"Sposób na szefa" - Katarzyna Mak

 

"On jest naprawdę dobrą partią. Wielka szkoda, że tak trudno go polubić

Kiedy Maja Sokołowska wyfruwa z rodzinnego gniazda w szeroki świat, nie zakłada, że trafi od razu pod skrzydła szefa dużej korporacji. Wychowana w atmosferze miłości i wzajemnej akceptacji, w rodzinie trudniącej się produkcją lokalnych win, nie czuje się najlepiej w sterylnym świecie stołecznych wieżowców ze stali i szkła. Jednak w wyniku serii zbiegów okoliczności i dzięki wsparciu warszawskiej koleżanki Anity ― która lekko podkoloryzowała jej CV ― Maja dostaje całkiem interesującą propozycję pracy u Maksymiliana Iwańskiego.

Praca marzeń? Nie do końca. Szef Mai to wyjątkowo niesympatyczny typ. Oschły, formalny i raczej przykry w kontaktach. Szybko udowadnia nowej pracownicy, jak niewielkie jest jej doświadczenie i jak bardzo powinna być wdzięczna za to, że w ogóle ma u niego pracę. Gdy zniechęcona panna Sokołowska postanawia w końcu złożyć wypowiedzenie, prezes Iwański składa jej nietypową propozycję...

Czy to na pewno propozycja bez zobowiązań? Czy dziewczyna znajdzie sposób, by utrzeć nosa wrednemu szefowi? Jedno jest pewne: napięcie pomiędzy nimi będzie rosło...

Główną bohaterką powieści „Sposób na szefa” jest Maja Sokołowska, to bardzo młoda dziewczyna, która udaje się na rozmowę o pracę, która od samego początku niekoniecznie przebiega dobrze. Mimo to dziewczyna dostaje pracę, Z czasem wychodzi iż jej kompetencje wybiegają poza obszar obowiązków a jej CV zostało mocno podkoloryzowane przez jej przyjaciółkę. Kiedy w pewnym momencie dziewczyna mówi dość swojemu "oprawcy" Ten niespodziewanie składa Jej propozycję ,

 Dla Szefa Mai liczy się tylko jego praca, i to aby jego kariera się rozwijała. Układ który zaproponował dziewczynie jest jego szansą na podpisanie korzystnego dla niego kontraktu. A dla niej? No właśnie....

Czy ten układ przyniesie korzyści dla Szefa dziewczyny, czy jednak sprawy przybiorą niespodziewany dla obu bieg zdarzeń..które zmienią ich życie.

Czułam, że ta książka spodoba mi się i jak tylko zaczęłam ją czytać, przepadłam w świecie wykreowanym przez autorkę. Ta książka jest genialna. Mamy tutaj motyw romansu biurowego, który bardzo lubię i ciekawie został poprowadzony. Mimo moich małych rozterek książka wciągnęła mnie i przeczytałam ją błyskawicznie. Styl autorki jest lekki i przyjemny.

Dobrze się czyta te podchody między bohaterami. Ciekawa historia gdzie manipulacja i kłamstwa są wykorzystywane dla dobra sprawy. Wbrew pozorom w książce nie ma zbyt wielu scen seksu, a autorka pokazała więcej flirtu, przekomarzania się i docierania dwójki skrajnie różnych bohaterów, wplatając w to sporą dawkę pożądania. Relacja między Mają a jej Szefem nie była jedynie układem, jedną chwilą, ale czymś więcej, co myślę, że warto osobiście poznać.

Jeśli szukasz jakiegoś przerywnika po ciężkiej lekturze, albo czegoś lekkiego i romantycznego- polecam.

                                                     Pozdrawiam,

Pozdrawiam,

Czytaj więcej »

#ShareWithYourBestie - świętujemy Międzynarodowy Dzień Przyjaźni z Pure Beauty oraz Garnier

 

Nie wiem czy Kochani wiecie ale 31 lipca świętowaliśmy piękny Międzynarodowy Dzień Przyjaźni! Większość z Nas wie, że relacja prawdziwej przyjaźni jest na wagę złota i warto ją celebrować nie tylko w ten dzień! Z tejże pięknej okazji Pure Beauty wraz z marką Garnier połączyli siły tworząc edycję #ShareWithYourBestie. To wyjątkowe pudełko zawiera nie tylko kosmetyki ale też moment by na chwilę się zatrzymać i razem z przyjaciółką/ przyjacielem jeszcze bardziej się do siebie zbliżyć podczas wspólnego testowania. 

GARNIER - Oczyszczający płyn micelarny w żelu

Nowa, wegańska formuła Płynu Micelarnego Garnier Czysta Skóra w formie delikatnego żelu zawiera zawiera wysoce skuteczne składniki, by dokładne oczyszczać skórę i redukować niedoskonałości już po pierwszym użyciu:

- Micele - niewidoczne składniki oczyszczające, które niczym magnes przyciągają makijaż, zanieczyszczenia oraz tłuszcz, aby skutecznie oczyszczać, bez potrzeby pocierania.
- Węgiel i kwas salicylowy - składniki znane ze swoich właściwości detoksykujących pomagają oczyścić twarz i zredukować niedoskonałości.

Dla mnie totalna nowość jeśli chodzi o formułę. Płyn zawiera wysoce skuteczne składniki. Zmywa makijaż, usuwa brud i zanieczyszczenia, odblokowuje pory, redukuje zaskórniki i niedoskonałości. Jego ciemna barwa robi wrażenie, na szczęście nie pozostawia śladów ;)

GARNIER Skin Naturals, węglowa maska oczyszczająca na tkaninie z ekstraktem liści czarnej herbaty 

Czarna maska z węglem nasączona została formułą wzbogaconą ekstraktem z czarnej herbaty, LHA oraz kwasem hialuronowym dla intensywnego nawilżenia skóry. Oczyszcza skórę i pozostawia ją bardziej matową. Do cery tłustej i mieszanej. Nadaje się również do skóry wrażliwej. Zawiera salicylany.

Garnier Pure Active, Serum przeciw niedoskonałościom z kwasami AHA, BHA i węglem

Pierwsze czarne serum od Garnier ze skoncentrowaną 4% FORMUŁĄ (NIACYNAMID + AHA + BHA). Kwas AHA znany jest ze swoich właściwości złuszczających i wygładzających. Kwas BHA pomaga redukować niedoskonałości i zwężać pory. Niacynamid zapewnia uczucie ukojenia i przywraca skórze komfort. WĘGIEL – składnik pochodzenia naturalnego, znany ze swoich właściwości oczyszczających i matujących skórę.

Na zdjęciu jak widzicie znalazły się 2 sztuki serum. Nie bez powodu..bo jedno dla mnie drugie dla mojej #besti, którą została moja Mama ;) To ją postanowiłam obdarować serum z Garniera, które chętnie zaczęła testować oraz żel micelarny , którego była bardzo ciekawa. Jestem bardzo szczęśliwa, że dzięki Pure Beauty i Garnier moja Mama może poczuć się jako moja najlepsza #bestie ;)

 #garnier  #skincare  #pureactive  #czystaskóra

                                                        Pozdrawiam,

Czytaj więcej »

"Pokochaj siebie - Przewodnik dla kobiet" - Megan Logan

 

"Ta niezwykła książka poprowadzi Cię przez ciekawą podróż do autoempatii. Do zrozumienia, akceptacji i pokochania siebie. Zadbaj o siebie. Zostań swoją wspierającą i czułą przyjaciółką.

Ciągle myślimy, że robimy coś źle albo że inni źle o nas myślą. Brakuje nam odwagi do bycia w zgodzie ze sobą. Żyjemy w stresie, poddawane ocenom, w sferze oczekiwań. My, kobiety, musimy w końcu pokochać siebie i swoje ja. Z pomocą przychodzi Megan Logan, która pisze, jak zrobić pierwszy krok na drodze ku autoempatii i miłości własnej. I kolejny.

Ten przewodnik–pamiętnik jest pełen motywujących stwierdzeń, afirmacji, wspierających ćwiczeń, testów, quizów oraz porad od kobiet. Skierowany jest do wszystkich, które chciałyby popracować nad poczuciem własnej wartości, samoakceptacją i szacunkiem do samych siebie. Z Pokochaj siebie. Przewodnikiem dla kobiet zbudujesz dobrą relację ze sobą samą. Odkryjesz potęgę miłości własnej."

Przyznaję się bez bicia, że jest to pierwszy mój przewodnik jaki miałam okazję poznać. Nigdy wcześniej jakoś nie patrzyłam w tą stronę ale czytając propozycję Megan Logan muszę serdecznie ją i Wam kobietki polecić.

Bardzo fajna, kolorowa i niewielka książka, która pomaga kobietom stawić czoła codzienności. Poradnik mamy podzielony na rozdziały, gdzie w spisie treści wiemy, czego się spodziewać. Książka jest ciekawa i skłania do myślenia nad sobą, nad sposobem w jaki się że sobą żyje. Jest tu wiele przydatnych fragmentów, pozwalających zrozumieć samego siebie jak i pokochać. Prócz rad i ciekawostek poradnik posiada miejsce na Nasze własne zapiski i przemyślenia, które mogą pomóc Nam w codziennym, kobiecym egzystowaniu. Dodatkowo znajdziemy też ciekawe porady, quizy, ćwiczenia, oparte na doświadczeniach autorki z pracy z innymi kobietami. Zdecydowanie jest to bardzo mądry i życiowy poradnik doskonały na potrzeby udoskonalenia własnej wartości jak też idealny na prezent dla Twojej siostry, mamy, przyjaciółki czy też innej kobiety.

Jeśli potrzebujesz motywacji w życiu i kobiecej porady to koniecznie musisz sięgnąć po ten poradnik, który pokazuje nam ułatwienia, jak możemy wdrażać pewne elementy do swojego życia i w końcu być szczęśliwą, kochać sama siebie taką, jaką jesteśmy. 

                                                        Pozdrawiam,

Czytaj więcej »

Yasumi, Lactobionic Acid Cream (Krem z kwasem laktobionowym)

 

Kwas laktobionowy do niedawna był mi całkiem obcy i nawet nie miałam pojęcia, że takowy istnieje I można spotkać go w kosmetykach. Dzięki marce @yasumi_polska
moja wiedza nie tylko się powiększyła ale też zdobyłam doświadczenie w działaniu I korzyściach jakie daje Nam kwas laktobionowy. Jeśli nie znacie jeszcze tego kosmetyku to zapraszam na recenzję.

Efekty/ korzyści:

• rozjaśnia i redukuje ciemne przebarwienia skóry oraz zapobiega powstawaniu nowych
• działa przeciwzapalnie i przeciwutleniająco
• wyrównuje koloryt skóry
• nawilża skórę, pozostawiając ją miękką i rozświetloną
• chroni skórę przed promieniowaniem UV
• opóźnia procesy starzenia się skóry
• hamuje trądzik różowaty
• likwiduje blizny potrądzikowe
• redukuje rumień i zaczerwienienia
• łagodzi stany zapalne
• zapobiega powstawaniu teleangiektazji

Składniki aktywne zawarte w kremie:
Kwas laktobionowy – wyjątkowy spośród kwasów, gdyż posiada wszystkie cechy należące do alfahydroksykwasów (złuszczanie, seboregulacja, nawilżanie), zapobiegając jednocześnie efektom ubocznym, takim jak pieczenie, świąd czy nadmierne łuszczenie. Ma silne właściwości antyoksydacyjne, doskonale wiąże wodę w głębszych warstwach skóry nadając jej optymalne nawilżenie i miękkość. Zapobiega także powstawaniu teleangiektazji oraz łagodzi stany zapalne. Rozjaśnia przebarwienia i redukuje blizny potrądzikowe.
Ektoina – ma działanie przeciwzapalne, nawilżające oraz przeciwalergiczne, dzięki czemu chroni skórę przed szkodliwymi czynnikami, zmiękcza ją i redukuje jej szorstkość.
Olej jojoba –Działa nawilżająco, antyoksydacyjnie i odmładzająco, reguluje wydzielanie sebum, doskonale sprawdza się do cery tłustej i trądzikowej. Działa ochronnie na skórę, szczególnie na przesuszoną i podrażnioną. Poprawia jędrność i elastyczność skóry. Zbliżony składem do ludzkiego sebum, dzięki czemu jest kompatybilny do naszej skóry.
Lipex Shea Tris® – kompleks na bazie masła Shea, ma działanie seboregulacyjne oraz odżywcze. Regeneruje skórę, odbudowuje płaszcz hydrolipidowy, zapobiegając utracie wody i nadmiernemu pszesuszeniu. 

💦Kwas laktobionowy należy do nowej generacji kwasów. Wykazuje działanie podobne jak kwasy AHA, ale jest łagodniejszy w działaniu, przez co znakomicie sprawdzi się w pielęgnacji skóry bardzo wrażliwej, naczyniowej i trądzikowej. A jakie to działanie? Głównie to łagodzące, przeciwzapalne i przeciwstarzeniowe. Ektoina zawarta w kremie, to naturalna i dobrze tolerowana substancja o właściwościach nawilżających i przeciwzapalnych.

💦Krem z kwasem laktobionowym ma lekką konsystencję, która przyjemnie się rozprowadza i szybko wchłania. Posiada delikatny zapach. Pozostawia skórę świeżą i nawilżoną oraz ukojoną. Jest miękka , delikatna i wygładzona. Jest wydajny, łatwo się go aplikuje. Nie podrażnia, nie zapycha. Cera po nim jest piękna i świeża, wygląda zdrowo I promiennie. Plus za fajny skład oraz ciekawy dozownik. Krem z kwasem laktobionowym marki Yasumi to fantastyczny kosmetyk do codziennej pielęgnacji, dzięki któremu Twoja cera będzie piękna, zdrowa i pełna naturalnego blasku.

Lubicie kosmetyki z kwasem laktobionowym?

*[Post reklamowy przy współpracy z marką YASUMI ]

Pozdrawiam,

Czytaj więcej »

"Król Ulicy" - Magdalena Szweda

"Viktor Scarpone od najmłodszych lat był świadkiem okrucieństwa. Szkolony przez ojca, w krótkim czasie stał się niebezpiecznym mężczyzną, a jedyne ukojenie dawały mu nielegalne walki. Teraz przyjdzie mu zawalczyć po raz ostatni – by udowodnić światu, kto jest prawdziwym królem ulicy.

Chloe Medison bardzo szybko została wepchnięta do brutalnego świata dorosłych, w którym doświadczyła samotności i odrzucenia. Każdego dnia musiała walczyć o przetrwanie, a decyzje, jakie podejmowała, często nie napawały jej dumą. Gdy w jej życiu niespodziewanie pojawia się młodsza siostra, Chloe za wszelką cenę postanawia zapewnić dziewczynce prawdziwy dom przepełniony miłością.

Kobieta musi dokonać trudnego wyboru, a konsekwencje jej czynów doprowadzają ją przed oblicze owianego złą sławą króla ulicy. Chloe staje się przypadkowym świadkiem zabójstwa, przez co naraża się na gniew mężczyzny. Ucieka, ale nie wie jeszcze, że Viktor zrobi wszystko, aby ją dopaść.

Od tego momentu rozpoczyna się pościg, a stawką jest nie tylko życie Chloe, ale przede wszystkim jej serce."

Chloe- młoda dziewczyna, brutalnie dotknięta przez życie, które nie szczędziło jej bólu. Od najmłodszych lat musi walczyć o przetrwanie nie tylko swoje ale też o byt dla swojej przyrodniej pięcioletniej siostry. Pewnego dnia młoda kobieta znajduje się w miejscu, który całkowicie zmienia jej dotychczasowe życie, bowiem widzi coś czego nie powinna nigdy zobaczyć. Chloe staje się świadkiem zabójstwa policjantów co nie umyka uwadze mafijnemu Królowi Ulicy Viktorowi. To On zaczyna osobiste śledztwo za dziewczyną, która sprawi, że mężczyzna straci nie tylko rozum ale i serce. 

Jak potoczą się losy dziewczyny? Czy uda jej się uciec przed Królem Ulicy?

Książka już po samym opisie mi się spodobała i wiedziałam że muszę ją przeczytać. Jej powieść wspaniale napisana z wieloma zaskakującymi zwrotami akcji i fabułą tak bardzo wciągnęła mnie, że nie mogłam odłożyć książki dopóki nie skończyłam czytać. W tej historii czujemy dużo emocji a autorka nie zwalnia tempa. Jedno wydarzenie przechodzi w drugie a my nie nudzimy się i czytamy z zapartym tchem.

Pióro autorki jest niezwykle lekkie i przyjemne, przede wszystkim dojrzałe, dzięki czemu książkę czyta się bardzo płynnie.

Zdecydowanie jest to romans mafijny, który dostarcza mnóstwo emocji. To książka pełna intryg, strachu , przestępczego świata i manipulacji, doprawiona dobrą dawką humoru a raczej pyskatego i ciętego języka bohaterki oraz pikantnych scen erotycznych, które nie zalewają świetnie poprowadzonej fabuły. Dość zacna stronicowo powieść, która idealnie rozgrzewa w już niestety chłodne wieczory. 

Z całego serca wam polecam.

                                                          Pozdrawiam,

Czytaj więcej »

Bielenda Professional, Peptide Lift, 3% serum z peptydami

 

Witajcie Kochani! Nie wiem jak Wy znosicie te upały ale ja ledwo dyszę i nawet pisanie mi nie idzie. Dlatego posty pojawiają się rzadziej tylko i wyłącznie z mojego lenistwa spowodowanego temperatura. Dzisiaj natomiast słów kilka o świetnym kosmetyku, którego byłam ciekawa długi czas. Dzięki miesięcznej subskrypcji Pure Beauty mam możliwość poznawania kosmetyków bliżej. Jednym z ulubieńców ostatniej edycji Jungle Fever jest serum z peptydami od Bielenda Proffesional. Fantastyczny produkt, u którego prócz samych zalet nic nie zauważyłam

"Mocno skoncentrowane serum przeciwzmarszczkowe. Działa wygładzająco, zmniejsza oznaki starzenia, poprawia jędrność, elastyczność, wspomaga redukcję zmarszczek, a także odżywia i nawilża skórę. Zawiera 3 rodzaje specjalnie dobranych peptydów w efektywnych stężeniach. Polecane skórom tłustym, dojrzałym i normalnym."

Serum mamy w małej, szklanej i przezroczystej buteleczce z bardzo fajnym i sprytnym dozownikiem, który daje Nam idealną porcję serum. Produkt ma konsystencję  żelową o przyjemnym i delikatnym zapachu. Serum świetnie się rozprowadza i bardzo szybko wchłania nie pozostawiając lepkiej warstwy. Używałam go zarówno na noc jak i na dzień. Dobrze zdaje egzamin pod makijażem, cera się nie świeci i nie roluje z nadmiaru dobroci. Skóra po aplikacji jest natychmiastowo nawilżona, wygładzona i odżywiona. Rano oznaki zmęczenia są niewidoczne a skóra jest bardziej wypoczęta, bardziej napięta, elastyczna i delikatna w dotyku. Czy wygładziło mi zmarszczki? No niestety nie, ale mam wrażenie , że przy regularnym stosowaniu serum jakby delikatnie je spłyciło dzięki czemu wyglądam nieco jak dwudziestolatka ;)

Uwielbiam peptydy ich działanie i wpływ na skórę, zwłaszcza wtedy kiedy widzę, że potrzebuje delikatnego klapsa by ponownie powstała i wzięła się za siebie. Efekty nie są spektakularne jeśli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe, ale serum z peptydami ma w sobie to coś, co sprawia, że bardzo lubię po nie sięgać oraz moja cera wygląda jakoś lepiej.  Serum z peptydami od Bielenda Proffessional to dla must have kosmetyk przy codziennej pielęgnacji skóry po 30stce.  Cieszę się, że je poznałam i czekam na fajne promo by zrobić sobie pokaźne zapasy ;)

                                              Pozdrawiam 

Czytaj więcej »

"Gbur w raju" - Ludka Srzydlewska

 

Owszem, jest przystojny. Tylko co z tego, skoro trudno z nim wytrzymać?

Nienawidzę Harrisona Harta!

Mackenzie Allen ma szczęście: jej brat żeni się z córką państwa Hart, a przyszli teściowie Hudsona Allena są bogaci i rodzinni. Z okazji ślubu zabierają krewnych z obu stron na kilka dni na Hawaje. Dzięki temu Allenowie i Hartowie lepiej się poznają. Brzmi świetnie?

Brzmiałoby, gdyby nie pewien drobny szczegół. Na imię mu Harrison, na nazwisko Hart. Harrison Hart jest bratem panny młodej i największym gburem, jakiego Mackenzie kiedykolwiek poznała! Małomówny i ponury, od początku wspólnych wakacji spogląda spode łba na wesołą, gadatliwą dziewczynę. Najwyraźniej jej nie cierpi. Zresztą z wzajemnością. Dla tych dwojga byłoby pewnie lepiej, gdyby ich drogi jak najszybciej się rozeszły. Tymczasem sprawy się komplikują, a beztroski pobyt na Hawajach zmienia w pełną niebezpieczeństw przygodę…

Czy Mackenzie i Harrison wyjdą z niej żywi? I czy to, co razem przeżyją, zbliży ich do siebie, czy raczej oddali?

Ludka Skrzydlewska funduje czytelniczkom pełen humoru gorący wakacyjny romans z trzymającym w napięciu wątkiem sensacyjnym!

"Gbur w raju" to historia Mackenzie, której brat się żeni i z tego tytułu cała jej rodzina zostaje zaproszona  na wakacje na Hawaje dzięki czemu obie rodziny będą mieli doskonałą okazję by poznać się bliżej. Już podczas  lotu dziewczyna poznaje brata Panny Młodej, który okazuje się być kompletnym gburem! Już od samego początku tych dwoje nie paja do siebie pozytywnym uczuciem. Wszystko jeszcze bardziej się pogłębia i komplikuje kiedy ta dwójka wybiera się na lot po Hawajach i tu dopiero zaczyna się orkiestra, która powoduje, że Gbur jak i Mackenzie zaczną nowy rozdział z mnóstwem zaskakujących wydarzeń.

Czy ten duet wytrzyma w swoim towarzystwie? Jakie niespodzianki trzyma dla nich pobyt na Hawajach?

"Gbur w raju"  jak dla mnie to lekka odskocznia od książek , które przeczytałam do tej pory. Bardzo dobra lektura na jedno popołudnie. Obserwując potyczki między bohaterami poczułam się zrelaksowana, Im dalej w historię, tym bawiłam się coraz lepiej. Fajna, wakacyjna powieść , która uzupełnia się w różne wątki zarówno miłosne jak i te z domieszką sensacyjnej nutki. Nie obyło się też bez pikantnych scen, które jednak nie zdominowały całej fabuły. Wszystko świetnie wyważone, przemyślane i ze smakiem. Co do samego pióra autorki dla mnie było ono przyjemne, lekkie i bardzo szybko dotrwałam do ostatniej strony. 

Jeśli szukacie nietuzinkowej historii z wątkiem miłosnym oraz sporą dawką humoru i pozytywnych emocji to myślę że to strzał w 10.

                                                      Pozdrawiam 

Czytaj więcej »

Yasumi - tonik z kwasem laktobionowym

 

Kosmetyki Yasumi zagościły u mnie po raz kolejny, marka oferuje dermo kosmetyki profesjonalne do twarzy i ciała, powstałe z jakościowych składników aktywnych. Tym razem przedstawiam Wam serię z kwasem laktobionowym. Dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć stosowanie i efekty toniku z kwasem laktobionowym, który używam od  jakiegoś czasu i dziś czas na jego recenzję.

Kwas laktobionowy, działa przeciwzapalnie i łagodząco, należy do polihydrokwasów PHA. Jest to kwas niezwykle delikatny, dlatego nie pozostawia skórze uczucia napięcia, pieczenia i dyskomfortu. Stosowanie toniku Yasumi pozwoli Ci cieszyć się aksamitnie miękką, nawilżoną i wspaniale wyciszoną skórą.

Dodatkowo:

💦Wzmacnia kruche naczynia krwionośne i wspomaga leczenie trądziku
💦Chroni komórki skóry przed stresem oksydacyjnym
💦Redukuje szorstkość skóry
💦Zapewnia długotrwały efekt nawilżenia
💦Wspaniale koi podrażnioną i zestresowaną skórę
💦Wyrównuje koloryt cery

Posiadam skórę mieszaną w kierunku suchej, zatem kwas ten, jest dla mnie idealny. Zapobiega on powstawaniu zmarszczek, przebarwień, ładnie też chroni cerę I delikatnie ją złuszcza. Tonik Yasumi, świetnie sprawdza się u mnie zarówno przy porannym, oczyszczeniu twarzy, jak i wieczornym demakijażu. Preparat ładnie oczyszcza, odświeża i nawilża skórę, ma także właściwości wygładzające, będzie świetnie sprawdzał się przy każdego rodzaju skórze i w każdym wieku. Ma on przyjemny, bardzo delikatny zapach, który umila aplikację. Kosmetyk mamy w sporej butelce 200 ml, wyposażonej w wygodny dozownik który idealnie rozpyla kosmetyk.

