Ulubieńcy sierpnia
1. IsaDora gel eyeliner - do tej pory kreski "malowałam" eyelinerem w pisaku i byłam zadowolona. Jednak w sierpniu sięgnełam po żelowego cudaka i znowu się zakochałam. Kremowa konsystencja głęboki czarny odcień, szybko wysycha, jest długotrwały, wodoodporny, nie pozostawia śladów na powiece. Precyzyjny aplikator umożliwa wykonanie zarówno cienkiej jak i grubej kreseczki. Odpowiedni dla wrażliwych oczu, nie uczula i nie podrażnia.
2. MAC Cool Liquid Powder puder rozświetlający - mój odcień to Honey Rose - piękny opalizujący brąz w połączeniu z różem daje fenomenalnie rozświetloną cerę. Może być używany jako puder na całą twarz, lub rozświetlacz na kości policzkowe czy pod łuk brwiowy. Osobiście wolę nanosić go tylko i wyłącznie na kości policzkowe. Dodatkowo po aplikacji czuć delikatne chłodzenie, które latem jest bardzo porządane. Honey Rose podkreśla opaleniznę, nie zostawia plam ani smug, gdyż posiada bardzo lekką i sypka konsystencję!!! Uwielbiam go ponad wszytko!!!
3. Rimmel Lasting Finish by Kate Moss nr. 101- delikatny, cukierkowy, matowy róż. Fajnie komponuje się z opaloną cerą. Aksamitna konsystencja, ,ładny zapach, nie podreśla skórek. Łatwo i równomiernie się rozprowadza, nie zbiera się w koncikach ust i jest bardzo wydajna!
4. Carmex Mint - owe balsamy chyba każdy zna. Mam prawie wszystkie wersje, jednak opcja miętowa jest idealna na lato. W porze wakacyjnej rzadko mi pękają usta, jednak nie ztego powodu jej używałam. Otóż w sierpniu były maksymalne temperatury i używanie Carmex Mint to istna ulga dla ust. Fantastycznie chłodzi i sprawia, że choć na chwilę zapomniałam o upale.
5. Fitomed Płyn Oczarowy z kwiatem pomarańczy - wcześniej miałam wersję lawendową i ją pokochałam tak teraz kolejna miłość. Mgiełka, która nie pachnie owocem pomarańczy tak jakby się chciało, mimo to zapach zaliczam do ładnych i bardzo pobudzających. Stosowana na oczyszczoną twarz o dziwo nie wysusza, wręcz nawilża i odżywia ją. Świetna w upały, ożezwia i do tego jest bardzo wydajna i tania!
6. Calvin Klein Euphoria balsam do ciała. Perfumy tego zapchu już mi się kończą, więc sięgnełam po owy balsam, który pachnie identycznie i bardzo intensywnie. Codzienne stosowanie go prócz nadania skórze fenomenalnego zapachu, świetnie ją nawilżał no i jaka oszczędność w perfumkach :)
Tak więc, prezentują się moi ulubieńcy, których używałam przez ostatni miesiąc. Cała szóstka spisała się i sprawdziła się bez zarzutów. Szczerze polecam i szczerze wrócę do nich jezcze nie raz, bo naprawdę warto!
Wpadł Wam w oczko, któryś z moich ulubieńców ??
Pozdrawiam,
MAGDA
Bardzo lubię eyelinery w żelu, ostatnio tylko takich używam :) szminka ma przepiękny odcień ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam miętowe kosmetyki, więc z chęcią wypróbowałabym ten balsam do ust :)
OdpowiedzUsuńCarmexa swojego musze otworzyć : )
OdpowiedzUsuńMówi się, że Euphoria to oklepany i nudny zapach jednak dla mnie... to ideał! Uwielbiam go. To kwintesencja kobiecości!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kasia
http://wearefashionkilla.blogspot.com/
Może i oklepany ale "żywotny i niezapomniany" ;)
UsuńPowiem Ci ze niczego nie znam, ale linery w żelu lubię:) Euphorie kiedys miałam perfumy, piękny zapach ale bolała mnie po nik głowa
OdpowiedzUsuńHeheh mnie głowa boli tylko po Opium, resztę zapachów znoszę pozytywnie ;)
Usuńeyeliner w sloiczku uwielbiam mam taki z chińskiego marketu :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładna pomadka i puder rozświetlający.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Emm
Żelowy eye liner? Nie powiem , calkiem ciekawa sprawa! :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego Calvin Klein Euphoria i myśle, że jak dostane gdzieś na promocji to sobie kupie :)
OdpowiedzUsuńzamierzam kupić zapach Euphoria . szkoda, że Twój już się skończył.
OdpowiedzUsuńNo niestety jest już ku wyczerpaniu... dobrze, że mam ten balsam ;)
UsuńPerfumy CK są świetne, więc zapachowo balsam powinien również być spoko. Ciekawe produkty, ale z tych wszystkich miałam tylko balsamik do ust :)
OdpowiedzUsuńPomadkę Kate mam w niemal identycznym odcieniu 102 i też bardzo często jej używałam przez wakacje ;)
OdpowiedzUsuńCool Liquid Powder mam w dwóch odcieniach i przyznam, że zdecydowanie zbyt rzadko po niego sięgam. Honey Rose prezentuje się pięknie!
OdpowiedzUsuńJa używam go tylko latem, bo zimą jakoś mi on nie leży ;)
UsuńA ja swojego miętowego Carmexa zgubiłam i bardzo żałuję :(
OdpowiedzUsuńOj Michasia, kosmetykówe u mnie zapomniałaś, Carmexa zgubiłaś, Ty chyba miłością na maxa żyjesz ;)
UsuńLubię tą pomadkę Rimmel :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z kosmetyków, dużo jednak dobrego słyszałam już o płynie oczarowym.
OdpowiedzUsuńNo i skusiłaś mnie tym eyelinerem.
OdpowiedzUsuńHihi cieszę się, bo jest rewelacyjny ;)
UsuńPuder rozświetlający, ach:))
OdpowiedzUsuńCalvina bym chętnie capnęła :)
OdpowiedzUsuńBalsam ma cudowny zapach :)
OdpowiedzUsuńI bardzo intensywny.... ;)
UsuńMuszę w końcu kupić jakąś szminkę z Rimmela :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie będziesz żałowała zakupu ;)
UsuńOjej, Kochana, jakie fajne te Twoje ulubieńce :) Szminka ma przepiękny kolorek, puder MACa też świetny, bardzo chcę wypróbować płyn Oczarowy z kwiatem pomarańczy, czytałam o nim wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają ;))) Ja też dużo czytałam o oczarowym płynie, aż w końcu go mam :)
Usuńladny kolor tej pomadki :)
OdpowiedzUsuńdo carmexu sie nie przekonam :D ale hmm tej wersji nigdy nie miałam, więc może akurat bym go polubiła ;p
Ciekawi ulubieńcy :) znam ten płyn oczarowy z Fitomedu, zaliczam go spokojnie do ulubieńców lata :)
OdpowiedzUsuńZ pozostałych kosmetyków ten puder rozświetlający z MAC na pewno bym polubiła. Żadnego balsamu z Carmex jeszcze nie miałam, muszę w końcu wypróbować ten hit blogosfery :)
Carmex mi nie podpasował, a na MACa mam ochotę:)
OdpowiedzUsuńOczywiście MACzek wpadł mi w oko ;-))
OdpowiedzUsuństrasznie mnie szmineczka ciekawi :))
OdpowiedzUsuńEuphorie także lubię, piękny zapach :) Nie miałam balsamu, a perfumy i żel pod prysznic, ale ta woń jest przepiękna ;)
OdpowiedzUsuńTen carmex świetnie chłodzi usta :)
OdpowiedzUsuńŻelowy eyeliner aktualnie używam od Maybelline ;-) Miętowy Carmex i u mnie na ustach tego lata gościł ;-) Szminke Rimmela by Kate mam fuksjową ze standardowej liníi ;-)
OdpowiedzUsuńEUPHORIA jest fantastyczna - zapach wprost fenomenalny :)
OdpowiedzUsuńCo do Carmexu - polecasz bardziej taki jak na zdjęciu czy taki w sztyfcie? I lepiej zapachowy czy zwykły? Bo chcę kupić i się zastanawiam :)
OdpowiedzUsuńja mam płyn fitomedu ale rózany i też moze wskoczyc do moich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią sprawdziłabym ten eyeliner :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Carmex. Wodę oczrową mam, ale z e-naturalne ;)
OdpowiedzUsuń