Dlatego dzisiaj lekki post o balsamie, pięknie pachnącym i pięknie rozświetlającym.
Kylie Minogue Showtime
Jest to kolejny balsam pięknej, filigranowej piosenkarki w moim posiadaniu. Perfum jej nie mam żadnych, niesttey, ale może kiedyś się skuszę, przynajmniej na ten wariant zapachowy. Bo warto wspomnieć o tych zniewalających nutach jak i o samym balsamie.
Balsam jak balsam, opakowanie ma "tubkowe" w krzykliwym, ciemno - różowym kolorze. Jego zapach, hmhmh chyba najważniejszy, bo jest piękny!!! Poprzednio pisałam Wam o żelu pod prysznic KM Pink Sparkle, i porównując ten balsam, pod względem zapachu, ten wymiata jak nic. Mocny, intensywny, bardzo luksusowy, owocowy i dość słodki. Bardzo kobiecy, zmysłowy, dla kobiet odważnych, pewnych siebie i kusicielek.
Balsam sam w sobie nie tylko nawilża ale również nadaje lekkiego glow. Posiada on w sobie malutkie i bardzo subtelne "migotki", które sprawiają, że skóra wygląda na muśniętą słońcem. Pod tym względem jest dobry kosmetyk na lato, bo inną porą roku już nie koniecznie ten efekt jest pożądany. Kolejna rzecz, to balsam bardzo szybko się wchłania i pozostawia ten zapach na skórze na bardzo długie godziny. Tu Wam powiem, że po użyciu Showtime, nie potrzeba już perfum na ciało, by pięknie pachnieć. Zaskoczeniem dla mnie totalnym jest jego intensywność zapachowa a to bardzo lubię w kosmetykach.
Podsumowując, jest to świetn ybalsma np. na wieczorne wyjścia, ewentualnie dzienne, kiedy to skóra jest fajnie nawilżona a przy tym pięknie i zmysłowo pachnąca. Ale mam dla niego też inną opcję. Jako, ze mamy jesień i chłodne wieczory, to lubię sobie po kąpieli wmasować dawkę Showtime i relaksować się nim przy ulubionej książce. Taki mój wieczorny umilacz .
Lubicie takie perfumowane umilacze, czy wolicie standardowe balsamy?
Pozdrawiam,
MAGDA
Uwielbiam gdy tylko coś po prostu pachnie a nie odwrotnie. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten balsamik. :)
ja używam standardowych, bo takie są dla mnie za lekkie niestety : c
OdpowiedzUsuńna wielkie wyjście fajna sprawa.Ale generalnie nie lubię się balsamować
OdpowiedzUsuńZdrówka:) nigdy nie miałam chyba perfumowanego balsamu:)
OdpowiedzUsuńLubię balsamy perfumowane, nie zawsze, ale od czasu do czasu... ;))
OdpowiedzUsuńHm no wieczór ala romantico jak najbardziej :D
OdpowiedzUsuńciekawy ;) musialabym najpierw poznac zapach ale jakby mi sie spodobal to czemu nie :) Kochana zdrowiej :) :*
OdpowiedzUsuńO, widzę, że nie tylko mnie jakaś choroba łapie...
OdpowiedzUsuńLubię balsamy, które intensywnie pachną.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie!
Ogólnie żele i balsamy o zapachu perfum/dołączane do zestawów upominkowych są fajne :D Bardzo je lubię, mogę cieszyć się zapachem nie tylko jak spsikam się perfumami :)
OdpowiedzUsuńLubie tego typu balsamy, jak Narazie korzystałam tylko z tych z Avonu i tez były świetne :)
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwację? :)
Podobnie jak Ty takie perfumowane balsamy mogą być u mnie stosowane:) piękny zapach zawsze poprawia nastrój itd:) życzę zdrowia:)
OdpowiedzUsuńz chęcią bym niuchnęła :D
OdpowiedzUsuńWydaje się być świetny :)
OdpowiedzUsuńRozświetlające najlepsze na lato :)
OdpowiedzUsuńLubie takie migotek i, ale obecnie mam już dwa wiec póki co szlaban na takie produkty ;)
OdpowiedzUsuńMam kilka takich perfumowanych balsamów, głównie z jakichś zestawów promocyjnych, które kupowałam głównie dla perfum. Mam nawet jedną perfumę Kylie Minogue - Sexy Darling, bardzo ładny zapach, chociaż muszę mieć po prostu ochotę by jej użyć, nie jest on taki uniwersalny, że nada się na każdy dzień :)
OdpowiedzUsuńpierwsze primo świetna szata graficzna .
OdpowiedzUsuńa takich balsamow nie lubie
bardzo lubię pachnące, perfumowane zapachy balsamów.
OdpowiedzUsuńZ tego typu produktów korzystam bardzo rzadko, wolę jednak nieperfumowane nawilżacze ;)
OdpowiedzUsuń