wtorek, 16 stycznia 2018

lipCHUBBY MAT oraz kissMYlips czyli kosmetyki do ust od deBBY

Kilka postów wcześniej pisałam Wam o pudrach marki deBBY. Marka była dla mnie całkiem obca, ale cieszę się, że ją poznaję, bo część produktów, które mam w swoim zasięgu są naprawdę godne polecenia, choć zdarzają się i te co jestem całkowicie na NIE.
Po pudrach czas na kosmetyki do ust. Dokładnie mowa o błyszczyku oraz pomadce.


Pierwszym z nich jest lipCHUBBY MAT, czyli szminka w kredce o wykończeniu matowym i dodającym ustom efektu wow. Osobiście pierwszy raz mam okazję używać szminki w takim wydaniu. Przyznaję od razu, że jest to świetne i bardzo wygodne opakowanie. Pomadka jest wykręcana od dołu, jest bardzo poręczna i świetnie się nią maluje usta dzięki konsystencji masełka.


Mój odcień to 05 High Fuchsia. Malinowy odcień wpadający w czerwień a nawet wspomnianą przez producenta fuksję. Kolor bardzo żywy i intensywny. Nie  jestem zwolenniczką tego typu kolorów ale o dziwo ta opcja mnie zachwyciła. Pigmentacja jest obłędna, pomadka nie podkreśla skórek, pięknie pokrywa całe usta przy tym delikatnie je nawilżając. Efekt matu jest przyjemny a kolor będzie idealny na lato.


Mimo wykończenia matowego kosmetyk w całości jest delikatnie satynowy, lekko perfumowany. Pigmentacja pomadki nie wżera się w usta, schodzi równomiernie ( nawet podczas jedzonka i picia) i jest trwała. Dostępna jest w 12 kolorach a cena jednej to koszt ok. 19 zł 





Przyszedł czas na błyszczyk kissMYlips, który nadaje ustom lśniący kolor, ma kremową formułę, nie klei się oraz zawiera ekstrakt z pasiflory i wzbogacony jest witaminą E. To są obietnice producenta, które w moim przypadku nie do końca się spełniły. Dlaczego? O tym przeczytacie poniżej.



Opakowanie jak w błyszczyku, więc już gołym okiem można dostrzec kolor. 07 Love Affair to ciemna, chłodna, intensywna czerwień połączona z delikatnym brązem. Do tego z malutkimi mieniącymi się drobinkami. Nie jest to mój kolor, zdecydowanie mi się nie podoba. Jak w opakowaniu wygląda ok tak na ustach masakra. Nie jest to zbity i równomierny odcień. Kosmetyk się rozwarstwia. To tak jakby kolor żył swoim życiem, drobinki swoim a bezbarwna ciecz swoim. Na dodatek brzydko wchodzi w "załamania" i podkreśla niedoskonałości ust. 



Opakowanie a raczej pędzelek ma wygodny, długi i aplikacja szybka i bez problemu. Myślę, że kolor ten to raczej uzupełnienie jakiejś pomadki, by nadać im bardziej wyrazistości czy soczystości.  Bo sam w sobie daje marny efekt albo ja mam takie beznadziejne usta. Plusem jest jego nawilżanie i przyjemny zapach. Cena za sztukę to ok. 24zł



Mimo iż dwa kosmetyki są do ust, niestety nie każdy na nich świetnie wygląda. lipCHUBBY MAT skradła moje serducho. Naprawdę fajna pomadka w kredce o przyjemnej aplikacji i jeszcze fajniejszym działaniu. Choć gustuję w brązach i beżach i mniej wyrazistych odcieniach tak tu Fuksja wpadła mi w oczko całkiem niespodziewanie czego nie mogę powiedzieć o kissMYlips. Błyszczyk z kolorem okazał się totalną klapą. Szkoda, może inne odcienie są bardziej obiecujące. Na chwilę obecną jedynie ratuje go duet z inną pomadką ,solo niestety u mnie kariery nie zrobił. Kosmetyki deBBY kupicie w Super-Pharm oraz wybranych drogeriach Jasmin.




Pozdrawiam,





27 komentarzy:

  1. Satynowy mat tej pierwszej bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolory mi się podobają. Drugi najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Drugi kolor zdecydowanie lepszy, dla mnie jednak chyba zbyt intensywny :D

    zapraszam również do mnie na bloga - właśnie pojawił się nowy wpis :)
    https://pani-blondynka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. pomadka w kredce wygląda bardzo ładnie :) odcień mi się podoba :) szkoda, że błyszczyk to trochę niewypał ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładny kolorek, a błyszczyk to nie moja bajka - nie lubię ich :D

    OdpowiedzUsuń
  6. co jak co,ale uwielbiam wszystko co do ust:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tej marki, ale szminka w kredce bardzo mi się podoba. Kolorek cudny <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Akurat to nie do końca są moje kolory, ale pomadka w kredce wygląda zachęcająco. Muszę się przejść do Super-Pharm w takim razie i bliżej im się przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Firmy nie znam.
    Pomadki lubię ;-)

    P.S - W Wolnej chwili zapraszam na bloga na KONKURS WALENTYNKOWY :D

    Pozdrawiam Serdecznie :D :-*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolor tej kredki bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam z tą marką do czynienia ale wygląda sympatycznie. Może kiedyś wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  12. o dziwo bardzo spodobały mi się oba kosmetyki, choć ja błyszczykowa nie jestem

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam ani jednego, ani drugiego, pewnie dlatego, że kolorki nie moje ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam inny kolor pomadki, ciemniejszy. Niestety nie pasuje mi to, że ma tendencję do rozjeżdżania się za usta.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ChubbyStick i lubię bardzo;-))

    OdpowiedzUsuń
  16. Tą matową pomadkę bardzo chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajny kolorek ma ten błyszczyk, szkoda, że się nie spisuje tak jak powinien :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam tej firmy, ale raczej nie używam kolorowych kosmetyków do ust, więc się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ta pierwsze zdecydowanie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  20. Też kiedyś spotkałam się z podobną wadą w błyszczyku i to dla mnie było nie do zniesienie. Ta pomadka w kredce wygląda świetnie ! I kolorek taki ładny wesoły:)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie miałam okazji testować nic z tej firmy :)

    http://by-klaudiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie zam jeszcze tej firmy, ale chyba muszę to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Od jakiegoś czasu nie używam błyszczących ani satynowych produktów do ust, więc mimo całkiem ładnych kolorów prawdopodobnie ich nie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 My women's world , Blogger