Ale żeby Was nie zanudzać, mam dla Was recenzję mydła ALEPPO.
Mydło ALEPpo 12% Z BŁOTEM Z MORZA MARTWEGO
Syryjskie mydło Aleppo jest wytwarzane na bazie oliwy z oliwek z dodatkiem oleju laurowego, dlatego nie powoduje alergii, a używane regularnie łagodzi wysuszenia skóry i pozostawia ją dobrze nawilżoną. Nie jest perfumowane, naturalnie pachnie olejem laurowym i oliwa z oliwek.
Idealne dla skóry wrażliwej i alergicznej.
Właściwości:
Idealne dla skóry wrażliwej i alergicznej.
Właściwości:
- posiada właściwości antyseptyczne, zabliźniające i nawilżające, które odnawiają film hydrolipidowy.
- nawilża skórę
- jest przeznaczone dla skór suchych, dotkniętych takimi chorobami jak łuszczyca, trądzik, swędzenia, egzema
- hipoalergiczne,
- w100% ulega biodegradacji,
- nie zawiera sztucznych barwników, konserwantów, perfum ani innych substancji drażniących
Błoto z Morza Martwego jest bogate w minerały w związku z tym jest szczególnie polecane do wszelkiej pielęgnacji skóry tłustej, mieszanej, a także suchej. Leczy rany, ożywia cebulki włosów oraz eliminuje łojotokowe zapalenie skóry i łupież. Błoto działa przeciwzmarszczkowo oraz opóźnia proces starzenia skóry.
Mydła z Alep są naturalne, wyprodukowane bez barwników, sztucznych dodatków zapachowych, bez oleju palmowego i konserwantów.
Mydła z Alep są naturalne, wyprodukowane bez barwników, sztucznych dodatków zapachowych, bez oleju palmowego i konserwantów.
Jest to moja pierwsza przygoda z mydłem Aleppo i sama nie wiedziałam jak do niego podejść, Czy stosować na twarz, czy może na ciało?? Po mocnym zastanowieniu kosmetyk poszedł i tu i tam ;)
Wyglądem przypomina z lekka zwykłe, szare mydło w mniejszej wersji i i brudnym, żółto beżowym kolorze. Kostka posiada delikatnie zaokraglone boki i wytłoczony " napis" na środku, który nie mam pojęcia co oznacza. Zauważyłam też, że "grawer" prawie wcale nie znika podczas używania. Korzystam z niego codziennie od miesiąca i nadal go widać.
Mydło jest bez konkretnego zapachu, pachnie jakos tak nijako, ale tylko wtedy kiedy jest suche, bo w połączeniu z wodą i umyciu nim twarz wyczuwam uwaga.... serwatkę!!! Wiem, że ja to zawsze mam dziwne zapachowe skojarzenia, no ale niestety Aleppo pachnie mi mlecznymi wyrobami. Zwłaszcza kiedy po spłukaniu wodą skóra schnie, wtedy najbardziej ulatnia się jego specyficzny zapach " twarożku od babci ". Na szczęście przyzwyczaiłam się.
Aleppo pieni się dośc dobrze, tworząc gęstą, kremową pianę. Co do oczyszczania twarzy - bardzo dobrze niweluje wszystko co skóra zgromadziła przez cały dzień. Mój makijaż po całym dniu znika w sekundzie, nawet maskara idzie w zapomnienie. Przeważnie po demakijażu i umyciu twarzy musiałam jeszcze używać dodatkowo wacika nasączonego micelkiem, który też pokazywał resztki " czegoś". Tutaj takiego zjawiska nie ma. Kosmetyk jest bardzo delikatny, nie podrażnia skóry i nie powoduje żadnych uczuleń.
Wiadomo błotko z Morza Martwego zawiera mnóstwo mineralów, które doskonale wpływają na stan skóry całego ciała.
Dzięki Aleppo 12% moja skóra została dotleniona, jest gładka i bardziej sprężysta. Zauważyłam też, wyrazne zmniejszenie porów i nawilżoną skórę. Nie wysusza mnie tak mocno jak bywa to po innych mydełkach. Wspomnę tylko, że wydajność ma powalającą. Czyżby to wieczne mydło?? Kto wie??
Mydła od Najel używałam również do mycia całego ciała. Spisał się dobrze, choć porównując na twarzy bardziej odczułam różnicę przed i po jak i działanie kosmetyku. Wiem, że można też stosować go na włosy, jednak ja sobie chyba darują tę opcję i zostawię " moją serwatkę" tylko do mycia mojej buzki :D
Jestem bardzo zadowolona z efektów , teraz wiem Wasz zachwyt tym produktem. Kto nie korzystał to migusiem niech robi zakupki i też cieszy się doskonałą skórą.
Cena: 13.90 zł / 100 g
Do kupienia: klik
Lubicie mydełka Aleppo??
Pozdrawiam
MAGDA
Zaciekawiłaś mnie tym mydłem zwłaszcza ze z względu na zmniejszone pory. Musze się za nim koniecznie rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńSama byłam zdziwiona, wręcz zaskoczona takim obrotem sprawy ;0
UsuńSama mam mydło z Alleppo i jestem nim zachwycona ;) Świetnie sobie radzi z moją cerą z problemami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Moje to jest pierwsze i wiem, że nie ostatnie ;)
UsuńRównież pozdrawiam ;*
Hehe rozsmieszylas mnie tym twarozkiemod babci ;D
OdpowiedzUsuńNo cóż taka sytuacja moja droga :D
UsuńCiekawie się prezentuje, jedyny produkt, który używałam i coś wspólnego z Morzem Martwym to maseczka błotna z Avonu :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Czas byś to zmieniła ;) zamień monotonność na różnorodność kosmetyczną ;)
Usuńnigdy nie miałam tego czegoś ale nie ukrywam że na twarz chętnie bym przetestowała :D na włosy podobnie jak Ty już nie xd
OdpowiedzUsuńNie wiem, ale na włosy to wolę normalne szamponiki ;)
UsuńJa jakoś nie mogę się przekonać do mydeł w kostce ale chyba jednak powinnam się przemóc :)
OdpowiedzUsuńOj oj... chyba pomimo działania się na nie nie skuszę.
OdpowiedzUsuńZapach zdecydowanie mnie odstrasza :P
Nie taki zapach straszny u mnie to mydło sprawdza sie rewelacyjnie jest bardzo dobre ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie , idzie się przyzwyczaić ;)
Usuńnie używałam, pierwsze słyszę o nim :)
OdpowiedzUsuńSporo o tych mydełkach czytałam, póki co używam siarkowego na twarz:)
OdpowiedzUsuńBrzydko wygląda i niefajnie pachnie, ale za to działa, wiec może warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWciąż odkladam zakup mydła Aleppo.. sama nie wiem dlaczego:D
OdpowiedzUsuńpowiem, że z wyglądu nie wygląda za bardzo zachęcająco :P ale i tak nie lubię mydełek w kostkach :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką mydeł w kostce :D
OdpowiedzUsuńkupiłam niedawno :D ale ich wygląd jest ble :P
OdpowiedzUsuńMam go od dawna na liście zakupów, ale jeszcze nie zdążyłam go kupić :-)
OdpowiedzUsuńRównież używałam taką wersje mydła Alep, tylko z Alepii, świetne działanie, bardzo go lubiłam i z pewnością zagości u mnie jeszcze nie raz ;)
OdpowiedzUsuńKochana, gdzie pracujesz? :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach wygląda na ogromne ! :-) Trzeba je dopisać do listy zakupów :-)
OdpowiedzUsuńznam to mydełko, jest mega wydajne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mydła w kostce - to również chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuń