piątek, 28 czerwca 2019

Faberlic peeling do ciała czekolada z miętą

Faberlic peeling do ciała czekolada z miętą


Dziś kolejny peeling na tapecie, tym razem marki Faberlic. Tym razem jest to wersja czekoladowa z obecnością mięty. Dość ciekawe połączenie i ciekawość sprawdzenia nie tylko działania ale również zapachu tejże mieszanki sprawiła, że ten czekoladowy scrub znalazł sobie miejsce w mojej łazience.


Pierwsze co wpada w oko to kolor! Mega ciemny, iście czekoladowy pudding z drobinkami cukru, które na pierwszy rzut oka wydają się być znikome.Jednak po nałożeniu na skórę okazuje się, że jest ich miliony! KOnsystencja gęsta, lekko ciągnąca się w kontakcie z wodą fajnie się pieni. Zapach??? Hmm na pewno nie truskawkowy ( hihi) . Pachnie faktycznie czekoladą ale tą bardziej ciemną, z lekką goryczką, która w połączeniu z miętą daje naprawdę fenomenalne pobudzenie!


Ze względu na jego treściwą konsystencję plusem jest to, że producent pomyślał właśnie o takim opakowaniu w formie odkręcanego słoiczka. Sami sobie nabieramy papki tyle ile chcemy. Z tuby czy butelki raczej większość by została a tak mamy do końca wybrany produkt. Z pojemnością już ie jest tak zacnie, bo opakowanie zawiera tylko 120 gr produktu, jak dla mnie zdecydowanie za mało! Samo jego działanie jest ucztą dla nosa, zmysłów! Sam w sobie bardzo lekko i przyjemnie rozprowadza się na skórze, masując ją i zostawiając na ciele zapach czekoladowo-miętowych pralin. Skóra po użyciu jest delikatna, wygładzona a martwy naskórek zostaje usunięty. Aktualnie trwa promocja na tą wersję peelingu i możecie zdobyć go już za niecałe 9 zł  rejestrując się na stronie KLIK bądz bezpośrednio u konsultantki Faberlic ;)



Pozdrawiam,




poniedziałek, 24 czerwca 2019

AVON Planet Spa Rozświetlające masło do ciała z drobinkami złota i olejkiem Oud

AVON Planet Spa Rozświetlające masło do ciała z drobinkami złota i olejkiem Oud


Rzadko zdarza mi się mieć kosmetyk, który podbije moje serce na tyle by do niego powrócić. Na rynku jest tego tyle, że człowiekowi życia nie starczy na przetestowanie wszystkiego. Non stop wychodzi coś nowego, coś lepszego a nawet gorszego. Jednak są takie " perełki", które dadzą się zapamiętać z każdej strony. Taką jest właśnie masełko od AVON. 


Choć moja pierwsza miłość była w wersji odżywczej to bardzo dobrze pamiętam, że moja skóra po nim była DOSKONAŁA! Tak wspaniale odżywionej i natłuszczonej to ja jeszcze chyba nie miałam. Do tego słoiczek, który przydał mi się jako skrytka na spinki. Także ja zobaczyłam w katalogu wersję rozświetlającą, również nie wahałam się ani chwili z nadzieją na ponowne zadowolenie.


Masło ma konsystencję bardzo gęstą i bardzo treściwą o satynowym, aksamitnym wykończeniu. O dziwo łatwo się rozprowadza i wchłania dość szybko pozostawiając na skórze delikatnie mieniące się drobinki.Do tego wszystko to zostało ulokowane w solidnym, plastikowym słoju z metalowym zamknięciem, niczym "babciny smalczyk ze spiżarni". Dla mnie osobiście pasuje takie rozwiązanie, coś innego i przede wszystkim można fajnie wykorzystać do innych celów.


Masło rozświetlające z serii Planet Spa od AVON, to kolejny mój HIT! Mój ulubieniec, który wiem, że nigdy mnie nie zawiedzie. O każdej porze dnia i nocy ONO zawsze sprawi, że poczuję się dobrze we własnej skórze. Jest to masełko dla osób o suchej skórze i dla chcących delikatnego glow. Kosmetyk pozostawia po sobie subtelną, złocistą poświatę, która idealnie sprawdza się latem. Skóra wygląda zdrowo i promiennie. Na plus zasługuje jeszcze zapach. Oud czyli drewno agarowe, daje nuty drzewne, orientalne i lekko słodkie. Zapach lekko perfumowany i bardzo  romantyczny. Polecam Wam Kochani z całego serca te słoiczki, choć ubolewam, że nie mogę już znalezć swojej wersji z minerałami z Morza Czarnego. Och to to był SZTOS! Ale warto zaglądać do katalogu AVON, może jesienią się pojawi??



Pozdrawiam,






niedziela, 23 czerwca 2019

Odżywiający peeling do ciała z owsem AA Vegan

Odżywiający peeling do ciała z owsem AA Vegan


AA Vegan to wegańska linia kosmetyków, w której znajdziemy produkty zarówno do ciała jak i twarzy. W ich recepturach znajdziemy botaniczne ekstrakty roślinne oraz składniki aktywne skutecznie w dbaniu o Naszą skórę. Jako, że ostatnio stałam się fanką peelingów nie mogłam pozostać obojętna koło propozycji odżywczego scrubku do ciała z owsem. 


"Odżywczy peeling do ciała z owsem to idealny sposób na efektywne złuszczanie naskórka i łagodząca pielęgnację.Wyjątkowo odżywcza formuła, będąca połączeniem owsianego mleczka roślinnego z drobinkami migdała, doskonale wygładza skórę, nadając jej aksamitną  miękkość i elastyczność. Testowane dermatologicznie z udziałem osób  z alergicznymi chorobami skóry. Nie zawiera barwników, z hipoalergiczną  kompozycją zapachową. Nie zawiera parabenów i posiada pH neutralne dla skóry."


Kosmetyk został umieszczony  w sporej tubie o pojemności 200 ml.. Jego konsystencja  jest faktycznie kremowa  z obecnością łupinek migdałów, których mogłoby być troszkę więcej. Jego gęsta formuła nie spływa ze skóry, a drobinki przyjemnie złuszczają skórę, pielęgnując ją i delikatnie nawilżając, dzięki  obecności mleczka owsianego.


Już po pierwszym użyciu można dostrzec przyjemne działanie peelingu. Skóra jest oczyszczona i gotowa na przyjęcie substancji aktywnych i skutecznie z nich korzysta. Jest satynowo gładka, świeża i miękka. Granulki niby ostre ale nie podrażniają skóry i dobrze ścierają naskórek. Kosmetyk nie pieni się i ma bardzo delikatny zapach i jest fantastycznie wydajny! Polecany dla skóry suchej i jako posiadaczka takowej, serdecznie polecam!


Pozdrawiam





poniedziałek, 17 czerwca 2019

Pachnąca kąpiel z żelami od Faberlic

Pachnąca kąpiel z żelami od Faberlic

Żeli pod prysznic u mnie nigdy dość. Służą nie tylko do mycia ciała ale również używam ich do rąk. Jedne z najszybciej znikających u mnie kosmetyków. Lubię sprawdzać nowości jak i wracać do swoich ulubionych. Dziś przychodzę z nowościami, mianowicie żelami od Faberlic, które służą również jako piana do kąpieli.Na swoje zamówienie nie czekałam długo. Dosłownie kilka dni i było już u mnie. 


Pierwszym z nich jest żel Riwiera Turecka. Piękny kolor lagunowej wody zachęcił mnie do tej opcji by poczuć się choć trochę w zakątku egzotyki. Zapach chłodny, morski z akcentem świeżej, letniej bryzy. Idealny na lato by popieścić ciało jak i nos. Żel ma bardzo dobre właściwości myjąco -oczyszczające. Pozostawia skórę pachnącą i miłą w dotyku.

 
Kolejny to Radosna Brazylia. Ta opcja zapachowa jest dla mnie troszkę dziwna. Kolorem i  zdjęciem pomarańczy spodziewałam się mega niespożytej energii, niestety zapach odbiega od moich wyobrażeń. Jest stonowany, słodkawy i szczerze ciężko do czegoś porównać. Konsystencja produktów jest żelowa, wydajna i dzięki dodatkowej funkcji możemy cieszyć się bardzo dużą ilością piany podczas relaxu w wannie.


Żele pod prysznic Faberlic, możecie zamówić tu KLIK. Są to fajne kosmetyki, wygodne w używaniu ale jeszcze byłoby piękniej gdyby butelki posiadały dozowniki. Oba doskonale oczyszczają ciało i sprawiają, że jest delikatna w dotyku. Ciało pięknie pachnie na długo po kąpieli, zwłaszcza po pierwszej wersji a skóra zyskuje piękny i zdrowy wygląd. Wspaniale odświeżają i pozostawiają uczucie komfortu na cały dzień. Aktualnie trwa promocja, gdzie możecie kupić taką 310 ml butlę za jedyne 6.90 zł. 



Pozdrawiam,



czwartek, 13 czerwca 2019

Equilibra- Oczyszczający żel do mycia twarzy z węglem aktywnym

Equilibra- Oczyszczający żel do mycia twarzy z węglem aktywnym



Marka Equilibra od jakiegoś czasu wprowadziła nowości do swojego sklepu. Jest to linia kosmetyków z węglem aktywnym. Dla mnie osobiście jest to nowość, nigdy wcześniej jakoś nie było okazji sprawdzić, dlatego testowanie było dla mnie jeszcze ciekawsze. Pierwsze testy zaliczone były dzięki oczyszczającemu żelowi do mycia twarzy.


Pierwsze co rzuca się w oczy to kolor. Głęboka czerń, która na szczęście nie brudzi i nie pozostawia śladu na umywalce. Dodatkowo żel w połączeniu z wodą bardzo fajnie się pieni, oczyszczając przy tym skórę. Zapach również mnie bardzo zaskoczył, delikatny, przyjemny i przyznam , że niespotykany. Po jego użyciu nie odczuwam ściągnięcia skóry a nawet lekkie zmatowienie. Zimą byłoby to dla mnie nie do przyjęcia, ale przy tych upałach ten efekt jakoś mi dziwnie nie przeszkadza. Dzięki żelowi cera jest  rozjaśniona z mniejszą widocznością zaskórników i zwężonymi porami. 


Na koniec napiszę tylko kilka ciekawostek, że owy żel posiada 97% składników naturalnego pochodzenia, 20% aloesu oraz węgiel roślinny. Dodatkowo zawiera  glicerynę roślinną, aktywny węgiel, który ma własnie dogłębnie oczyścić skórę, eliminując toksyny i zanieczyszczenia. Aloes zawarty w dużych ilościach, nawilża, chroni i przywraca równowagę. Jak pozostałe kosmetyki Equilibra tak i tu, żel wolny jest od parabenów, silikonu, wazeliny i PEG. Nie znajdziecie w nim  również olejów mineralnych i parafiny, SLS, SLES oraz alergenów. Kosmetyk jest testowany dermatologicznie.


Żel z węglem aktywnym od Equilibra jest bardzo wydajnym kosmetykiem. Przy codziennym i dwukrotnym używaniu jego zużycie jest powolne i znikome. Moja mieszana cera odczuła jego obecność. Cera jest zdecydowanie w lepszej może nie kondycji co i wizualnym wyglądzie. Efekt gładkiej, oczyszczonej i lekko zmatowionej skóry to jest to co mi odpowiada. Plus za nietuzinkową szatę graficzną, która jest przyjazna dla oka. Oczywiście oprócz żelu Equilibra również proponuje Nam maseczki, żel, szampon jak i pastę do zębów. Dla chętnych odsyłam do sklepu KLIK.




