Dziś kilka słów o szamponie, który dostałam jakiś czas temu w ramach bycia Przyjaciółką NIVEA. Tym razem jest to szampon micelarny wzmacniający włosy wzbogacony o lilię wodną, którego celem jest łagodne oczyszczanie bez podrażnienia skóry głowy. Producent zapewnia wzmocnione włosy, bardziej elastyczne, z ochroną naturalnego pH skóry głowy.Dodatkowo micelarna technologia zastosowana w szamponie zawiera łagodne i głęboko oczyszczające micele, które skutecznie usuwają zanieczyszczenia i pozostałości kosmetyków. Czy sprawdził się micelek na głowie?
Przejdę do opakowania, które jako jedne z niewielu szamponów ma estetyczne, proste a zarazem wpadające w oko. Konsystencja jest żelowa, dość rzadka jak na szampon ale za to przyjemnie pachnąca. Wystarczy jego niewielka ilość by móc umyć głowę i włosy, dzięki czemu szampon jest wydajny. Warto też wspomnieć, że produkt pieni się szałowo. Mimo jego małej ilości piany na głowie niczym kask od roweru, więc potem trzeba porządne spłukać włosy.
Czytałam na wielu blogach, że micelarne szampony od NIVEA powodowały u Was podrażnienia, łupież i inne niepożądane efekty. Nie wiem ale u mnie bardzo rzadko cokolwiek i kiedykolwiek coś podrażnia. Mam taką skórę, ciało i organizm, że musi to być naprawdę coś hardcorowego by dostać jakiejś wysypki czy innego kuku. Szampon micelarny u mnie spisał się całkiem dobrze. Nie zauważyłam nic, by podczas jak i po jego stosowaniu stało się coś z moimi włosami czy skórą głowy. Jego żelowa konsystencja bardzo fajnie radzi sobie z usuwaniem olei, oczyszcza je z pozostałości lakieru czy pianki do włosów. Bardzo dobrze je oczyszcza, nie wysuszając przy tym mojej skóry głowy.
Micelarny szampon wzmacniający nadaje włosom lśniącego i zdrowego wyglądu lekko unosząc je u nasady. Włosy są lżejsze, bardziej miękkie, bardzo dobrze oczyszczone. Jest to delikatny kosmetyk, nie obciąża struktury włosa więc jak dla mnie sprawdza się przy codziennym stosowaniu. Nie zauważyłam dogłębnego wzmocnienia bo i takiej potrzeby nie miałam. Ogólnie jest to dobry szampon, dla osób, które nie oczekują spektakularnych efektów. Kosmetyk nie posiada barwników, silikonów ani parabenów i ma wygodne i bardzo duże opakowanie w przyjemnie niskiej cenie.
Pozdrawiam
Fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie mam problemów z podrażnieniami czy innymi efektami.
OdpowiedzUsuńczyli taki przeciętniak
OdpowiedzUsuńmyślałam nad wersją do przetłuszczających się włosów...
OdpowiedzUsuńLubię produkty do włosów Nivea. Mam balsam do włosów kręconych i piankę też do kręconych. Oba mi się sprawdziły. Po zachwalaniu tego szamponu przez Radzkę od razu miałam na niego chrapkę ;) Ale jakoś tak rzadko robię zakupy, przegapiłam promo w Rossku i zleciało i nadal go nie mam. Kiedyś go kupię, ale obawiam się uczulenie, niestety nie mam tego szczęścia co Ty i jestem na nie podatna :)
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować 😉
OdpowiedzUsuńJa się nie skuszę, już dawno odpuściłam typowo drogeryjne produkty do włosów.
OdpowiedzUsuńwlasnie te wersje chce sprobowac :D
OdpowiedzUsuńWiele dobrego o nim czytałam.
OdpowiedzUsuńPierwsza dobra opinia , czytałam o nim wiele negatywów.
OdpowiedzUsuńGdybym zobaczyła go na półce, stwierdziłabym że to jakaś nowa fanaberia - micelarny szampon? Teraz już wiem że można się skusić;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Fajnie się prezentuje. :)
OdpowiedzUsuńPrzede mną dopiero testy tego kosmetyku, mam nadzieję, że się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuń