Zdawałoby się , że zimą powinny królować zapachy świąteczne, pachnące piernikami, choinką, przysmakami gotowanymi w kuchni.... ale nie u mnie. Oczywiście świąteczne woski też uwielbiam ale ostatnio z ciekawości kusiła mnie długo, wręcz bardzo długo zalegająca w szafce świeczka typu sampler o zapachu Lake Sunset dostępna na Goodies.
Sampler z serii Housewarmer emitujący zapach zachodu słońca nad jeziorem.
Na sucho świeczka pachnie bardzo delikatnie, zapach ciężko sprecyzować. Po kolorze nie wiem czemu ale spodziewałam się blizniaczego zapachu do Pink Sands. Lake Sunset potrzebuje troszkę czasu by rozwinąć skrzydła a kiedy już zaczyna się coś dziać, to w mgnieniu oka zaczyna pracować nosek i myśl... skąd ja znam ten zapach??
Długo się zastanawiałam, długo główkowałam co to za znajomy zapach i już wiem! Kochani Lake Sunset to prawie identyczne odzwierciedlenie perfum Gucci Rush (wersja czerwona). Mało tego, na moje szczęście posiadam owe perfumy i wąchając jedno i drugie uwierzcie mi , znikoma różnica w zapachu. Oczywiście Lake Sunset jest delikatniejszy i mniej intensywniejszy, ale kombinacje zapachowe - rewelacja! Kto zna zarówno świeczuchę jak i perfumy to powinien się ze mną zgodzić. Nawet moja mama, która nie potrafi odróżnić na ślepo zapachu, sama to potwierdziła.
Tak więc mój mały "Yankowy Gucci" stał się moim ulubieńcem i totalnym zaskoczeniem! Spodziewałam się czegoś innego, bardziej delikatnego, subtelnego a dostałam świetną kobiecą i wyrafinowaną elegancję. Zapach jak najbardziej na chłodne dni ale i nie tylko. Jest ciepły, otulający, wyrazisty chyba zasługa piżma i bardzo zmysłowy a nuty pudrowe dodają poczucia bezpieczeństwa. Jako miłośniczka perfum i pięknych zapachów na pewno nie omieszkam zafundować sobie większej świecy właśnie o tym wariancie zapachowym!!
Dostępność: Goodies
Pozdrawiam,
Uwielbiam świeczki tej firmy. Mam też woski.
OdpowiedzUsuńWspaniały jest ten zapach, mnie też kojarzy się z ulubionymi perfumami i z Mamą ;)
OdpowiedzUsuńCo do świecy, jak spotkasz to łap! Bo ona jest lub będzie wycofana ;(
był to jeden z pierwszych zapachów YC jaki miałam ;)
OdpowiedzUsuńCzytam opis i dostrzegam wszelkie nuty, które nie za bardzo są moimi ulubionymi :D
OdpowiedzUsuńCiekawe czy rzeczywiście tak pachnie jak piszesz :)
OdpowiedzUsuńMialam przyjemność z tym zapachem, ale niestety nie przypadł mi do gustu:/
OdpowiedzUsuńMialam przyjemnosc miec kilka zapachow, ale tych akurat nie ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńchyba miałam już wosk o tym zapachu, :)
OdpowiedzUsuńNie znam ani świeczki ani perfum, więc kompletnie nie wiem, jak pachnie;) super, że zapach przypadł Ci do gustu
OdpowiedzUsuńLubię jak mnie coś ogrzewa a na dodatek ładnie pachnie!
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam takiej świeczki z yankee, jedynie woski do kominka.
OdpowiedzUsuńLubię świeczki zapachowe :)
OdpowiedzUsuńŚwieczki zapachowe to fajna opcja - daja super atmosferę
OdpowiedzUsuńpewnie by mi się podobał :) U mnie właśnie ich świeczka imbir z trawą cytrynową, na przekór przedświątecznemu szaleństwu ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny ma zapach ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnej świeczki z Yankee. Wciąż przymierzam się do zakupu wosków, aby zacząć swoją zapachową przygodę. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ślicznie... u mnie obecnie królują subtelne świece piernikowe :)
OdpowiedzUsuńŚwieczek od Yankee Candle nigdy nie miałam, ale kuszą ;)
OdpowiedzUsuńU mnie mąż jest wielkim miłośnikiem wosków :)
OdpowiedzUsuńZnam ten zapach i ja go nie pokochałam ;)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tego zapachu, po opisie wydaje się być piękny <3
OdpowiedzUsuńdzięki za odwiedziny, mam nadzieję, że jeszcze wrócisz :)
dodaję do obserwowanych :)
bardzo lubię ten zapach, wracam co jakiś czas:)
OdpowiedzUsuńmoże i moim ulubieńcem się stanie ;P??
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco ☺
OdpowiedzUsuńMuszą cudownie pachnieć!:)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy by mi się spodobał ;)
OdpowiedzUsuń