Kosmetyki Weleda są mi dobrze znane zwłaszcza seria dla dzieci, którą razem z synkiem uwielbiamy. Tym razem mam dla Was recenzję dwóch produktów linii Skin Food. Gama produktów Skin Food - to nowe pożywienie dla suchej i bardzo suchej skóry. Skuteczna receptura wzmacnia jej barierę ochronną, odbudowuje warstwę lipidową, reguluje poziom nawilżenia i usuwa suche plamy, naturalnie zaspokajając jej potrzeby. W skład linii znajdziemy masło do ciała, masło do ust oraz krem do twarzy i ciała w wersji bogatej bądź light.
Zacznijmy od mojego ulubieńca czyli Skin Food masło do ciała. Kosmetyk znajduje się w szklanym słoiczku a w nim zawartość, która ucieszy każdego osobnika z pustynią na skórze. Bardzo ale to bardzo konsystencja o świeżym zapachu przypominającym trawę cytrynową, choć w składzie mamy lawendę i pomarańczę. Przyjemnie współpracuje ze skórą, szybko wchłaniając się i pozostawiając ją szczęśliwą do granic możliwości. Obecność nagietka, fiołka i rumianku koją suchą skórę, a organiczne masło shea i olejek kokosowy optymalnie ją odżywiają. Skórą staje się bardziej miękka, w dotyku cudownie aksamitna i przede wszystkim i raczej najważniejsza sprawa- jest fenomenalnie nawilżona! Uwielbiam sięgać po te masełko zwłaszcza wieczorem po kąpieli, kiedy rano skóra jest jak z nastolatki!
Kolejnym produktem jest krem do pielęgnacji wyjątkowo suchej skóry. Jego bogata formuła zawiera łagodzące ekstrakty z fiołka trójbarwnego, nagietka lekarskiego i rumianku. Bogata kompozycja olejków i wosku pszczelego odżywia skórę i chroni przed utratą wilgoci. Krem podnosi poziom nawilżenia skóry, poprawia jej jędrność i wygładza. Jest to produkt wielofunkcyjny, który możemy użyć zarówno do całego ciała jak również bazę pod makijaż bądź jako kompres/maskę. Osobiście noszę go w torebce i służy mi w awaryjnych sytuacjach.
Od 1926 roku Skin Food firmy Weleda jest uwielbiamy na całym świecie. Znany jako cudotwórca w problemach bardzo suchej i szorstkiej skóry. Teraz dostępne także w gamie: Skin Food Light do lżejszej, wszechstronnej pielęgnacji skóry. Tą zieloną serię polecam wszystkim, którzy borykają się z mega przesuszoną skórą. Kosmetyki na pewno przyniosą Wam ulgę a Wasza skóra po stokroć Wam za to podziękuje! Bo cóż innego pomoże jak porcja natury dla suchej skóry!
Pozdrawiam,
Spotkałam się już ostatnio z tymi produktami. Widzę, że wiele osób je chwali. Pewnie kiedyś się na coś skuszę :)
OdpowiedzUsuńMiałam już masło do ciała, chętnie by wypróbowałabym jeszcze inne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce. Bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńLubię takie otulające konsystencje :)
OdpowiedzUsuńProdukty dedykowane dla mnie, ostatnio mam bardzo suchą skórę
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych produktach, zapowiadają się ciekawie. Myślę, że są skuteczne.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic chociaż markę korzystam.
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę, ale warto wypróbować. Akurat brakuje mi takich produktów.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa wersja - posiadam inne kosmetyki tego producenta - naprawdę dobre.
OdpowiedzUsuńTo masło do ciała brzmi kusząco, ale trochę drogie :/ od siebie mogę polecić takie, jest świetne dla suchej skóry: sklep.malpex.pl/produkt/bh-maslo-do-ciala-rose-220ml/
OdpowiedzUsuńNaturalne kosmetyki są najlepsze i też zadbają o to, by skóra nie była sucha.
OdpowiedzUsuń