Dzisiaj mam dla Was krem do rąk od Balea. Kupiłam go już jakiś czas temu, ale dopiero niedawno doczekał się swojej premiery.
Krem – balsam do rąk Balea nawilża i chroni delikatną skórę dłoni pozostawiając ją miękką i jedwabistą w dotyku. Nawilżający Panthenol regeneruje i wygładza skórę, a owocowy zapach naturalnych truskawek rozpieszcza zmysły. Lekka konsystencja łatwo się rozprowadza i szybko wchłania.
Idealny do stosowania po każdorazowym myciu rąk.
- bez zawartości parafiny
- pH przyjazne dla skóry
- potwierdzone dermatologicznie
- idealny dla vegan
Skład kremu:
Spore opakowanie bo aż 300 ml. do tego piękna, kolorowa przypominająca lato etykieta. Butelka posiada pompkę, przez którą aplikujemy krem. Konsystencja jest rzadka za to delikatna, biała o zapachu truskawkowo- waniliowym.
Jeśli chodzi o działanie kosmetyku. Po nalożeniu krem dość szybko wchłania się w skórę roznosząc do okoła swój piękny i słodki zapach. Dłonie są miłe i bardzo aksamitne w dotyku jednak jego nawilżanie jest dla mnie za słabe. Teraz wiosną aplikuję go sobie 2 razy pod rząd w odstępie 10 -15 minut dopiero wtedy czuję, że moje donie wracają do życia. Natomiast zimą, kiedy moja skóra jest bardziej wymagająca wiem, że truskawowa Balea nie poradzi sobie z moim problemem. Jest to troszkę smutne, bo spodziewałam się lepszych efektów, no ale trudno się mówi.
Cóż mogę na koniec napisać. Poza bardzo ładną i wygodną buteleczką, przepięknym zapachem balsam do rąk nie koniecznie podbił moje serce. Słabe nawilżenie, słabe ukojenie suchotnych dłoni to nie powód do radości, wręcz przeciwnie. Myślę, że bardziej będą zadowolone osoby, których skóra tak mocno nie kaprysi. Plusem jeszcze kosmetyku jest bardzo dobra wydajność i niska cena co też może zachęcić do zakupu.
Cena: 11-13 zł/ 300ml
Dostępność: DM, allegro, sklepy internetowe
Pozdrawiam
Szkoda, że słabo nawilża, jednak zapach kuszący ;) O kremie do rąk to ja zawsze zapominam.
OdpowiedzUsuńTak też myślałam...
OdpowiedzUsuńale bym go brała do wąchania li:D
OdpowiedzUsuńszkoda, że działanie jest tak mało intensywne, jednak jestem pewna, że zauroczyłby mnie ten zapach truskawkowo- waniliowy.
OdpowiedzUsuńMoje dłonie nie są wymagające i praktycznie każdy krem daje radę więc ze względu na sam zapach mogłabym się skusić :)
OdpowiedzUsuńSoczyste owocowe zapachy bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńmmmm! :)
OdpowiedzUsuńNie lubię kremów do rąk :)
OdpowiedzUsuńno cóż... wiszę że nie tylko ja nie jestem entuzjastką kosmetyków tej marki...
OdpowiedzUsuńSzkoda działania, bo zapach musi być świetny :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona marka! :)
OdpowiedzUsuńlubię truskawki ;p
OdpowiedzUsuńJa obecnie potrzebuję mocnego nawilżenia dłoni :)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie bardzo lubię kosmetyki tej firmy, więc nie jestem zaskoczona.
OdpowiedzUsuńAle truskawki uwielbiam :)
Mam bardzo suche dłonie i niestety niezależnie od pory roku potrzebuję dobrze nawilżających kremów. Truskawkowa Balea niestety prawdopodobnie okazałaby się dla mnie zbyt słaba :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki z BALEA - w szczególności ŻELE POD PRYSZNIC :)
OdpowiedzUsuńLubię żele pod prysznic i szampony do włosów tej marki (zwłaszcza, niestety, limitowanki), kremów do rąk jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuń