Lubię olejki ale do pielęgnacji twarzy. Jakoś na ciało niestety ich lepka warstwa trochę mnie denerwuje. Zdarzają się też, że długo się wchłaniają a zimą u mnie to wyklucza taki kosmetyk. Fajną opcją są suche olejki, które mają za zadanie nie tylko pielęgnować skórę ale szybko się wchłaniać bez pozostawienia tłustego filmu. Dziś na tapetę idzie suchy olejek od NIVEA, który większości z Was jest już pewnie znany.
Olejek mieści się w butelce o pojemności 200 ml. Konsystencja lekko tłustawa no i oczywiście w formie płynnej i rzadszej niż standardowe olejki. Zapach jest klasyczny dla kosmetyków NIVEA tylko bardziej delikatniejszy. Dla mnie to plus, gdyż uwielbiam ich zapach, bo przypomina mi mnóstwo chwil z dzieciństwa.
Aplikacja olejku jest szybka i bezproblemowa. Zazwyczaj przy takich dozownikach kosmetyki o rzadszej konsystencji ciekły mi po bokach i rozlewały się. Na szczęście ku mojemu zaskoczenie produkt fajnie się wydobywa z butelki, tyle ile trzeba bez zbędnego uciekania.
W swojej "karierze" miałam już przygodę z niejednym suchym olejkiem, przy czym słowo "suchy" było lekko nadużyte. Zamiast nawilżać i dać ukojenie miałam wrażenie, że moja skóra jest jeszcze bardziej sucha i szorstka i do tego dziwnie tłusta. Dlatego nie sięgałam już po nie nigdy więcej. Do czasu kiedy jako Przyjaciółka Nivea miałam okazję wypróbować ich nowość.
Zadaniem olejku jest odżywienie skóry, sprawić by stała się promienna, gładka i przede wszystkim
bez tłustej warstwy. Zawiera drogocenny olejek migdałowy, nie zawiera parabenów ani olei mineralnych. Czy spełnił swoje obietnice jakie zapewnia Nam producent?
Już po pierwszy użyciu dostał ode mnie mega plusa za brak oleistej warstwy na skórze. Olejek szybciutko się wchłania, nie brudzi ubrań, moją suchą skórę wręcz pije. Dlatego też u mnie z wydajnością okazało się średnio, bo nie oszczędzam na nim. Dzięki niemu moja skóra odżyła, stała się mięciutka, jędrniejsza i zregenerowana. Olejek doskonale pielęgnuje i przyjemnie natłuszcza suchą a nawet odwodnioną skórę. Suchy olejek od NIVEA można stosować przy codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Jego lekka i jedwabista konsystencja doskonale się wchłania zostawiając na skórze piękny i subtelny zapach na długie godziny a przede wszystkim działa zmiękczająco i nawilżająco.
Cena: ok 24 zł/ 200 ml.
Pozdrawiam,
Nie miałam jeszcze takiego olejku.
OdpowiedzUsuńJa też, ale jestem ciekawa jakby się sprawdził :)
UsuńA mi ten olejek jest jeszcze nieznany, choć brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńWidzę go po raz pierwszy u Ciebie :) Zdradź mi proszę o co chodzi z tą przyjaciółką Nivea :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ten olejek na wielu blogach. Szkoda, że ma taką słabą wydajność
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała ten produkt :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam olejki szczególnie nieklejące, a suche zazwyczaj dają efekt skóry jak jedwab
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, ostatnio polubiłam te zwykłe olejki, co do suchych mam mieszane uczucia :)
OdpowiedzUsuńMega fajna sprawa i ciekawy produkt ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńDużo o nim czytam pozytywnych rzeczy, ale jeden składnik go u mnie skreśla;)
OdpowiedzUsuńPolubiłam ten olejek :)
OdpowiedzUsuńznam mam i lubię ;)
OdpowiedzUsuńRównież go mam, ale jeszcze nie uzywałam ;)
OdpowiedzUsuń