Uwielbiam pomadki, zdecydowanie wolę je od błyszczyków, choć tych też nie brakuje w mojej kosmetyczce. Od dłuższego czasu używam pomadki ale w kredce od Cosmepick. Dla mnie jest to nowość bo przyznaje się do bicia, że po kredki do ust praktycznie w ogóle nie sięgałam. Sama kredka jak i marka jest dla mnie ciekawostką, o której przeczytacie poniżej.
Kredka mieści się w ozdobnym, ochronnym kartoniku a w nim mamy prosty i elegancki design produktu o dość szerokich gabarytach. Sam kosmetyk jest pomiędzy pomadką a błyszczykiem. Połączenie tych obu rzeczy jest fajnym rozwiązaniem i przede wszystkim wygodnym, a ja lubię takie eksperymenty. Pomadka jest w kolorze 01- chic. Delikatny brąz a nawet rzekłabym, przyciemniony nude. Na pierwszy rzut widać, że kolor jest matowy ale na ustach jest już inaczej. Lip pencil na ustach o dziwo jest ani matowa ani perłowa, nie wiem jak ją określić, jest rzeczywiście taka pomiędzy. Zaskakująca dobra pigmentacja i mimo jasnego odcienia dobrze się prezentuje. Trwałość jest bardzo dobra, nie wymaga poprawek, jeśli nie pijemy, nie wcinamy w między czasie. Na ustach jest przez nawet kilka godzin. Ściera się równomiernie z ust, nie wnika w suche skórki wręcz przyjemnie zostawia efekt nawilżenia.
Lip pencil od Cosmepick jeśli chodzi o kolor wygląda dziewczęco i naturalnie. Z łatwością kredkę można wysunąć za pomocą srebrnej końcówki. Jest lekka, kremowa, wygodna w użyciu i bardzo wydajna. Z powodzeniem można ją nosić zarówno w torebce do codziennego użytku jak również na specjalne wyjścia. Fajna alternatywna dla szminek i błyszczorów, po nosić gromadę w torebce jak można jedną ;)
Pozdrawiam,
Wygląda na ładny, bezpieczny kolor :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się naprawdę nieźle.
OdpowiedzUsuńchętnie bym go przetestowała :)
OdpowiedzUsuńKolor rewelacyjny, prezentuje się świetnie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Delikatny kolor :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że się polubiliście, kolor jest uniwersalny. nie miałam jeszcze niczego z Cosmepick
OdpowiedzUsuńJa też mam dużo błyszczyków, ale nie lubię się nimi malować bo potem wszystko się klei :P a tutaj masz śliczny kolorek :))
OdpowiedzUsuńKolor uniwersalny :)
OdpowiedzUsuńchyb nigdy nie miałam pomadki w kredce. Ale mi przypomniałaś, że mam jeszcze gdzieś schowane kilka sztuk zwykłych ... tylko nie wiem gdzie :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo kolor ale jak do tej pory nie miałam nigdy pomadki w kredce.
OdpowiedzUsuńKiedyś lubiłam błyszczyki teraz tylko pomadki u mnie królują 😉
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor.
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam pomadki w takiej formie :) A bardzo lubię różne szminki, błyszczyki, pomadki... Muszę przetestować coś takiego :) Pozdrawiam! milkowomi.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPomysł pomadki w kredce bardzo fajny i kolorek też ładny, chociaż ja od dłuższego czasu wierna matom :)
OdpowiedzUsuń