Pianki do mycia to rzadkość w mojej pielęgnacji. Przeważnie są to żele, mydła, do których chyba już się za bardzo przyzwyczaiłam i najwygodniej jest mi po nie sięgać. Oczyszczająca pianka od Nature Queen posiada bardzo dobre składniki aktywne. Cenny ekstrakt z ogórka, ekstrakt z chabra bławatka, ekstrakt z kiełków pszenicy, z mydlnicy lekarskiej, z wąkrotki azjatyckiej, jak również ekstrakt z jaśminu, witamina B5, alantoina oraz kwas mlekowy. No i wiadomą sprawą jest, że kosmetyki Nature Queen nie zawierają SLS, SLES, szkodliwych substancji i są w pełni naturalne i ekologiczne.
Butelka o pojemności 175 ml posiada dość spory dozownik ale jest to chyba klasyczny otwór jeśli chodzi o pianki. Konsystencja kosmetyku jest piankowa, bardzo lekka, delikatna i aksamitna. Do aplikacji wystarczą dwie pompki, które idealnie pokrywają całą twarz, delikatnie oczyszczając ją z wszelkich zabrudzeń. Pianka pachnie przyjemnie, delikatnie, choć spodziewałam się intensywniejszych nut jaśminu, który uwielbiam w kosmetykach.
Piankę używałam w momencie kiedy to moja skóra pod oczami została lekko podrażniona przez nieodpowiedni krem. Był to moment kiedy spisała się nie tylko w kwestiach oczyszczających ale bardzo fajnie uspokoiła moje okolice oczu. Jej naturalny i bogaty skład w ekstrakty ukoiły podrażnione okolice i ponownie odczuwam komfort. Po jej użyciu skóra jest ładnie oczyszczona, przyjemnie odświeżona i delikatnie napięta. Nie zauważyłam aby kosmetyk wysuszał skórę czy powodował inne niesnaski. Plus za jego doskonałą wydajność.
Kolejny kosmetyk z gamy produktów od Nature Queen i kolejny zachwyt. Nie jestem maniaczką naturalnych kosmetyków ale pomału zaczynam się do nich przywiązywać. Tym bardziej kiedy stosowanie ich przypomina mi lek na moje rany. Co naturalny skład to nie jakieś dziadostwo chemiczne, za które przepłacamy a skóra na tym traci. Szczerze polecam, bo naprawdę warto posiadać w sowich zbiorach plony NATURY. Kosmetyki kupicie on-line https://naturequeen.co/sklep/
Pozdrawiam,
Kojarzę już coraz bardziej tą marke, ale nadal nic od nich nie miałam;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię oczyszczanie twarzy delikatnymi kosmetykami, nie miałam jednak jeszcze produktów marki Nature Queen
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie wysusza. To mnie na pewno zachęca.
OdpowiedzUsuńMiałam tę piankę i bardzo dobrze się u mnie sprawdziła
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta pianka :)
OdpowiedzUsuńKilka razy już czytałam o tej piance. Sama ostatnio bardzo polubiłam taką formę oczyszczania i z chęcią poznałabym ją, jak tylko skończę obecne :)
OdpowiedzUsuńAktualnie ją używam, lubię ją. :)
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię naturalne kosmetyki, ale nie zawsze tak było. Początki były trudne i przez długi czas uważałam, że moja skóra jednak lubi chemie :)
OdpowiedzUsuńooo nie znam marki :) a lubię pianki więc chętnie bym wypróbowała ;D
OdpowiedzUsuńBardzo intryguje mnie ta arka i ten kosmetyk. Chyba muszę się bliżej przyjrzeć Nature Queen :)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest ta pianka :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej pianki!
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt
OdpowiedzUsuńBardzo udany produkt :)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki :)
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyku bo nie uzywalam, jednak o marce Nature Queen cos tam z insta słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńNature queen już mi chodzi po głowie od pewnego czasu, ale szkoda że nie ma w stacjonarnej drogerii.
OdpowiedzUsuńPianki do twarzy jeszcze nie używałam i również nic z tej marki, ale może może... :)
OdpowiedzUsuń