Uwielbiam kosmetyki z aloesem, na aloesie i uwielbiam wpływ jego na moją skórę. Jeśli chodzi o toniki unikam ich w swojej pielęgnacji z racji pieczenia skóry po jego użyciu. Wiem, że od czasu do czasu powinno się cerę"przejechać" porządnie płatkiem nasączonym tonikiem, ale osobiście nie mogłam się do nich przełamać. No ale jako że kocham aloes to postanowiłam zaryzykować i sprawdzić, czy w tym przypadku działanie jego da mi ukojenie czy na zawsze pożegnam się tonizacją.
Bezalkoholowy tonik od Equilibra bazuje na czystym aloesie (20%) z zawartością pro-witaminy B5. Jest delikatnie perfumowany i nie zostawia na skórze lepkiej ani jakiejkolwiek innej warstwy. Nawet dobrze radzi sobie z usuwaniem makijażu, przyjemnie ją odświeża i w pewnym stopniu nawilża. Po jego użyciu nie czuję wysuszenia skóry, wręcz odżywia ją i wyrównuje jej koloryt. Stosowany codziennie u mnie tylko wieczorem pozostawia skórę gładką i jędrną. No i tu kończą się jego plusy. Bowiem chyba jestem skazana na dożywotni zakaz używania toników bo i po aloesowym piekła mnie skóra, zwłaszcza w okolicy skrzydełek nosa. Może nie tak bardzo jak przy drogeryjnych tonikach no fakt faktem, dyskomfort się pojawia. Nie wiem czym jest to spowodowane, tym bardziej, że Equilibra nie posiada w składzie ani alkoholu ani parafiny, parabenów czy jakichkolwiek alergenów a pieczenie mimo tego wystąpiło. Jestem trochę zawiedziona, bo miałam nadzieję, że tu aloes okaże się cudotwórczy i sprawi, że powrócę do używania toników. Wychodzi na to, że labo moja cera ich nie przyswaja albo zawierają coś jeszcze, co nie akceptujemy!
INGREDIENTS: Aqua (Water), Aloe Barbandensis Leaf Juice, Methyl Propanediol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Panthenol, Methyl Lactate, PEG-14 Dimethicone, Parfum (Fragnance), Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Citric Acid, , Simethicone, Sodium Dehydroacetate, Sodium Metabisulfite, Disodium EDTA, Cl 42090 (FD&C Blue No 1), Cl 19140 (FD&C Yellow No5).
No i jakby tu podsumować?? Mimo wysokiego stężenia aloesu, mimo bogatej formuły w składniki roślinne i mimo mojej miłości do aloesu, niestety tonik jednak musi opuścić moje skromne progi. Widocznie nie jest mi dane ich używanie i muszę z tym faktem się pogodzić. Na szczęście zostają mi hydrolaty i micele, które są niezawodne!
Pozdrawiam
Me encantan tus fotos y los productos son estupendos! te espero por mi último post!💚💚💚
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że masz taki problem z tonikami! Ciekawa jestem co powoduje u Ciebie taką reakcję. Markę Equilibra bardzo lubię i chętnie wypróbuję ten tonik.
OdpowiedzUsuńTo chyba i ja bym się z nim nie do końca polubiła.. :) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona,że po tym toniku piekła Cię skóra :o ja się przekonałam do toników kilka lat temu, ale wybieram tylko te bez alkoholu w składzie.
OdpowiedzUsuńszkoda, że ten tonik nie jest dla Ciebie, tez lubię produkty z aloesem oraz markę EQUILIBRA
OdpowiedzUsuńNiestety aloes bardzo lubi uczulać :/
OdpowiedzUsuńpróbowałaś hydrolatów?
Jestem ciekawa jak u mnie by się tonik spisał, bo lubię aloes jak i tą markę ;) Szkoda, że u Ciebie tak zadziałał produkt :/
OdpowiedzUsuńPo składzie widzę, że to produkt nie dla mnie. Szkoda, bo zapowiadał się ciekawie.
OdpowiedzUsuńJa często reaguję uczuleniem na aloes, więc tym bardziej nie będę ryzykować.
OdpowiedzUsuńFajną alternatywą dla toników jest np woda różana (ja uwielbiam marki Make Me Bio) ;)
OdpowiedzUsuńlubię aloes w kosmetykach, ale nie miałam jeszcze styczności z tą marką
OdpowiedzUsuńTa marka mnie ciekawi, nie wiedziałam jednak, że mają w swej ofercie tonik aloesowy. Nie używałam nigdy tego typu kosmetyku, brzmi ciekawie, szkoda, że u Ciebie sie nie sprawdził :c
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym go przetestowała,bo bardzo lubię produkty tej marki.
OdpowiedzUsuńA ja go lubię:)
OdpowiedzUsuńJa też się nie lubię z tonikami. I jeszcze phenoxyethanol w składzie...
OdpowiedzUsuńmiałam go dwa raz i moge polecic:) super działa
OdpowiedzUsuń