Podkład w kompakcie to dla mnie wyzwanie jak i totalna nowość. Przeważnie w moim makijażu gości wersja klasyczna, płynna a nawet czasem potrafię sięgnąć po sypki, mineralny. Kalendarz adwentowy Pure Beauty umieścił w jednym z okienek podkład IsaDora, który sprawił, że mój makijaż zrobił się już bardziej ciekawy i to za sprawą właśnie tego kosmetyku.
"Nature Enhanced Flawless Compact Foundation to podkład w kompakcie na bazie składników naturalnego pochodzenia. Lekka, kremowa formuła wzbogacona o nawilżający wosk jaśminowy i antyoksydacyjny olej medowfoam. Delikatnie roztapia się podczas aplikacji i łatwo blenduje. Zapewnia naturalne wykończenie makijażu bez efektu maski. Podkład idealny na wiosnę i lato. Nieperfumowany. Testowany klinicznie."
To piękne i zgrabne opakowanie prócz produktu posiada też dodatkową, oddzielną kieszonkę, w której skrywa gąbeczkę jak też lusterko. Całokształt idealnie sprawdzi się w kosmetyczne, bo jest funkcyjne mało zajmuje miejsca, choć jest bogaty sam w sobie.
Mój odcień to 84 Cream Sand. W opakowaniu prezentuje się dość ciemno, jednak na skórze wygląda o niebo lepiej. Podkład dobrze kryje, choć moja skóra nie wymaga mocnego krycia, gdyż mam cerę mało wymagającą. Mimo to efekt jaki mam po jego użyciu w pełni mnie zadowala. Jego aplikacja różni się od płynnej wersji. Tu służy Nam gąbeczka, którą nakładamy produkt, delikatnie go wklepując w dany obszar. Jego aksamitna konsystencja przypominająca lekko tłusty krem a może nawet masełko, dobrze rozprowadza się na skórze, nie tworzy plam i nie podkreśla suchej skóry i słabo nawilżonych miejsc. Dzięki niemu skóra wygląda ładnie, zdrowo a przy tym jest to bardzo naturalny efekt. Kosmetyk długo się utrzymuje, nie spływa i nie ma konieczności poprawek.
Kompaktowa wersja podkładu bardzo miło mnie zaskoczyła. Zgrabne opakowanie z lusterkiem jak i gąbeczką w środku, to idealne 2w1 by móc wyglądać zawsze dobrze i świeżo. Marka IsaDora powiększyła mój zasób kosmetyczny o to zgrabne opakowanie z cennym środkiem. Cieszę się, że miałam okazję poznać wersję kompaktową podkładu. Ciekawe i miłe doznania, a efekt zaskoczył mnie samą. Chętnie go sobie jeszcze potestuję wiosną, latem kiedy to temperatury szaleją i wtedy zobaczymy jak sobie poradzi. Na chwilę obecną jestem na TAK.
Pozdrawiam,
Właśnie używam i też jestem zadowolona 😀
OdpowiedzUsuń