Pomadki do ust, balsamy, kremy, peelingi owszem ale olejek do ust?? Szczerze, to nigdy takiej formy jeszcze nie stosowałam, jeśli chodzi o pielęgnację ust. Marka Rimmel rozpieściła Nas swoim najnowszym nabytkiem jakim jest olejek do ust OH MY GLOSS LIP OIL. Kiedy tylko zobaczyłam go w boxie od Pure Beauty wiedziałam, że jako pierwszy poleci na testy, no i właśnie tak było. Ciekawi opinii na jego temat? To zapraszam na wpis poniżej.
"Pielęgnujący olejek do ust Rimmel Oh My Gloss! Lip Oil 01 Pink Flush nie tylko chroni i odżywia, ale także dodaje blasku jak błyszczyk. Dzięki swojej wszechstronnej formule olejek Oh My Gloss stanie się Twoim nieodłącznym, ulubionym kosmetykiem, który zawsze będziesz chciała mieć w torebce czy kosmetyczce. Nakładaj olejek na usta wielokrotnie w ciągu dnia, aby je nawilżyć i chronić przed wysuszeniem. Delikatny kolor i promienny blask sprawiają, że wygląda doskonale solo, jak i w duecie z Twoją ulubioną pomadką, dodając jej nowego wymiaru."
Bardzo podoba mi się opakowanie, kształt, kanciaty prosty a zarazem ma coś w sobie co mnie osobiście pasuje. Jego aplikator, to mięciutka gąbeczka dość sporych rozmiarów, która nabiera odpowiednią ilość kosmetyku do pokrycia ust już za pierwszym pociągnięciem. Jego konsystencja jest gęsta i nie przypomina typowego olejku z czego jestem bardzo zadowolona. Po aplikacji kosmetyk nie spływa z ust, nie klei się i przyjemnie się go nosi. Ja posiadam odcień 001 Pink Flush i jak w opakowaniu wygląda na delikatny różowy, tak na moich ustach jest praktycznie przezroczysty, bardziej z efektem soczystych i błyszczących ust.
Olejek do ust Oh My Gloss to wielofunkcyjny kosmetyk, który nie tylko dba o ich wygląd ale też sprawia, że są zregenerowane, nawilżone bez oznak suchych skórek. Dzięki zawartości olejku z pestek malin, oleju z pestek marakui, oleju kokosowego oraz witaminy E, olejek poprawia ich kondycję, dogłębnie w nie wnika, sprawiając, że usta są miękkie, gładkie i pełne blasku. Kiedy zaczęłam go używam to bardzo szybko zauważyłam, że moje usta są mniej przesuszone, wizualnie bardziej ponętne oraz kuszące ;) Jak dla mnie bardzo fajna, ciekawa forma pielęgnacji ust, która na pewno znajdzie rzeszę fanek. Dodam jeszcze, że olejek jest bardzo wydajny i można go też dostać w innych odcieniach ;)
coś zdecydowanie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńUżywam i podoba mi się tylko szybko się kończy 🙁
OdpowiedzUsuńWidzę, że wielu osobom przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuń