Pokazywanie postów oznaczonych etykietą GIVENCHY. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą GIVENCHY. Pokaż wszystkie posty

sobota, 11 maja 2013

GIVENCHY - Amariage Mariage

GIVENCHY - Amariage Mariage

Hej hej,

Dzisiaj stawiam na pachnący post, a to dla tego, że dzisiaj robiłam sobie porządki w kosmetykach i stwierdziłam,że mój mały arsenał, składający się z 40 butelek pachnących eliksirów, też chciałby dorobić się blogowej sławy ;)

Tak więc dzisiaj ruszam z ......


GIVENCHY Amariage Mariage






 Nuta głowy: gorzka pomarańcza z Sycylii, bergamotka z Kalabrii
Nuta serca: magnolia, jaśmin z Egiptu, kora cynamonu z Cejlonu
Nuta bazy: patchouli, drzewo sandałowe, syjamska żywica benzoesowa





Pierwsze spotkanie z tym zapachem miałam dzieki otrzymanej próbce przy zakupach w perfumerii. Kiedy powąchałam , wiedziałam, że będą moje.
Tak też się stało nie co pózniej. Mój Kochany W. kupił mi je na imieninki, kilka ładnych lat temu. Tak wiem, wiem perfum się latami nie trzyma, ale powiem Wam,że czasem się to przydaje.



Jak wiadomo perfumy mają okres góra 3 lat i potem najnormalniej na świecie, wietrzeją, wyczuwalny jest alkohol niż sam zapach i też zmieniają kolory.





Tak też i było w tym przypadku. Amariage Mariage po tylu latach ( bodajże 5 ) zapach ma tak samo intensywny i piękny, nie czuć alkoholu ale kolor płynu jednak się zmienił jednak.
Z delikatnej żóltawej barwy ze swoim wiekiem leżakowania, przemienił się na mocno pomarańczowy a nawet herbaciany kolor. Nawet korek, na którym zostawały resztki perfum,, też został odbarwiony. Ale nie smuci mnie ten fakt, bo dalej pachną tak jak za pierwszym razem ;)




Co do samych perfum :

Zapach zdecydowanie ciepły, elegancki, ale w żadnym wypadku nie należy do  pudrowych. Bardzo zmysłowy, czarujący, sexowny, porywający i bardzo kobiecy. Idealny na ciepłe, letnie wieczory jak również na jesienno - zimowe spacery.

Na wstępie swojego pokazu AM uwodzi nas słodką, potem gorzką skórką pomarańczową, która na koniec przeistacza się w fantastyczny, delikatny zapach cynamonu, który otula moje ciało.

Dla osób lubiących delikatne perfumy, będą one zdecydowanie za mocne, wręcz mogą przytłoczyć delikatne noski.
Jednak ja lubię kiedy pachnę wyraziście, inaczej, kiedy ciągnę za sobą wiele innych nosków.

 Faktem jest, że rzeczywiście delikatnie przypomina Organzę, którą też miałam swojego czasu i która też z czasem zmieniła kolor płynu na ciemniejszy.

Trwałość rewelacyjna, na skórze utrzymuje się od kilku do kilkunastu godzin a intensywność zapachu cały czas ta sama ;)

Buteleczka Amariage Maraiage, jest bardzo elegancka, prosta ale z klasą. Nie wieje nudą, nie jest przesadzona i ładnie się prezentuje.

Cena za 50 ml /  180 zł

A Wy Kochani jakie perfumy lubicie?


Pozdrawiam,

MAGDA

sobota, 22 grudnia 2012

GIVENCHY PLAY for Her- czy takie wspaniałe??

GIVENCHY PLAY for Her- czy takie wspaniałe??
Witam Was kobietki ;)

Jak tam przeżywacie mrozy?? U mnie jest - 14 i temperatura dalej schodzi w dół ale jakoś przywykłam a to chyba za sprawą latania po sklepach. Rozpędu nabrałam i nawet nie odczuwam zimna tak jak powinnam ;) Ale to dobrze ;)

Dziś notka pachnąca o kolejnych moich perfumach, którymi się chwale co jakiś czas z całego mojego asortymentu ;)

GIVENCHY PLAY  FOR HER





Nuty zapachowe:

 nuta głowy: różowe ziarna pieprzu, biała brzoskwinia, bergamotka, groszek pachnący.
 nuta serca: kwiat tiare, kwiat i liść magnolii, drzewo amyris
 nuta bazy: drzewo sandałowe, piżmo, paczula, tonka






Kupiłam je za 25 funciaków w UK , okazja jak w palce strzelił, wiec zgarnęłam póki się nie rozmyśliłam.
Na początku podobały mi się a z czasem jakoś mi przechodził ten zachwyt.
Z natury lubię zapachy nie tyle co mocne ale wyrazne i z charakterem, w których czuć tą ich osobowość. Tutaj niestety może ona i jest ale ja jej jeszcze nie znalazłam.
 Lekkie, frywolne i bardzo dziewczęce.
Są to perfumy bardziej owocowo-kwiatowe i delikatne, dla młodych i energicznych kobietek. Idealny na letnie dni i wieczorki.
Zapach bez wyrazistości, trochę słodkie kierujące się w stronę kwiatów. Delikatnie można wyczuć wanilię, która krząta się tam i miejsca znalezć nie może. Miesza się z odrobiną piżma, czyniąc zapach standardowym.
Miłe, delikatnie subtelny zapach, przyjemny dla nosa nie wymagającego.

Trwałość Givenchy Play też jest no nie powalająca, 5-6 godz to max, kiedy mój noc przestaje wyczuwać cokolwiek z nimi wspólnego.

Butelka przypominająca mp3 w kolorze delikatnego różu ale jest też wersja fioletowa INTENSE, ale niuchałam w Sephorze i nie zaciekawiła mnie niestety.

No jak na markę Givenchy po mojemu jest to nie udany eksperyment. Butelka no inna, wpada w oko, fakt,zachęcając tym sposobem do kupna. Ale dla osób szukających większych wyzwań będzie to niestety rozczarowanie.

 Posiadam 50 ml, i gdybym miała zapłacić,za nie polską cenę ok.140zł,pewnie bym się nie skusiła. Ale kupiłam cały zestaw, w którym był też perfumowany balsam do ciała i żel po prysznic, każdy po 75 ml. których już nie mam ;)
Czyli ogólnie, nie żałuję ale też i nie skaczę z tego powodu.

A Wy Kochani stawiacie na delikatne czy może bardziej pobudzające wyobraznię zapaszki?? 

Buziaczki

MAGDA



Copyright © 2016 My women's world , Blogger