Cześć dziewczynki,
Orientana jest to jedna z firm , która w swoim asortymencie zawiera kosmetyki, które kuszą mnie już od bardzo dawna. Posiadają bardzo szeroki wybór kosmetyków, które nie dość, że część z nich robiona jest ręcznie to i do tego ich skład jest 100% naturalny. I jak tu się nie skusić na cokolwiek co jest bliskie naturze?
Na pierwszą randkę umówiłam się z balsamem, ale to nie byle jakim balsamem ;)
Orientana - balsam do ciała w kostce - Lawenda i YLANG YLANG
Kilka słów od producenta:
Moja opinia:
Jak widać balsam jest w postaci kwiatka, co wizualnie wygląda bardzo ciekawie i tak inaczej. Dostajemy go zapakowanego w kartoniku, ale wcześniej zawinięty jest folią, która zabezpiecza przed uszkodzeniem jak i roztopieniem się.
Kolor kostki jest lekko żółtawo - beżowy a w środku widoczne są suszone listki, które z czasem użytkowania uwidaczniają się ;)
Balsam z Orientany używałam na kilka sposobów. Standardowo po kąpieli jak również podczas masażu. Balsam jest miękki i przy kontakcie ze skórą rozpuszcza się i całkiem łatwo rozprowadza się go na ciele. Moje najlepsze zastosowanie tego kosmetyku jest właśnie podczas masażu. Razem z moim W. wieczorkiem przed spaniem robimy sobie masaż ciała z użyciem Lawendy i Ylang Ylang i wtedy szybko i podwójnie można się odprężyć i zrelaksować, kończąc na spokojnym śnie. Olejki wodzą za nos, rozprzestrzeniając się po całym pokoju, skóra pięknie pachnie i jest wspaniale natłuszczona. Bardzo szybko się wchłania i jest całkiem wydajny.
Kostka jest idealna dla skóy suchej, dzięki woskowi pszczelemu, olejom i maśle kokum ślady " pisania" znikają w zapomnienie.
Skóra, ani się nie lepi, ani nie klei. Jest przyjemna w dotyku i gładka, nawilżona i ładnie pachnąca.
Kolejny plus to zasługa naturalnego i bezpiecznego dla zdrowia składu!
Taka mała jeszcze uwaga - kostkę powinno trzymać się w szczelnym pojemniku, który można kupić na stronie producenta. Zaleca się to dlatego, iż kosmetyk wykonany jest w 100% z naturalnych maseł i olejów i balsam może topnieć pod wpływem temperatury.
Na zakończenie dodam ,że moja randka z balsamem z Orientany udała się na 5+ ;) Polecam!
Cena: 30 zł / 60g
Do kupienia: klik
Lubicie takie naturalne cuda w postaci takich ładnych kostek ?
Pozdrawiam
MAGDA
Z jednej strony bardzo ciekawa i oryginalna propozycja z drugiej jakieś to mało higieniczne i praktyczne :)
OdpowiedzUsuńNo stosowanie kostki jest inne niż w przypadku standardowego balsamu. Ale trzeba iść czasem na całośc i próbować innych wersji ;)
UsuńWow świetny pomysł na formę balsamu ;) wygląda zupełnie jak jakaś figurka z wosku pszczelego ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy balsam! Ciekawa jestem, jak z wydajnoscia takiego produktu w kostce ;)
OdpowiedzUsuńKostka jest bardzo wydajna, starcza na ok, miesiąc czasu ;)
Usuńbardzo fajna forma balsamu,widziałam ten balsam i bardzo mnie zainteresował;)
OdpowiedzUsuńJa też moją kosteczkę od Orientany bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńteż bym się umówiła na taką randkę ;)
OdpowiedzUsuńByła bardzo ciekawa i czuję, że jezcze nie jedna przede mna ;)
UsuńJeszcze nie miałam czegoś takiego ;)
OdpowiedzUsuńWyglada przeuroczo ;) cudnie mydelko
OdpowiedzUsuńwygląda cudnie! miałam kiedyś taką kostkę do masażu z Lush i baardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńUczta dla zmysłów- jak się patrzy! Buziaki, zapraszam na nową notkę ;)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o taj firmie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Prezentuje się bardzo efektownie :)
OdpowiedzUsuńAle świetne ! Pierwszy raz widzę balsam w takiej formie.
OdpowiedzUsuń