Jakiś czas temu poszłam sobie z bratową do Rossmana po pampersiki dla chrześniaka i na moje szczęście znalazłam w koszyku, gdzie znajdowały się promocyjne produkty, cudeńko, które musiało się znależć u mnie w koszyku ;) Malutkie, zgrabniutkie, cena nisko śmiesza, że aż grzechem by było nie brać ;)) A mowa oo ...
Balsamie do ust
CARMEX STRAWBERRY
Skład: Petrolatum, Lanolin, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Flavor, Cetyl Esters, Theobroma Cacao (Cocoa), Seed Butter, Cera Alba (Beeswax), Benzophenone-3, Paraffinum Liquidum, Camphor, Menthol, Vanillin, Oxybenzone.
Zacznę od tego ,że zapłaciłam za niego 3.99 zł. !!!!!!!!!!!!!! Na początku myślałam, że to może jakaś pomyłka, nie ten produkt i nie ta cena. Ale na szczęście prawdą się okazało,że balsamik ten znajdzie się w mojej kosmetyczce ;)))
Do tej pory miałam przyjemność z Carmexem original i Mint, ciekawa byłam jak sprawdzi się truskawka. Czy też tak dobrze działa, tak pięknie pachnie, a może okaże się wogóle inna.
PLUSIKI:
- Zacznę od tego,że zauważyłam iż klasyczny Carmex raczej nie ma filtru UV,przynajmniej na opakowaniu nie widziałam żadnej takiej informacji a tu proszę truskawka bogata w UV -ki ;)) Chyba wersje smakowe tylko posiadaja tą zaletę bądz też się mylę.
- po aplikacji szybko przynosi ukojenie- delikatnie pachnie truskawkami
- długo się trzyma na ustach - pod warunkiem, że nic nie zajadamy- doskonale nawilża i chroni usta
-łagodzi i leczy spierzchnięte usta bardzo skutecznie
- jest bardzo wydajny
- na ustach czuć przez chwilę delikatne mrownienie i to całkiem przyjemne ;)
-ma praktyczne i kolorowe opakowanie
Minusów raczej nie zauważyłam. Balsam robi to co ma robić i wychodzi mu to wręcz doskonale. Jak narazie CARMEX dalej utrzymuje się na mojej liście na pozycji nr.1 w kategorii - Pielęgnacja Ust ;) Mam zamiar nabyć wszytskie jego rodzaje- ot to dopiero jestem przepadziwa ;)
A czy Wy moje drogie Panie tez już miałyście okazje testować Carmexiki??
Również zapraszam na Fanpaga Carmexa, gdzie można zostać ambasadorką tych mazidełek klik
Pozdrawiam
MAGDA
Truskawki chętnie bym spróbowała, mięta mi niestety nie podeszła przez zapach :<
OdpowiedzUsuńU mnie Carmex został zdetronizowany przez Reve de Miel z Nuxe. Nie mniej jednak bardzo ciepło go wspominam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Truskawkowy chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ;d posiadam wersję miętową ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, musiałam nieźle wyglądać haha :D
OdpowiedzUsuńA mam i jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńja mam i mogę polecić
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie u mnie dzisiaj zostanie ogłoszony nowy konkurs ;))
miałam Carmex nieraz i chwalę sobie :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie jestem zadowolona z carmexu, zawsze kiedy go użyję mam opryszczkę :(
OdpowiedzUsuńte truskawki przyciągają :)
OdpowiedzUsuńMiałaś farta, ze akurat na promocji go znalazlas ;) mam Carmexa, ale w sztyfcie ;p
OdpowiedzUsuńMam go i spisuje się bardzo dobrze :D
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować tą truskawkę
OdpowiedzUsuń