Hydrolaty w mojej pielęgnacji bardzo często goszczą zwłaszcza w okresie wiosenno - letnim. Wtedy to właśnie widzę działanie ich i wpływ na moją skórę. Ostatnio miałam okazję wypróbować hydrolat marki Arganove w wersji z różą damasceńską, a jak wiemy kwiat ten potrafi bardzo wiele wnieść nie tylko w pielęgnację cery ale też wspaniale sprawdza się w innych partiach Naszego ciała. Ostatni box od Pure Beauty przyniósł mnóstwo niespodzianek kosmetycznych a owy hydrolat jest właśnie jednym z nich.
"Naturalny hydrolat otrzymywany jest z najwyższej jakości płatków róży damasceńskiej w Maroku. Doskonale sprawdza się dla każdego rodzaju skóry, zwłaszcza wrażliwej, suchej i naczynkowej. Znany jest ze swoich wyjątkowych właściwości pielęgnacyjnych, odżywczych oraz tonizujących. Zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia, przyspiesza procesy regeneracyjne. Pomaga wzmocnić naczynia krwionośne, poprawia elastyczność skóry oraz nadaje promienny wygląd. Powoduje lepsze wchłanianie substancji czynnych. Ułatwia rozczesywanie włosów i sprawia, że stają się miękkie. Delikatny kwiatowy zapach hydrolatu pozwala się odprężyć i zrelaksować."
Hydrolat w mamy klasycznej, butelce, dość wąskiej, za to estetycznej i wygodnej podczas aplikacji, jak też świetnie się spisuje w torebce, właśnie dzięki swoim rozmiarom. Kosmetyk posiada atomizer, który nie żałuje dozowania i czasem aż mam wrażenie, że może ciut za dużo rozpyla. Nie mniej jednak nic się nie zmarnuje i każda kropla tego eliksiru ląduje dosłownie na każdy centymetr mojej skóry.
Zapach, który od razu wita Nas, jest po prostu czymś pięknym, czymś, co można uznać, że jest to nagroda dla Nas, po ciężkim dniu. Wspaniały, relaksujący, bardzo świeży, typowo różany ale o tych akcentach bardziej naturalnych i lekkich.
Hydrolat marki Arganove przeznaczony jest do stosowania zarówno na twarz jak i włosy. Obie opcje u mnie się sprawdziły, choć wolę jednak stosować go tylko na cerę, gdyż tu odczuwam większe parcie. Spryskane nim włosy prócz przyjemnej odświeżającej bryzy dostają też zastrzyk nawilżenia i odżywienia. Jednak cera muśnięta różaną mgiełką dostaje "paraliżu", który mógłby trwać wiecznie. Cudowny stan, który koi wszystko, uspokaja, redukuje zaczerwienienia, tonizuje, regeneruje i odpręża skórę. Wspaniałe odczucie, które towarzyszy mi non stop, zwłaszcza kiedy obłędny zapach róży niesie się przez długie godziny.
Hydrolat różany marki Arganove, to propozycja dla każdej z Was. Jest to kosmetyk, który powinna mieć każda osoba, która chce usunąć ciężar ze skóry po całym dniu a nawet i w trakcie jego trwania. Wspaniały eliksir, który dodaje witalności skórze i działa wręcz fenomenalnie pod każdym aspektem pielęgnacyjnym. Plus , że kosmetyk jest "dzieckiem" polskiej marki i do tego z tak wspaniałym, naturalnym składem, prosto z Maroka!
Pozdrawiam ,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz