środa, 21 lutego 2018

Charles Worthington Colour Brunette - szampon i odżywka do włosów

Dziś mam dwa kosmetyki przeznaczone tylko i wyłącznie dla brunetek. Użycie ich przez osoby o jasnych włosach mogą doznać poważnych uszczerbków na głowie. Mowa oczywiście o kosmetykach koloryzujących do włosów marki Charles Worthington. Produkty tego Pana miałam okazję poznać już kilka lat wstecz będąc w Anglii. Tam, one są naprawdę chwalone, cenione i do tego mają przeokropnie ciekawy i szeroki asortyment, czego niestety Nam brakuje. Na szczęście Hebe pomalutku wprowadza ich produkty na swoje półki, więc niektóre z nich możecie właśnie tam dostać. Tym czasem zapraszam na recenzję mojego duetu dla brunetek.


Colour Enchancer Brunette to szampon oczyszczający i wzmacniający kolor przeznaczony dla brunetek. Wzbogacony jest ekstraktem z henny i karmelem, wzmacnia odcień jednocześnie nadając im blasku. Posiada filtr UV , technologię ochrony koloru, wolny od parabenów, nie testowany na zwierzętach oraz nie posiada nadtlenku amoniaku. W duecie mamy również odżywkę, która również ma działanie wzmacniające kolor oraz wyrównuje odcień brunetki. Prócz zawartości henny i karmelu odżywka posiada witaminę C, która utrzymuje promienny wygląd włosów.



Opakowanie kosmetyków troszkę się zmieniło od tych, które ja pamiętam. Starsza wersja dla mnie była ciekawsza i odróżniała markę od reszty kosmetyków i szczerze, to dzięki tym opakowaniom zwróciłam na nie uwagę. Dla ciekawych starszej wersji CHW odsyłam tu klik. Aktualna forma też nie jest zła. Proste tuby z wygodnym otwarciem i równie wygodną aplikacją. Ich konsystencja no mówi sama za siebie. Brązowy odcień, wiadomo, że dla brunetki. Zapach bardzo luksusowy, intensywny i  utrzymuje się mega długo na włosach.



Jeśli chodzi o szampon to jest przeokrutnie wydajny! Wystarczy niewielka ilość by włosy pokryły się sporą ilością piany. Szampon fantastycznie oczyszcza włosy i skórę głowy, dobrze radzi sobie z usuwaniem olei. Włosy po nim są pięknie błyszczące, mięciutkie i lekkie. Samo jego stosowanie również jest przyjemne, nie plącze włosów i nie obciąża ich. Dla mnie brunetki taki szampon to wybawienie. Po ciąży staram się nie zbyt często malować włosy, po prostu chcę by sobie "poodpoczywały". Dzięki Colour Brunette odrosty nie są już tak bardzo widoczne. Nie dość, że szampon myje włosy to i nadaje im pięknych czekoladowych i ciepłych refleksów. Do tego przepięknie mienią się na słońcu.


Odżywka dla brunetek to takie dopełnienie zabiegu po szamponie. Jako, że również posiada ekstrakt z henny sprawia, że pogłębia kolor włosów przy tym wzmacniając je i dodatkowo odżywiając. Formuła kosmetyku jest typowa, nie za gęsta nie za rzadka. Nie spływa z włosów, dobrze się spłukuje, pachnie identycznie jak szampon i używanie ich w duecie sprawia wrażenie, że czupryna moja pachnie jeszcze fajniej. Wydajność jej jest równie ekonomiczna.


Na koniec napiszę, że jako brunetka polecam śmiało spróbować serię nie tylko koloryzującą ale ogólnie cały asortyment Charlesa Worthingtona. Kolejny mój zachwyt tymi produktami i tylko dalej utwierdza mnie w przekonaniu, że są to naprawdę świetne kosmetyki do pielęgnacji i ochrony koloru włosów i nie tylko. Cieszę się, że w końcu są w moim zasięgu ręki i na pewno na stałe zagoszczą w mojej zacnej łaźni. Jak już wspomniałam, kupicie je w drogeri Hebe!



Pozdrawiam,



24 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Jest też seria dla blondynek bądz też polecam ogólnie wypróbować kosmetyki tego Pana;)

      Usuń
  2. Zupełnie nie znam tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz widzę tę markę. Nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Marki nie znam, ale zainteresowała mnie :) Fajny design, ciekawa jestem czy by sie u mnie produkt sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako brunetka czuję się bardzo skuszona! Nie miałam jeszcze kosmetyków tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie nie są to kosmetyki dla mnie, mogłabym wypróbować jedynie wersję dla blondynek o ile jest taka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo zaciekawiłaś mnie tym duetem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiłaś mnie tymi kosmetykami :) Może kupię wersję dla blondynek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie wypróbowałabym tego duetu :)
    Zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  10. odżywka konsystencją przypomina sos czekoladowy <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo przyjemny duet!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie spotkałam się z takimi szamponami/ odżywkami do włosów, może jednak warto spróbować? Może się spiszą ? Masz śliczny blog, dodaję Cię do obserwowanych.

    Zapraszam do mnie : http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/02/piekne-samobojczynie-lynn-weingarten.html

    OdpowiedzUsuń
  13. nie słyszałam jeszcze o tych kosmetykach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajnie, że Ci pasują. Bardzo lubię robić zakupy w hebe c:
    blog | instagram | youtube

    OdpowiedzUsuń
  15. nie raz trzymałam ten duet w łapkach i miałam kupić ale hmm jak dotąd się wycofywałam z tego ;P

    OdpowiedzUsuń
  16. nie znam marki:) ale kosmetyki wydają się ciekawe, może skuszę się przy zakupach w Hebe :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja również nie znam tej marki,ale kosmetyki wydają się być interesujące - chętnie poznam je bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie słyszałam o tej marce. Ale produkty raczej nie dla mnie, nie na moje rozjaśnione końce ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. MArki nie znam ale opakowania prezentują się profesjonalnie

    OdpowiedzUsuń
  20. Chyba muszę to polecić mojej mamie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Witam, tego duetu nie próbowałam ale bardzo lubię szampony i odżywki tej firmy. W Polsce asortyment jest bardzo okrojony ale że obecnie mieszkam w Irlandii kupuję sobie i znajomym szampony czy odżywki. Dla blondynek szczerze polecam Charles Worthington Toning Ultra Violet jest super. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 My women's world , Blogger