Lubię poznawać nowe marki, zwłaszcza jeśli są to marki, które oferują Nam naturalne kosmetyki ze starannie dobranymi składnikami. Taką marką właśnie jest BIOETIQ. W ostatnim czasie moja skóra miała przyjemność poczuć cudowne działanie trzech różnych a jakże zacnych kosmetyków.
Z całej trójki jako pierwszy użyłam krem do twarzy z serii DOTYK NATURY z olejem z róży japońskiej i olejem monoi. "Różane kosmetyki nie są dla wszystkich, ze względu na specyficzny i często nie zbyt dobrze skomponowany zapach róży. Niby róża, jako kwiat każda z Nas go uwielbia, jednak w kosmetyce jego zapach może albo rozkochać albo przytłoczyć. Uwielbiam hydrolaty różane, więc moja ciekawość testowania kremu była bardzo duża.
Krem standardowo zapakowany jest w ochronny kartonik a w nim słoiczek o bogatej konsystencji a raczej składzie. Krem zawiera olej ze słodkich migdałów, olej monoi, olej z róży japońskiej, zwany olejem tsubaki, który bogaty jest w cenny kwas omega-9, witaminy, terpenoidy roślinne, których zadaniem jest odpowiednio zregenerować oraz nawilżyć skórę. Jak również olej ten wzmacnia barierę lipidową naskórka, skutecznie zapobiegając starzeniu się. Dodatkiem w składzie jest też masło mango, wosk pszczeli, olej z nasion słonecznika, witaminy E i C oraz potrójny kwas hialuronowy.
Sam krem jest lekki, aksamitny, świetnie się rozprowadza na skórze, wchłania się błyskawicznie pozostawiając delikatną woń..róży.. Jeśli chodzi o działanie, to na pewno pierwszy objawem jest szybkie ukojenie i całkiem dobre nawilżenie. Mam cerę mieszaną ze skłonnością do przesuszania się zwłaszcza zimą. Tutaj mam przyjemne otulenie i brak dyskomfortu w postaci naciągania skóry. Przy systematycznym używaniu rano i wieczorem śmiem stwierdzić, że moja cera zrobiła się bardziej odprężona, świetnie odżywiona, gładka i muśnięta porządną dawką naturalnych dobroci!
Na koniec zostawiłam sobie piankę do mycia twarzy z aloesem. Rzadko sięgam po kosmetyki w formie pianek, nie wiem jakoś mam większe przekonanie do żeli. Tutaj kosmetyk a raczej jego konsystencja aksamitnej pianki jest bardzo treściwa. Wystarczą dwie pompki by "namydlić" całą twarz. Kosmetyk skutecznie oczyszcza skórę, usuwa makijaż nie pozostawiając podrażnień. Ma subtelny zapach jest zarówno przyjemna jak i wygodna w użyciu. Skóra po niej jest fajnie odświeżona a zawarty w niej aloes przyjemnie łagodzi i koi. Pianka przeznaczona jest do każdego typu cery, również tej wrażliwej czy skłonnej do alergii. Codzienny masaż tą jedwabistą chmurką da Wam poczucie młodszej i zdrowszej buzi ;)
W internetowym sklepie marki BIOETIQ znajdziecie mnóstwo produktów zarówno do twarzy jak i ciała. Sama jestem mile zaskoczona, że każdy z tych kosmetyków spisał się idealnie. Naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Mam swojego ulubieńca, którym jest żel peelingujący. To kosmetyk jakby z innej półki, nie często spotykany z tak bogatą zawartością i rewelacyjnym działaniem. Sami musicie sprawdzić i przekonać się o czym piszę. Bo co na skórze to nie na komputerze. ;)
Pozdrawiam,
Na krem chętnie bym się skusiła. Lubię tego typu produkty.
OdpowiedzUsuńPięknie ta seria wygląda, krem kusi :)
OdpowiedzUsuńLubię aloes :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki :)
OdpowiedzUsuńOj też lubię nowe marki A to jest dla mnie nowość
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś z tej marki szampon do włosów jak się nie mylę albo żel do mycia ciała :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej marce, ale brzmią bardzo zachęcająco i z przyjemnością bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturalne kosmetyki i te na pewno wypróbuję.
OdpowiedzUsuńWedług mnie warto czytać wyłącznie artykuły, za którymi stoi zawodowiec - a w tym wypadku najwidoczniej tak było. Niezwykle przyzwoicie napisane, normalnie nie spodziewałam się, że mogę się tu jeszcze tyle dowiedzieć!
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis. Zwłaszcza dla każdego, kto gustuje w naturalnych kosmetykach!
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Ciekawe artykuły
OdpowiedzUsuń