Witajcie Kochani. Miesiąc luty to dla mnie jest miesiącem przynajmniej w tym roku jakimś nieokiełznanym. Nie wiem za co się wziąć, od czego dzień zacząć..Ze wszystkim mi nie po drodze... Na szczęście jedno co mi umila czas to nowo odkryte serum do twarzy, które pod każdym względem dla mnie jest rewelacyjne! Znalazłam je w ostatniej edycji pudełka Pure Beauty i gdyby nie ono pewnie dalej błądziłabym we mgle! Jeśli jesteście ciekawi cóż to za kosmetyk to zapraszam to recenzji poniżej.
Już na dzień dobry serum przykuwa uwagę kartonikiem i jego szatą graficzną. Piękne kwiatowe motywy skrywają szklaną buteleczkę z pipetką, które jest pomocna i bardzo wygodna w aplikacji. Formuła serum jest olejowa ale na szczęście nie tłuści jak typowe olejki z czego jestem mocno zachwycona. No i te płatki ukryte w serum, świetnie to się prezentuje. Kolejny plus to jego zapach... Cudowny, otulający lekko kaszmirowy, przepiękny! Serum po nałożeniu na twarz bardzo szybko nawilża jak nie natłuszcza skórę, niestety nie wchłaniając się do końca. Dla mnie nie jest to problemem, gdyż jego formuła jest lekka niż typowe olejki i moja cera wręcz uwielbia go na sobie. Serum nie tłuści, nie klei się i jak dla mnie jest idealne na noc. Rano skóra wygląda na wypoczętą, jest bardziej promienna, odżywiona i gładziutka w dotyku.
No muszę przyznać, że olejowe serum od Herbapol Polana zachwyciło mnie i pozostanie ze mną na bardzo długo. Bardzo dobrze wpływa na stan mojej skóry, która podczas tych zimnych dni stała się kapryśna. Myślę, że jest to kosmetyk dla osób z suchą skórą i bardziej stawiałabym go na okres jesienno-zimowy. W każdym razie jego świetna forma i cudowny zapach nie wspominając o działaniu pomogły mi w walce z przesuszoną cerą. Dzięki Pure Beauty znalazłam swojego hita!
Pozdrawiam,
U mnie okazało się za tłuste, ale zużyłam na ciało :)
OdpowiedzUsuńNo proszę. Chyba warto wypróbować.
OdpowiedzUsuńU mnie czeka na testy, ale wersja nawilżająca jest super 😀
OdpowiedzUsuńJeszcze takiego serum nie miałam. Olejki bardzo lubię
OdpowiedzUsuń