólna ocena to 8/10
Mimo wszystko i tak uwielbiam Vichy, wiem,że ceny są kosmiczne,ale uwierzcie mi naprawdę są godne polecenia.
Dziewczyny, która wyrusza dziś na pierwszy, zimowo - sniegowo - niedzielny spacer??
Buziaczki
MAGDA
Jak dobrze, ze mja niedziela nie jest zaśnieżona :D
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, ale mleczka nie używam, więc dla mnie byłby zbędny ;)
OdpowiedzUsuńTak, zgadzam się, Vichy to kosmetyki warte swojej ceny :)
OdpowiedzUsuńWciąż zastanawiam się nad jego a zakupem jednak wciąż nie wiem czy chcę wydać taką sumę pieniędzy.Jednak Twoja recenzja świetna i treściwa pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńjestem z niego zadowolona ;) w końcu produkt na którym się nie zawiodłam ..
OdpowiedzUsuńJA spacerek już zaliczyłam z moim pieskiem ;D
OdpowiedzUsuńja dzisiaj byłam na spacerku jesienno-zimowym, przepiękny krajobraz! moje oczy nie mogły się nacieszyć tym pięknem bieli :)
OdpowiedzUsuńNie miałam i jakoś mnie kusi.
OdpowiedzUsuńw Londynie śniegu jeszcze nie ma,ale jest bardzo zimno !
OdpowiedzUsuńMleczka z Vichy nigdy nie miałam i jakoś nigdy nie zawracałam na nie uwagi. Ale recenzja zachęca do zakupy.
Pozdrawiam i zapraszam
http://cherrylassie.blogspot.co.uk/
Kocham micel Vichy z tej serii - dla mnie idealny. Mleczka jeszcze nie miałam, ogólnie nie przepadam za mleczkami.
OdpowiedzUsuńnic nie mam z Vichy wiec nie moge sie wypowiedziec ;D ale moja mama uwielbia ta firme ;D
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńfajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńCiekła parafina w kosmetyku z Vichy? Ojoj, nie skusiłabym się w takim razie :/
OdpowiedzUsuńU mnie póki co obyło się bez śniegu. A jeśli chodzi o kosmetyki do demiakijażu to pozostaję wierna Biodermie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za gratulacje! Tobie też życzę 300-ki, ale przecież to już za chwilę nastąpi!:)
OdpowiedzUsuń