Pozdrawiam,



poniedziałek, 10 czerwca 2019

FABERLIC- masło do ciała Pomarańcza i wanilia.

FABERLIC- masło do ciała Pomarańcza i wanilia.


AVON, ORIFLAME i ich kosmetyki każdy zna i kojarzy a czy znacie markę FABERLIC?  Jest to największa rosyjska firma na rynku sprzedaży bezpośredniej poprzez konsultantki. Jakiś czas temu zaczęła mocno widnieć w internecie i przyznam, że ich asortyment zaciekawił mnie na tyle by spróbować ich i sprawdzić, czy warto po nie sięgnąć. Tak też dzisiaj przychodzę z recenzją masła do ciała Pomarańcza i wanilia.


Masło znajduje się w plastikowym, okrągłym pudełeczku, które dodatkowo w środku zabezpieczone jest złotkiem. Grafika i cały design kosmetyku przyciąga oko i nawiązuje do dwóch głównych jego składników czyli pomarańczy i wanilii. Zapach masełka jest lekko słodki, owocowo-pudrowy i niestety bardzo delikatny. Po roztarciu na skórę ledwie go wyczuwam. Natomiast rekompensuje mi jego gęsta i dość tłusta konsystencja, która idealna jest dla skóry suchej.


Masełko doskonale się wchłania, nawilża i pozostawia uczucie niezrównanej delikatności. Na początku myślałam, że przez swoją dość tłustą teksturę będzie zostawiał tłuste plamy, jednak nic takiego się  nie pojawiło.Po jego zastosowaniu skóra jest bardzo delikatna, elastyczna i fajnie gładka. Jedynie co bym poprawiła to intensywność zapachu, który niestety szybko się ulatnia. Na koniec dodam jeszcze, że marka Faberlic w swoim asortymencie posiada nie tylko pielęgnację ale również kosmetyki kolorowe, francuskie perfumy jak i chemię gospodarczą. Zapraszam na stronę KLIK tam zapoznacie się z całą gamą oferowanych przez Faberlic produktów. 



Pozdrawiam,




środa, 5 czerwca 2019

Powrót do lat szkolnych, czyli żele pod prysznic od AVON

Powrót do lat szkolnych, czyli żele pod prysznic od AVON


Kosmetyki AVON to moje wspomnienie z lat szkolnych. To wtedy jako już nastolatka zaczęłam poznawać przygodę z kosmetykami. Bycie konsultantką nie było dla mnie, bo raczej nie nadawałam się do tego, ale pamiętam jak katalogi sypały się po korytarzu i każda tylko chciała czym prędzej pocierać pachnącą kartkę. Zamawiałyśmy jak szalone u mnie z przewagą właśnie żeli pod prysznic. To one jako pierwsze zagościły w moim domu. Musiały minąć długieee lata by ponownie za nimi zatęsknić. Tak też moja ponowna randka z kosmetykami AVON zaczyna się właśnie od żeli ;)


Pierwszym z nich jest kremowy nawilżający żel "Róża i jaśmin". Jak widzicie butla wielka bo aż 720 ml do tego mega wygodny dozownik. Opcja z różą i jaśminem jest o kremowej formule, która chroni przed wysuszaniem i sprawia, że skóra staje się bardziej gładka i miękka w dotyku. Wystarczy niewielka ilość produktu by namydlić porządnie całe ciało. Żel bardzo dobrze oczyszcza i odświeża skórę a do tego pachnie bardziej różami niż jaśminem. Jest to dość intensywny zapach, przez co trzeba uważać z jego nadmiarem. Nosy bardziej wrażliwe mogą tego nie przeżyć.


