środa, 12 sierpnia 2015

Lilia wodna, która uratowała mi życie

Kosmetyki, które dzisiaj Wam przedstawię dosłownie uratowały mi życie. Chodzi dokładnie o temperaturę, która nam towarzyszy w ostatnich dniach. Moje antyperspiranty, które do tej pory używałam lekko zawodziły. Jednak w moje posiadanie wpadł kosmetyk, mały, niepozorny, jednak wspaniale działający oraz jego koleżanka, również idealna i również niezawodna ;)

CD Kosmetyki Bliskie Naturze



Dezodorant roll-on  Lilia Wodna


Roll-on Lilia wodna poszedł w użycie jako pierwszy. Po mojej przygodzie z Ziają Activ,która zostawia mega białe plamy, nie wierzyłam w zapewnienia producenta, który obiecuje właśnie ich braki. No ale nic innego nie pozostało jak po sięgnięcie po buteleczkę. Buteleczka standardowa jak roll-on tylko, że jest w szklanym wydaniu. Konsystencja wodnista, bezbarwna o pieknym zapachu. Zapach ten bardzo dobrze pamiętam z czasów, kiedy tylko co otworzyli Rossman, a ja kupiłam sobie pierwszy tam kosmetyk bodajże też był to roll - on, tylko innej marki. Wracajac do Lilli wodnej - piękny, delikatny, odżwieżający zapach, który pozostaje na skórze przez długi czas.


Po aplikacji oznajmiam, że nie zauważyłam żadnego pieczenia, żadnego dyskmfortu. Bardzo szybko wchłania się w skórę i można zakładać ciuszki. Co ważne, naprawdę nie zostawia białych plam, nawet tyci tyci, ani śladu po roll- on'ie. No i najważniejsze, pocenie się przy nim, to zjawisko nieosiągalne!!! Utrzymuj naturalne pH dla skóry i cieszę się świeżutki paszkami przez cały dzień!!!  Mega, pełen zachwyt tą małą buteleczką, która od prostego wyglądu, po zapach i działanie skradła moje serce!!!

Deo atomizer Lilia Wodna


Deo atomizer to nie inaczej jak mgiełka zapachowa, którą noszę w torebce. Pomaga mi w każdej chwili, kiedy tylko poczuję, że potrzebuję odświeżenia. Wystarczy kilka psiknięć i czuję na sobie, pachnącą otoczkę, która poprawia nastrój. Lilia wodna nie jest zapachem sztucznym ani chemicznym, jest to bardzo delikatny aromat, który spodoba się większości z Was.
Dezodorant rewelacyjnie odświeża,jego bezbarwna konsystencja również nie zostawia śladów nawet na czarnym ubraniu a to dzięki zerowej zawartości  wszelkich barwników. Mgiełka nie podrażnia, nie uczula, za to rewelacyjnie pachnie i jest mega wydajna!!


 Liliowy duet oceniam jako duet doskonały!!!! Są to groszowe sprawy a działają tak jak obiecuje producent. Najbardziej cieszy mnie roll - on, który spisuje się celująco. Jest taki delikatny, nawet po świeżej depilacji pach, nie czuję nic, by cokolwiek tam się coś złego działo. Atomizer również zasłużył na pochwałę, wydajny, pachnący dodatek, który niweluje uczucie pocenia a daje świeży, Liliowy zapach.

Kosmetyki marki CD  do jakiegoś czasu były mało znane, przynajmniej ja o nich nie słyszałam. jednak po testach, koniecznie trzeba je rozpromować pocztą pantoflową, dla tych co mają problemy z utrzymaniem naturalnego pH. Składniki roślinne, brak soli i aluminium, zero silikonów, parabenów nie testowane na zwierzakach, czyli Kosmetyki Bliskie Naturze!


Cena:  roll-on - ok 8-10 zł / 50ml
       atomizer - ok. 11-13 zł / 150ml

Znacie markę CD jeśli nie to zapraszam na stronę internetową, ewentualnie na zakupy do Hebe ;)


Pozdrawiam








29 komentarzy:

  1. szkoda, że nie mam dostępu do tych kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
  2. mam i aktualnie je testuje :) na upały rewelacja :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze mną zostaną nawet jeśli zabraknie upałów ;)

      Usuń
  3. Jutro wybieram się do Hebe -już wiem co kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zgadzam się - to chyba najlepsze dezodoranty na naszym rynku.

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo marka mi nieznana:) ale jak działanie super to trzeba je poznać:D

    OdpowiedzUsuń
  6. ja wlasnie mam ziaje, ale strasznie podraznia..

    OdpowiedzUsuń
  7. Moja koleżanka ma i też jest zachwycona :)

    www.izabielaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Niedługo wybieram się do Niemiec, więc muszę się przyjrzeć produktom tej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, że napisałaś, że można je spotkać w Hebe bo na nie ochotę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja ostatnio używa blokera, jeszcze nie miałam niczego z CD ale mam coraz większą chęć na te kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  11. nie znam tych kosmetyków ale jestem skuszona Twoim opisem ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak będę w sklepie i spotkam ten duecik to chętnie się w niego zaopatrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam o tych dezodorantach bodajże wczoraj- kolejny hit blogosfery się szykuje ;) Strasznie się dzięki Wam nakręciłam na ten atomizer, muszę czym prędzej gnać do Hebe :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Pierwszy raz widzę te produkty, ale jak widzę warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam jeszcze okazji używać kosmetyków tej marki, ale z przyjemnością wypróbuję polecany przez Ciebie roll-on, jestem bardzo ciekawa jak się u mnie sprawdzi.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zupełnie nie znam tej marki - czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak będę kiedyś w Hebe to sobie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Słyszałam wiele ciekawych opinii o tych produktach, sama jednak nie miałam nic. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. W sumie... ja bym chyba az tak pocenia się nie blokowała, żeby "wcale"... Bo to naturalne, fizjologiczne mechanizmy, które są potrzebne - oczywiscie nie w nadmiarze ;) pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Taki roll-on byłby dla mnie idealny o ile by się sprawdził. Niestety nadmierna potliwość to u mnie rzecz rodzinna. W takie upały dosłownie się ze mnie leje co jest krępujące głównie w pracy. Szkoda,że czytałam posta jak miałam blsko do Hebe bo bym kupiła :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Będę musiała je w końcu wypróbować. Trochę się boję tego, że bez soli aluminium może być nieskuteczny, no ale skoro sobie chwalisz to może jednak moje obawy są niepotrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Osobiście jeszcze nie miałam, ale jak pracowałam w drogerii to Panie, chętnie kupowały :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Kilkakrotnie już słyszałam o tej firmie, ale nigdy nic z niej nie miałam. Muszę więc pomaszerować do Hebe ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Marka nie jest mi całkiem obca, ale nie miałam okazji stosować ich kosmetyków. Dobrze, że się u Ciebie sprawdziły, u mnie podczas ostatnich tropikalnych upałów również wszystko zawodziło :(

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 My women's world , Blogger