Uwielbiam masła do ciała, jak dla mnie są bardziej treściwsze, wygodniejsze w aplikacji i jakoś chyba lepiej wpływają na stan mojej skóry. Jako posiadaczka porządnej Sahary zwłaszcza na nogach takie masełka to dla mnie zbawienie. Dlatego też ostatnio sięgam właśnie po taką formę natłuszczania skóry. Owocowy duet od Faberlic to idealna okazja by przy końcówce wakacji można pocieszyć się soczystym aromatem owoców. Jakich??? A to już poniżej w poście.
Jako pierwsze sięgnęłam po witaminowe masełko jeżynowe z porzeczką. Kolorystycznie bardziej przykuło moją uwagę a i ciekawość jak zapachem będzie odbiegał od realu. Tak też już po otwarciu ulatnia się przyjemna woń ... ciemnego winogrona... wspomnienie końcówki lata i początki jesieni. Soczyste a zarazem cierpkie owoce, które otulają nosek i całe ciało. Jego konsystencja jest bogata, bardzo treściwa w kolorze delikatnej purpury. Kosmetyk nie pozostawia tłustego filmu, gdyż bardzo szybko wnika w skórę czyniąc ją delikatną, mięciutką i co najważniejsze fantastycznie nawilżoną i odżywioną. Myślę, że ta wersja również sprawdzi się zimą, kiedy to moja skóra będzie bardziej tego potrzebowała.
Kolej na gruszkę i tutaj mamy styczność już nie z typowym masłem do ciała a raczej musem. Jego konsystencja jest bardziej napowietrzona i luzniejsza. Osobiście nie przepadam za tego typu kosmetykami , na szczęście nadrabia zapachem. Karmelowa gruszka, rzadko spotykany w kosmetykach. Słodki ale nie do przesady, przyjemnie wywarzony, bardzo długo utrzymuje się na skórze. Produkt dobrze i szybko rozprowadza się na skórze ale mam wrażenie, że nie do końca natłuszcza moją skórę. Myślę, że mniej wymagająca skóra byłaby bardziej zadowolona z efektów tego musu.
Podsumowując oba kosmetyki od Faberlic, oba takie samo przeznaczenie a całkowicie inne doznania. Zdecydowanie porzeczka z jeżyną bardziej zdały egzamin, nie tylko pod względem zapachu ale konsystencji i działania. Przyjemnie mi się jego używało i chętnie po niego sięgnę raz jeszcze. Niestety o gruszce tego powiedzieć już nie mogę. O ile zapach ma fantastyczny tak reszta już nie do końca mnie przekonała. Cena za masełka są dość niskie bo sięgają ok 15 zł. Są bardzo wydajne i forma otwieranego pudełka daje Nam gwarancję wykorzystania go do minimum!
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Zaciekawiło mnie masełko z jeżyną :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że porzeczka z jeżyną na pewno by mi się spodobały.
OdpowiedzUsuńJeżyna z porzeczką bardziej mnie przekonuje do siebie, aczkolwiek ogólnie do produktów tej marki podchodzę ostrożnie, bardzo ciężko sprawdzić ich składy gdziekolwiek :P. Czasami mam wrażenie, że to jakaś tajemnica :D
OdpowiedzUsuńSkład? Na stronie pod danym produktem jest skład to żadna tajemnica :)
UsuńWariant z porzeczką i jeżyną mógłby mi się spodobać :) Ostatnio głośno o tej marce :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego z nich, ale ja rzadko używam masła do ciała.
OdpowiedzUsuńMiałam te masła, rewelacyjne są jak dla mnie. W końcu moja skóra zrobiła się noralna
OdpowiedzUsuńoj ta gruszka jest chyba dla mnie!! :)
OdpowiedzUsuńale one muszą mieć piękny zapach
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, ale już same wersje zapachowe mnie do siebie przekonały ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam maseł tej marki.
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tej marki. A masło po konsystencji wygląda b. fajnie. Lubię takie odżywcze właśnie, a jak dobrze nawilżają to w ogóle super.
OdpowiedzUsuń