Tonik Yasumi, to ostatnio jeden z moich ulubionych kosmetyków, jest to doskonały preparat, który genialnie przygotowuje moją skórę do dalszej pielęgnacji i z pewnością będę do niego wracać. Jestem też w trakcie stosowania kremu również z tej samej serii, więc niedługo spodziewajcie się kolejnej recenzji .

Znacie produkty @yasumi_polska

*[Post reklamowy przy współpracy z marką YASUMI ]

                                                          Pozdrawiam,

Czytaj więcej »

"Spotkajmy się na Chestnut Hill" - Daria Skiba

 

„Spotkajmy się na Chestnut Hill” to opowieść o grupie Polaków, których losy splatają się w malowniczym irlandzkim miasteczku.

Lena, zmagająca się z nieprzyjemnymi wspomnieniami z przeszłości, postanawia otworzyć się na ludzi i oferuje pokój do wynajęcia w swoim domu. Z propozycji korzysta spokojna i nieśmiała Dominika, która decyduje się opuścić Polskę, by sprawdzić, czy potrafi zacząć wszystko od nowa. Niespodziewanie na lotnisku do kobiet dołącza Paweł, który wydaje się zagubiony – nie tylko w nieznanym mu miejscu, ale i w swoim życiu. Szybko zyskuje sympatię jednej z dziewcząt, jednak druga traktuje go z dużą dozą nieufności. Czy uda im się nawiązać nić porozumienia? Jakie tajemnice skrywa Paweł?

Monika i Michał, by spełnić swoje marzenia, przeprowadzają się ze stolicy do Droghedy na urokliwe Chestnut Hill. Nie wiedzą, że propozycja Ellen, energicznej starszej pani, odmieni ich życie na zawsze. Czy poradzą sobie w obliczu wyzwania?

Daj się porwać bohaterom powieści, dzięki której poznasz cienie i blaski życia w Irlandii. Zajrzyj w malownicze zakątki i zobacz, jak wiele może się wydarzyć, kiedy postawisz wszystko na jedną kartę…"

"Spotkajmy się na Chestnut Hill" to powieść pokazująca historię grupy Polaków, których losy spotykają się w malowniczym irlandzkim miasteczku. Każdy z nich próbuje rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. Na początku każda z tych osób jest dla siebie obca a  po zapoznaniu zaczynają tworzyć zgraną paczkę przyjaciół, którzy wzajemnie mogą na siebie liczyć. Po wzlotach i upadkach szukają ukojenia oraz chcą zacząć nowe życie z dala od problemów.

Czy to im się uda? Czy odnajdą spokój i swoje miejsce na ziemi? Jaki sekret otworzy przed nimi pobyt w Irlandii?

"Spotkajmy się na Chestnut Hill" to historia inna od pozostałych, które dotychczas czytałam. To opowieść o emigracji, przyjaźni, zaufaniu, o prawdziwym życiu i o realiach jakie znajdują w Irlandii.  Dla mnie podczas lektury na pierwszy plan wysuwały się bardzo dobrze zarysowane krajobrazy Irlandi, w której nigdy nie byłam ale dzięki tej książce i malowniczym opisom czułam się jakbym tam była i towarzyszyła bohaterom w ich eskapadach życiowych. 

Autorka w bardzo przejrzysty sposób przedstawia swoich bohaterów wraz z całym ich bagażem doświadczeń oraz lepszych i gorszych momentów.

Autorka pięknie pisze, dzięki czemu książkę czyta się wyjątkowo przyjemnie i szybko, mimo że akcja nie gna na złamanie karku. Prawdziwa, życiowa historia, która pokazuje, jak czasem jeden niewielki krok może wszystko zmienić. Warto czasem postawić na jedną kartę by móc szukać siebie, ponieważ tylko wtedy odnajdziemy szczęście i spełnienie.

Jeśli jesteście ciekawi co spotka Lenę, Dominikę, Monikę, Michała, Huberta i Pawła,  to proponuję sięgnąć zarówno po tę część jak i kolejną, której sama jestem już ciekawa.

                                                   Pozdrawiam,

Czytaj więcej »