 Kolejny to wariant bardziej egzotyczny, bardziej rześki, sympatycznie wprowadzający w klimat wakacyjny! Refreshing Lagoon posiada konsystencję już klasyczną, czyli żelową. Jego nutami są cytrusy i gruszka, przez co zapach jest pobudzający, dodający energii i bardzo świeży, idealny podczas letnich upałów! Jak poprzednik bardzo dobrze spełnia swoje funkcje"oczyszczające" , dodatkowo odświeża i pozostawia skórę miękką w dotyku.


Użycie żeli pod prysznic z AVON nie jest dla mnie nowością tylko rzekłabym, że raczej cofnięciem się w czasie. Plus za wielkie opakowania, bo kilkanaście lat temu takowych jeszcze nie było. Jest to opcja wygodna i przede wszystkim wydajna. Jakościowo dalej są świetne, zapachami dalej uwodzą i robią wszystko to co ma robić żel pod prysznic. Jak dla mnie oba zapachy są swoim przeciwieństwem. Róża i jaśmin chyba bardziej chłodniejszą porą będzie pasował, natomiast Laguna, trafiona w punkt. Oba kosmetyki służą mi zarówno i do mycia ciała jak i do zrobienia porządnej piany, by potem móc zatopić się w niej po czubek nosa i po prostu się zrelaksować. Masz ochotę poznać kosmetyki AVON a może chciałabyś zostać konsultantką?  Jeśli  czujesz , że to jest coś dla Ciebie zapraszam do rejestracji .




Pozdrawiam,



poniedziałek, 3 czerwca 2019

Krem ochronny do stóp, AA Aquaselin Podology

Krem ochronny do stóp, AA Aquaselin Podology


Moje stopy to obszar dotknięty największą suchotą? Dlaczego? Bo sobie zaniedbałam sprawę. Z lenistwa i myśląc, że stopy tego najmniej potrzebują, z czasem wyszła moja głupota i teraz mam mega ale to mega suche jak wiór stópki, o które muszą intensywnie dbać. Staram się wybierać kosmetyki jak najbardziej wnikające w skórę i sprawiające, że bardzo szybko odczuję ulgę. Ale ostatnio zachciało mi się troszkę innej wersji, lżejszej a mianowicie jest nim krem ochronny Aquaselin Podology.


Produkt mamy w wąskiej tubce, która jest wygodna w użyciu, choć przyznam, że wolałabym zdecydowanie otwieranie typu "klik on" niż zakręcane. Krem sam w sobie jest dość rzadkiej ale lekkiej konsystencji i o bardzo rześkim zapachu przypominający akcent trawy cytrynowej. Kosmetyk dobrze rozprowadza się na skórze, szybko wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Po jego użyciu stopy są miękkie w dotyku. 


Jest to specjalistyczny krem, przeznaczony do ochrony skóry stóp przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Kompleks PediControl, dzięki zaawansowanym składnikom, chroni skórę stóp, przywracając odpowiedni poziom nawilżenia, jednak na moją suchotę nie jest to efekt zadowalający. Jest ok ale tylko przez chwilę. Po jakimś czasie znowu doskwiera mi uczucie ściągnięcia skóry. Dodatkowo krem neutralizuje przykry zapach potu, dzięki dość mocnemu ale i przyjemnemu zapachowi. Czy faktycznie tak jest, nie powiem Wam bo ten problem na szczęście mnie nie dotyczy.. Stopy po użyciu kosmetyku są dotknięte opatrunkiem ochronnym w stanie dobrym. Jednak dla mnie jest on zdecydowanie za słaby. Musiałabym porządnie natłuścić skórę, by potem móc je inteligentnie ochronić przed ponownym przesuszeniem. Dlatego myślę, że produkt sprawdzi się u osób o mniejszych wymaganiach i o mniejszym dyskomforcie, który doskwiera moim stopom.



POzdrawiam,


Copyright © 2016 My women's world , Blogger