sobota, 9 czerwca 2018

Nature Love- naturalny dezodorant w sztyfcie



W mojej pielęgnacji jeśli chodzi o antyperspiranty przeważnie sięgam po te w aerozolu. Jakoś bardziej mi leżą, wygodniej ich mi się używa no i po prostu działanie jak dla mnie zdecydowanie jest lepsze i plus , że nie muszę czekać aż wyschnie, czy wchłonie się produkt w skórę. Jednak bywa tak, że sięgam po inne produkty z czystej ciekawości albo z rekomendacji koleżanek. Dzisiejszy naturalny dezodorant kupiłam, dosłownie za grosze, mimo tego iż jest w sztyfcie, jestem bardzo z niego zadowolona.


Nature Love to naturalny dezodorant w sztyfcie o zapachu świeżej lawendy. Uwielbiam lawendę ale tylko wtedy kiedy jest delikatna, ciepła i przyjemna dla nosa. Tak też między innymi do zakupu skusiła mnie ta ulatniająca się spod zakrętki woń. Kosmetyk posiada bardzo przyjemną konsystencję, która szybko i sprawnie rozprowadza się na skórze. Produkt nie klei się, nie rozwarstwia i nie pozostawia widocznych resztek. Korzystając z uroków pogody dla przestrogi zawsze odczekuję te 5 minut by dezodorant porządnie wchłonął w skórę. Po tym czasie ubieram się i cieszę się lawendową paszką prosto z Prowansalskich pól.


Moja lawenda w sztyfcie skutecznie ogranicza potliwość i neutralizuje nieprzyjemny zapach, oraz daje mi subtelną woń lawendy, która o dziwo utrzymuje się bardzo długie godziny. Przez cały dzień, nie mam widocznych plam pod pachami ani z powodu potliwości ani z powodu odbarwienia po produkcie co mnie bardzo cieszy. Dezodorant jest bardzo delikatny i przyjazny skórze, nie podrażnia jej nawet świeżo po depilacji. Czy sprawdza się w każdej sytuacji? Hmm, jakiś specjalnych wyczynów sportowych prócz biegania za dzieckiem nie mam. Ale każda mama wie, że przy niespełna dwulatku trzeba mieć kondycję i niezle się nabiegać a przy tym napocić. Owy sztyft radzi sobie z moimi wypocinami, hamuje je, nie dając im wyjść na światło dziennie, więc myślę, że również sprawdziłby się przy jakimś maratonie.


Warto wspomnieć, że dozodorant jest naturalny, botaniczny, neutralizuje bakterie powodujące nieprzyjemny zapach. Dodatkowo znajdziemy olej lawendowy odpowiedzialny za wspaniale pachnącą i przyjemną mgiełkę na skórze.  Plusem jest zawartość soku z liści aloesu, który koi skórę. Poza tym sztyft posiada dość sporą dawkę ekstraktów między innymi z porostów, chmielu, oczaru wirginijskiego, kolendry oraz z kwiatu rumianku. Całkiem przyjemna zawartość jak na sztyft, nieprawdaż?



Sumując, warto sięgnąć po coś nowego, dać szansę innym produktom. Można wydobyć fajne perełki, które warto zapamiętać. Tak też było z moim dezodorancikiem w sztyfcie. Wiem, że już się z nim nie spotkam ale nie dlatego, że nie jestem z niego zadowolona ale dlatego, że jest niedostępny w Polsce. Bardzo ubolewam nad tym, bo jest fantastyczny, bardzo wydajny i przede wszystkim skuteczny! Jeśli ktoś z Was ma dostęp do zagranicznych kosmów i zobaczy  dezodorant Nature Love, nie zastanawiajcie się tylko bierzcie, bo warto!



Pozdrawiam,



13 komentarzy:

  1. O proszę, dobrze wiedzieć że działa. Dużo czytałam o naturalnych dezodorantach, ale wiele osób narzekało, że jednak są mniej skuteczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzieś czytałam opinię, że on słabo działa. Ale w przypadku antyperspirantów sprawa jest bardzo subiektywna, co ciało to inne pocenie się;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz spotykam się z kosmetykami tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też ale jestem zachęcona, dezodoranty w sprayu używam na zmianę ze sztyftami i kulkami

      Usuń
  4. Zapach lawendy to byłoby coś w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lawenda to nie moja bajka, ale jeżeli trafię na inną wersję zapachową to chętnie po niego sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie widziałam tej firmy, ale to, że jest naturalny - a zazwyczaj właśnie te naturalne się chwili i ta cena... piszesz, że grosze ? a napisz mi proszę za ile kupiłaś ? w jakiejś drogerii ?? Bo ja u siebie w miejscowości nigdzie nie widziałam tego, a chętnie bym przetestowała na sobie, bo problem z potliwością mam spory :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda tej dostępności, bo spodobał mi się i na pewno bym kupiła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na razie mam swoj ulubiony Etiaxil i nie kusi mnie nic innego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć witam cię bardzo serdecznie w ten piękny słoneczny czerwcowy dzień Ja też od kilku dobrych lat używam tylko antyperspirantu w aerozolu jest to wygodna forma ale tutaj do przetestowania tego kosmetyku skusiło mnie i że jest o zapachu lawendy A ja bardzo lubię zapach lawendy to też jeśli kosmetyk wpadnie mi w łapki to z chęcią przetestuje napiszę również że bardzo mi się podobają twoje aranżacje zdjęć Jako iż jestem wzrokowcem to właśnie piękno i ciekawe zdjęcie mnie przyciąga pozdrawiam cię bardzo serdecznie Życzę ci przyjemnego dnia oraz mnóstwo fantastycznych kosmetyków do przetestowania


    💁 odnowionaja.blogspot.com

    Zapraszam Cię serdecznie na bloga swej Przyjaciółki Agnieszki , która chwyta piękne chwile w swój obiektyw , ale również pisze życiowe przesłania z serca dla drugiego człowieka .

    Pozdrawiam serdecznie Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie, że się sprawdził, pamiętam, że kiedyś bardzo lubiłam deo w sztyfcie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz widzę tą firmę. Ciekawy dezodorant :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy produkt pierwszy raz słyszę o tej firmie, fanie że działa. :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 My women's world , Blogger