Dlatego też staram się bardzo często robić małe SPA , dla stóp, by ukoić ich cierpienie i przywołać im poprzedni wygląd. Do tego posłużyły mi kosmetyki marki No36, które słyną, właśnie z pielęgnacji stóp.
Pierwsze po co sięgam to miska i bardzo ciepła woda, do której wsypuję owe błękitne granulki, które szybko się rozpuszczają, barwiąc wodę na niebiesko i ulatniając swój morski i lekko chemiczny zapach. Siedzę sobie tak z dobre 10 minut odpoczywając i relaksując się aromatem. Niebieskie kuleczki to połączenie soli z ekstraktem z alg, które są bardzo malutkie, ale bardzo wydajne. Po takim moczeniu stopy są zmiękczone i odświeżone i można spokojnie przejść do dalszej czynności, bądz też zaprzestać tylko i wyłącznie na moczeniu. Cena: 6.30 zł/ 150gr
Skład:
Maris Sal, Urea (25%), Caprylic/Capric Glycerides, Silica, Sodium Lauryl Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Laminaria Hyperborea Extract, Propylene Glycol, Parfum, Amyl Cinnamal, Coumarin, Limonene, Mica (CI 77019), CI 77891, CI 42090
U mnie kolejnym krokiem jest pozbycie się nadmiaru naskóra, który lubi się gromadzić zwłaszcza na piętach. Tutaj przychodzi Nam peeling gruboziarnisty. Na wilgotne stopy nakładam odpowiednią porcję peelingu i wcieram, robiąc masaż moim stopom. Sam kosmetyk ma kremową i dosć rzadką konsystencję. Jego drobinki sa malutkie, za to bardzo wyczuwalne przy masażu. Dzięki kwasom owocowym AHA, zrogowaciały naskórek na stopach zniknął a otrzymałam mega mięciutkie i gładkie stopy. Tutaj muszę wspomnieć, że kosmetyk polecam raczej osobom z wymaganiami od małej do średniej, gdyż u osób z wiekszym problemem peeling może nie zdać egazminu. Cena: 5-6 zł
Ostanim krokiem w moim domowym SPA jest regenerujaca maska do stóp. W plastykowym pudełeczku mamy 75 ml. błęktinej, lekko budyniowatej konsystencji. Jej zapach jest chyba najładniejszy z całej trójki. Świeży, intensywny i bardzo pobudzający, to coś co lubię, tym bardziej przy zmęczonych stopach. Po dokładnym rozprowadzeniu na skórze, kosmetyk szybko się wchłania, pokrywając stopy delikatną i przyjemną w dotyku powłoczką. Suche partie stopy przy podbiciu, jak i pięty stały się niewiarygodnie miękkie i cudownie nawilżone. Moje stopy łapczywie piją wręcz tą maskę, dzięki czemu mogę się cieszyć zadbanymi i przyjemnymi w dotyku stopami. Cena 6.99zł.
Składniki aktywne: masło Shea, olej canola, olej słonecznikowy, ekstrakt z ogórka, witaminy E i F, alantoina.
Podsumowując śmiało stwierdzam, że warto zainwestować w owe trio. Tym bardziej, że ta inwestycja nie spustoszy Wam portfela a za to przyniesie świetne skutki zauważalne na Waszych zmęczonych stopach. Moje o dziwo wracają do normy, ten nieszczęsny antybiotyk pozbawił ich miękkiej skóry a dostałąm popękaną i suchą. Dzięki kosmetykom do pielęgnacji stóp No36 mogę znowu, pomału cieszyć się swoimi stópkami. Produkty te znajdziecie w Rossmanie, Super-Pharm, często są na nie promocje ;)
A Wy jak dbacie o swoje stopy??
Uwielbiam peeling do stóp Paloma, kosztuje grosze, a działa świetnie. Na te produty zwrócę uwage :)
OdpowiedzUsuńJa robię kąpiele w rożnych solach, peelingi plus pumeks i krem :) raz w tygodniu :)
OdpowiedzUsuńPrzypominam o konkursie :)
nigdy tych produktów nie używałam, perełki wyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńfajne kolory opakowań xd
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej maski:)
OdpowiedzUsuńja muszę sobie kupić maskę do stóp, wiele kosmetyków No36 już poznałam.
OdpowiedzUsuńPerełki bym chciała, świetnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie te kosmetyki, perełki świetnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńOj ja mam bardzo suchą skórę na stopach i piętach szczególnie. Na ogół peelingi sobie z tym niestety nie radzą, zawsze musi być ścieranie mechaniczne.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki tej marki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kosmetyków tej marki :)
OdpowiedzUsuńTakie SPA w domu to coś świetnego :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńte kuleczki są cudowne, nie wyobrażam sobie bez nich teraz domowego pedicure:)
OdpowiedzUsuń