Lakiery hybrydowe CLARESA znane są w sieci coraz bardziej i coraz częściej goszczą na blogach. Sama miałam okazję przetestować ich lakiery i dziś mogę podzielić się Wami moją opinią. W zestawie, który otrzymałam znajdowały się produkty podstawowe, dzięki którym możemy stworzyć manicure hybrydowy. Top, baza, dwa lakiery hybrydowe oraz remover i cleaner marki CLARESA, to o nich dzisiejszy post. Ciekawi mojej opinii, to zapraszam do czytania.
Moje dzisiejsze kolory to 004 Yellow Banannas oraz 700 Blue Mouse. Yellow Banannas jest z serii Pastel Touch. To delikatny, pełen łagodnych tonów słoneczny odcień żółtego. Natomiast Blue Mouse to moja perełka. Delikatny liliowy z lekko przydymionym, niebieskim tonem. Mój ulubieniec! Szkoda tylko, że etykieta na butelce jak i nalepeczka z numerkiem na korku nie odzwierciedla rzeczywistego koloru.
Zarówno 004 jak i 700 posiadają bardzo gęstą konsystencję. Trzeba uważać przy wkładaniu pędzelka do środka by produkt nie wypłynął. Jego gęstość sprawia, że wolno spływa do butelki, lekko ją przytykając. Na szczęście pigmentacja jest godna pochwał, zwłaszcza odcień bananowy czyli 004. Pięknie nasycony, wystarczą dwie cienkie warstwy by uzyskać fajny ciepły, żółty odcień. Jeśli chodzi o 700 to też jest dobrze ale już przy nieco grubszych, dwóch malowaniach.
Podczas malowania lakiery CLARESA nie kurczą się, nie spływają, ładnie się poziomują oraz nie marszczą podczas utwardzania. Trwałość ich zaliczam do standardowej, czyli dobrej. Manicure noszę prawie już drugi tydzień i nie zauważyłam nic, co mogłoby wypaść z niekorzyścią dla lakierów CLARESA. Pranko, gotowanko czy inne zabiegi domowe dobrze współgrają z owymi lakierami.
W zestawie miałam bazę i top marki CLARESA. No i tu nie napiszę nc nadzwyczajnego, bo produkty robią to co mają robić. Nie używałam jeszcze bazy z innymi lakierami ale jeśli to zrobią i będą jakieś "ale" na pewno edytuję post ;)
Chciałam jeszcze tylko wspomnieć kilka słów o odtłuszczaczu marki CLARESA. Do tej pory zaopatrywałam się w zwykłe cleanery a tu miałam mega przyjemne zaskoczenie. Otóż jakie było moje zdziwienie i to jak pozytywne kiedy po odtłuszczeniu paznokci rozszedł się rozkoszny zapach landrynek. Na początku myślałam, że to może gdzieś w domu pali się wosk czy coś się wylało ale idąc śladem psa tropiciela wyniuchałam, że to pazury tak pachną. Świetna sprawa, bo nawet po skończonym manicure kiedy przemywam hybrydę, pazurki pachną jeszcze jakiś czas.
Poniżej przedstawiam Wam mój manicure właśnie z użyciem tych dwóch lakierów. Pastelowe odcienie są przeważnie uniwersalne i współgrają z większością innych kolorów. Jednak dziś tylko one królują, ale niedługo szykuję coś innego właśnie z użyciem jednego z nich, bo dwa tygodnie jednego manicure to już basta ;) Czas na nowe ;)
Podsumowując. Kolejna marka lakierów hybrydowych, kolejne fajne wrażenie. Choć przyznam, że czytałam też sporo niepochlebnych opinii na ich temat, ale to chyba było przed wdrożeniem przez markę " nowej formuły". Być może to właśnie spowodowało, że producent w końcu postanowił ulepszyć swój asortyment, co szczerze wyszło mu to na dobre. Nowa formuła pozostawia po sobie przyjemny ślad, który powoduje, że ma się ochotę na więcej, zwłaszcza, że weszła nowa jesienna kolekcja i przyjemne, klimatyczne kolorki. Lakiery są też w przystępnej cenie 19.99 zł za 7 ml. Do tego łatwo dostępne bo znajdziemy je w drogerii Natura, Auchan, Tesco, bądz bezpośrednio u producenta .
Znacie hybrydy CLARESA? Macie swoje ulubione kolorki?
Pozdrawiam,
Te kolory bardzo przypominają mi moich ulubieńców z Semilaca - 032 banana i 000 lazure dream <3 Uwielbiam połączenie tych dwóch kolorów :) Są bardzo uniwersalne i przede wszystkim- prześliczne :)
OdpowiedzUsuńA ja nadal ich nie znam xD
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki, szczególnie ten rozbielony liliowy :) Lakierów tej marki jeszcze nie używałam, ale coraz bardziej mnie kuszą, super że są dostępne też w hipermarketach :)
OdpowiedzUsuńNumerek 700 bardzo mi się podoba :) Ja lubię te lakiery, super mi się ich używa :)
OdpowiedzUsuńNo ten liliowy kolor... miazga!! 😍
OdpowiedzUsuńpiękny manicure!
OdpowiedzUsuńZa żółcią nie przepadam, ale ten liliowy jest świetny :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, mam nadzieję, że skorzystasz :)
OdpowiedzUsuńale śliczne pazurki! właśnie zastanawiam się nad zainwestowaniem w zestaw startowy do robienia :)
prześliczny manicure, pomysłowo. nie miałam jeszcze tych hybryd
OdpowiedzUsuńJak zwykle stworzyłaś piękny manicure! Bardzo podoba mi się subtelne zdobienie na końcówkach!
OdpowiedzUsuńNie wiem jak nowa formuła, ale poprzednie lakiery nie trzymały mi się ani 2 dni :/
OdpowiedzUsuńPięęęękny ten liliowo-lawendowy kolor. Niby już jesień, a ja nadal mam ochotę na pastele na paznokciach.
OdpowiedzUsuńNice manicure!
OdpowiedzUsuńI`m following your blog with a great pleasure in GFC
Follow back? Sunny Eri: beauty experience
Te kolorki sa bardzo w moim guscie ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńTo przejście na paznokciach wygląda genialnie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńbardzo ładne paznokcie :) piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńpiękny efekt
OdpowiedzUsuńŁadne kolorki, żółty mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetny MANI :)
OdpowiedzUsuńTych hybryd nie znam, ale przyznaję, że kolory są piękne. Lubię pastele
OdpowiedzUsuńTej marki nie znam :)
OdpowiedzUsuń